prawie ;P i prawie ;P
ostatnio wymyśliłem maszynę do wspomagania telepatii. siadają dwa rzędy ludzi, jeden rząd do drugiego tyłem i odchylają się tak, że głowy ich znajdują się w jednej linii. U sufitu zawiesza się dwie piłki lekarskie i jak się jedną odchyli i uderzy ona w pierwszą głowę fala uderzeniowa powędruje resztą głów do piłki lekarskiej na drugim końcu... tak to by tłukło jak te wahadełka w biurach, ale muszę to jeszcze udoskonalić,
zdrówko,
Jimmy
Dobrze wymyśliłeś tę machinę, dodaj tylko internet. Wiersz jest o.k. Pozdrawiam.
Oto znana Bona, ratuje Go przed wejściem. Ostrzega.
Następnie się raczej kocha. Podchodzi, całuje, i tp.
Ma wizje, firanki, morze, parapety, granice, brzegi jakieś,
następnie idzie nad morze, bo urlopy. Ech te Poetki.
czytasz pan i pytasz bez przerwy panie rewiński
po co tyle tego wiedzieć
głowa spuchnie
jak moja panie nieboszczka
już wszystko wiedziała
to żem za głupszą było pognał
nieszczęście z tego wyszło
popatrz pan na szczeniaków
nie chcą wiedzieć
gonić trza batem do książki
a jak się bawią