Ann N.N.

Troszke za bardzo wyliczanka. Nastrojowe. Pozdrawiam.

Hmmm... lekko filozoficzne.. Ale bardzo urokliwe.

Obrazek rewelacyjny... Nie podoba mi sie osobiscie - "zlamany", tzn. napisalabym to troche inaczej. Pozdrawiam serdecznie

poranna kawa wrzask mew rozbudza myśli to jest to miejsce

światła na wodzie miarowy stukot maszyn brak żywej duszy

pogasły światła pośród szelestu liści słychać bicie serc

fiu fiu fiu... Mnie sie bardzo spodobalo... :o) to musi byc sliczny obrazek

a co powiesz na to? hehehehe... letnia wyprzedaż przed sklepem prostytutka uśmiech witryny musialam, jak sie jakis pomysl uczepi to nie ma na to rady... :]

wg mnie dobre... witryna mnie jakos nie razi ale to subiektywne odczucie :o) pozdrawiam

nie za bardzo haiku.. gdzie jest obrazek? chwila ujeta w slowa, kadr fotografii, zadziwienie jakims cudem, czy przeciwnie, zwyczajnoscia przyrody?? czy jesien jest tutaj osobą? lato jest w sercu - to przenosnia - takie formy sa mniej odpowiednie do haiku - formy poetyckie, jak metafora, przenosnia, porownanie, inne powinny byc zdecydowanie omijane w haiku brak ukladu: 5/7/5 sylab pozdrawiam serdecznie i zycze dalszych prob, poczytamy.

Hmm... dziwna kombinacja "otwierajac"... jakby sloik byl otwierany przez usmiech. Obrazowosc, nastroj - calkiem OK. :]

Dziekuje. :o) Pozdrawiam

wzdłuż leśniej ścieżki liście i martwe chrząszcze - wzorzysty dywan

słoneczne plamy czerwień i żółć listowia - pali się w lesie

Troszku źle.. Zamiast skupić się na obrazku, przenosisz naszą uwagę na swoje przemyślenia. Błędna jest więc koncepcja tego haiku. Jeśli to ma być haiku, bo na miniaturkę jest Ok. Wg mnie należy to napisać tak, aby przemyślenia nasuwały się same i nie były narzucone przez autora. Pozdrawiam

las baobabów przeczesujesz gęstwinę słonecznych włosów

ścieżka po ciemku pomrukujące dziki już coraz bliżej

w trzepotach skrzydeł podrywają się liście tuż przed odlotem

Ale jaka piekna ta bajka ;o)...

jesienny wieczór wszystko na swoim miejscu wtulam się w ciebie

w zapachu włosów w zagnieceniu koszuli zaklęty spokój

granat nieba błękit twojej koszuli oboje nade mną

chrzęści mokry piach chłód pod stopami a tu ciepło twoich ust

Dziekuje :) To nie musi byc wcale jeden i ten sam zapach. To moga byc dwa zapachy po prostu. Poza tym, won asfaltu, w sensie przygotowan do drogi, lub powrotu moze byc znaczacy dla dwojga bohaterow. Ale Twoje skojarzenie tez jest ciekawe. Pozdrawiam

przyciasny pasek - wśród poduszek zegarek tyka bezgłośnie