Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

janusz_pyzinski

Użytkownicy
  • Postów

    1 159
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janusz_pyzinski

  1. bez chyba-to jest pewnik
  2. no właśnie
  3. nie pij i nie pisz
  4. niosły w sobie zapach chleba wpleciony w grudki różańca pomieszkiwały w kołysce świeżością krochmalu wśród wiecznych korników czasem przycupnęły na przyzbie by fajkę rozżarzyć wyprzedzając ostatni powiew kartoflowych powieści znad ognisk odlatujących dymem na ogonach ptaków ciągnęły do domu syty drabiniasty wóz i chrust na opał pełen śpiewu sosen kłóciły się z wiatrem o garście jabłek i wylewały na kwiaty poezję nie pamiętam by kiedykolwiek zostawały puste nawet nocą-widziałem to ukradkiem-pieściły kształt matki jak pieści się cień anioła stróża ukojenia pod powałą świata troski zostawiały za progiem by stół uginał się pod barwną dzikością róży na wino gotowej aż psy wyszczekały niebieską miedzę za którą dziesięciopalczaste rozmowy z Bogiem nabierały kształtu gdy od progu słońca noc z latarnią wychodziła w pole
  5. Ewo,bywało ciekawiej,ale przy tak trudnym temacie... pozdrawiam
  6. Czarno to widzę! ;) Pzdr. nic nie widzę!
  7. ten akurat jakoś bardziej mi obcy,choć nie mówię że najgorszy pozdrawiam
  8. do każdej piaskownicy chciałoby się powrócić,do tej powrócę na pewno nie jeden raz pozdrawiam
  9. "że trzeba do śmierci umrzeć albo zmądrzeć"-lubię takie wiersze ze skondensowaną,mądrą puentą pozdrawiam
  10. wredny ten wrzesień-mokry i zimny jak wiersz
  11. "opowieści nie widać bo chodzi po drzewach"- a ja z Twojego wiersza wyczytałem najprawdziwszą i jedną z piękniejszych-a może to tylko wina drzew,bo zaczynają tracić liści i robi się jakby przejrzyściej pozdrawiam
  12. przeczytałem tylko po polsku i pięknie,tak trzymaj(pion)-upijanie się plażą-to jest sposób! pozdrówki z okolic lasu
  13. Basiu,byłem tam i widziałem,nie było tylko pościeli,bo była po prostu niepotrzebna pozdrawiam serdecznie
  14. jaką miarą dajesz,taką i odbieram-duży plus pozdrawiam
  15. wybacz mi lipo że nie potrafiłem wprowadzić cię do nieba na naszej ścieżce umarł ostatni koń a ja nie pamiętam gdzie stał mój dom skiba zarosła mgłą gdy słoneczny przewodnik pszczół w rozkołysane dłonie zmierzchu schwycił marzenia ziemi o opuszczeniu orbity słabiutkim szumem kolęduje las na próżno dukty w radość wiąże na zapomnianym progu samotny siedzi Bóg jak naga zgarbiona prawda w środku świata świat się zatrzymał brudną kroplą po szybie spływa jak cząstka czasu co już minął ktoś się stąd wybrał w daleką podróż z lampą księżyca i brzozowym kijem sieniami rzęzi bezzębny zgryz przypomnij mi gitarę usiądziemy przy ognisku nielasowanym wapnem poparzymy dłonie pobielimy sad i kamienie katedr
  16. ładnie nie oznacza banalnie,a banalność nie wyklucza piękna pozdrawiam serdecznie
  17. ciepły,szeptany i tęczowy jest mój odbiór-na przekór śmierci,logice i przemijaniu pozdrawiam serdecznie
  18. nikt mnie stąd nie wyrzucał odchodziłem sam z własnej woli i niewoli grzechu ani ludzkiego ani boskiego co wszystkimi odcieniami uczuć kładł na stoły kolory pasjansa traciłem wzrok rodziłem na nowo niebo i piekło słyszałem głosy przyklejające do twarzy nieboskłon księżycowe konie wiozły trawy pieszczące piersi tak bardzo spragnione pieszczot samotność kipiała nektarem stokrotek wieszając na szyi wstęgę szosy schodzącą w bezdroża z autostrad już nie grzeszę do pustki gdy świat pachnie jabłkiem postarzam ciało o kolejną zimę wymiętej pościeli próbując rozszyfrować mowę zasuszonych kwiatów gdy kolejne przebudzenie dzwonu wyznacza tylko następny rozdział bez słów milczenie pnie się ku skroniom i jak jaskółka buduje nowy dom
  19. Stefan,rzuć palenie,a na spleśniałą głowę dobry napar ze skrzypu,albo nalewka pozdrawiam
  20. ja jestem tym kolekcjonerem pozdrawiam
  21. widzę,że zalane Oslo dobrze Ci się przysłużyło pozdrawiam
  22. piękne,jak szept rozmodlony pozdrawiam
  23. ale jak smakuje!- pozdrawiam
  24. czuć jesień i widzę anioły sprzątające niebo pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...