Za moich czasów się mówiło, że kobieta jest święta, i nawet kwiatkiem w nią nie wolno rzucać, ale jeśli zniesiesz, to ja bukietem albo czymś z biżuterii, podaj co lubisz.
zawsze możesz rzucić we mnie uśmiechem, masz na to moje niezbywalne pozwoleństwo :)
ps. moją sroczkowatą gustobliwość - niezmiennie zmienną - władnam zaspokoić sama ;)
pps. mocno trzymam kciuki, puść czasem parę między wierszami...
:))
Dobrze f.isia.