Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tali Maciej

Użytkownicy
  • Postów

    5 134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tali Maciej

  1. no to powiem może tak zdrobnione igiełki mają odzwierciedlać deszcz, a raczej taki kapuśniaczek świecidełkach szyba w samochodach jak się rozbije to się zamienia w drobny maczek i dlatego te zdrobnienia a o tym jajku już wspominałem wyżej dzięki za odwiedziny pozdrawiam
  2. taaaa ale ja już to jajko w ryju gdzieś spotkałem tylko tera nie pamiętam gdzie i u kogo???? pozdrawiam
  3. 1. rymy gramatyczne gramatyczne nie są śliczne 2. zdał by się synonim jakiś bo w początkowej fazie wiersza życie przemknęło 3 razy, w tak bliskiej odległości źle to wygląda, nie zapominając o tytule 3 i generalni wiersz zatacza pętle bo końcówka wraca jakby do początku i pozostaje wrażenie że czytelnik stracił czas na czytanie (moje odczucie) zdecydowanie jestem na nie pozdrawiam
  4. tragifarsa w słabym wykonaniu jem teraz śniadqanie i jak doczytałem do końca to mnie zniesmaczyło nie dla mnie pozdrawiam
  5. miło że się spodobał i wprowadził w wesoły nastrój pozdrawiam
  6. z uśmiechem jak z jajkiem w ryju==. wyobraź sobie jak wygląda twarz osoby z takim jajkiem, chciałem podkreślić przerażenie, a do tego zastygnięcie ust w pewnej pozycji dzięki za komentarz pozdrawiam
  7. dzięki za odwiedziny pozdrawiam
  8. to by można spokojnie namalować trza tylko pędzel w dłoń bardzo ale to bardzo pobudza wyobraźnię pozdrawiam
  9. w blasku latarni igiełki deszczu zadyszka wycieraczek i twój senny równomierny oddech w radiu zakłócenia zniekształcone trzy czwarte chyba walc wiedeński kruczoczarny wkroczył kot tuż przed maską niczym cień piski opon poślizg grzmot i koszmarny nastał dzień przytuleni do latarni ty na krawężniku cała w świecidełkach na resztkach szyby ślizgawka kropelek i zakrzepła na wargach cierpka krew zeszłaś na krawężniku z uśmiechem jak z jajkiem w ryju kruczoczarny wkroczył kot wprost pod kołdrę niczym cień i perlisty twój chichot słońca brzaskiem nastał dzień
  10. aliteracyjne eksperymenty koncept rozpoczęty czytelnik czyta i trwoży swą głowę by się nie potknąć na sąsiednim słowie które w literkach prawie lustrzane więc tu zasiądźcie panowie i panie ów tekst ciekawy lecz pusty w treści coś dla zabawy niech oczy pieści tylko brakuje spójności w słowach a rym kuleje po częstochowach no ale cóż wartało przeczytać i w prostym słowie autora przywitać bo nick jakby na serwisie nowy a styl rzec by można że wyjątkowy pozdrawiam
  11. szkoda słów )-:
  12. nic dodać nic ująć pozdrawiam
  13. proszę nie przeprasać tylko pióro w dłoń i do pracy, ale to już(-: pozdrawiam
  14. miniaturki mają to do siebie że można je kilka razy przeczytać, minus tej jest taki że po jednokrotnym już mi się nie chciało kolejny raz może tu jeszcze wrócę, ale nie sądzę abym zmienił zdanie, poprostu nic odkrywczego jestem na nie pozdrawiam
  15. a mnie trzy ZDRADY w drugiej strofce denerwują, nie dało by się jakieś synonimy wstawić i ogólnie nie moja estetyka,tematyka więc wiersz jest mi obojętny pozdrawiam
  16. jest w tym tekście coś co zatrzymuje i skłania ku refleksji ale życie nie jest takie okrutne więc takie obnażenia pesymistyczne nie są smaczne dla oka pozdrawiam
  17. hie hie, końcówka uratowała całą tą makabreskę jak doczytałem do końca to mi się uśmiech pojawił na twarzy pozdrawiam
  18. przeczytałem zapomniałem jak na erotyk to chyba za słaby aby zatrzymał pozdrawiam
  19. już mnie Michał wyprzedził, od razu rzucają się w oczy te krzyki i jęki radził bym napisać jeszcze raz bo fatalnie się czyta pozdrawiam
  20. ach te rymy gramatyczne gramatyczne nie są śliczne to akurat pasuje do działu z limerykami pozdrawiam
  21. ciekawie, początek bardzo oryginalny i od razu miłe wrazenie na oczkach pozdrawiam
  22. wszystkie "TE TEN TO" brzmi to fatalni wiersz przegadany i zanudziłem się podczas czytania jestem zdecydowanie na nie pozdrawiam
  23. dzięki za podszepty rzeczywiście ta gorzka to lepsza by była chyba wódka(-: pozdrawiam
  24. w blasku latarni igiełki deszczu zadyszka wycieraczek i twój senny równomierny oddech w radiu zakłócenia zniekształcone trzy czwarte chyba walc wiedeński kruczoczarny wkroczył kot tuż przed maską niczym cień piski opon poślizg grzmot i koszmarny nastał dzień przytuleni do latarni ty na krawężniku cała w świecidełkach na resztkach szyby ślizgawka kropelek i zakrzepła na wargach cierpka krew zeszłaś na krawężniku z uśmiechem jak z jajkiem w ryju kruczoczarny wkroczył kot wprost pod kołdrę niczym cień i perlisty twój chichot słońca brzaskiem nastał dzień
  25. dezięki za podszepty, coś niecoś skorzystam(-: pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...