
Tali Maciej
Użytkownicy-
Postów
5 134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tali Maciej
-
raczej inspiracja wiercholami Oxywii (-: pozdrawiam
-
sklejał obrazy słowne prze(do)nośnie akcentował rymem rytm szwajcarskim zegarem sylabizował tęczową metaforyką kiczowatość tak dla zmylenia oka- leczył treść biblio-zbiorową (po)etyką podniebiennie przygwoździł ciało jezusowe ( -mowa-nie bierz-) przyjął z duszą na ramieniu ręka świadka w oczach kapłana oksymorony i regułkowe pustosłowie taśmowo do życia w społeczeństwie puentą amen i ... krzyż na drogę
-
historia bella folgoranty II
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
kurka tekst był jeszcze ciepły jak się znalazł na serwisie, zbyt pochopnie go wrzuciłem, bo rzeczywiście, jest dużo niedociągnięć, teraz jak go czytam to aż skaczą bniektóre zdania do oczu ale jakoś czułem ,że to jest już gotowe, taki klasyczny błąd debiutanta dzięki za poświęcony czas, chwytam więc pióro w dłoń i do roboty pozdrawiam -
historia bella folgoranty II
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Pierwsze zdanie w historii bella folgoranty spędzało mi sen z powiek, cały już wstęp był tylko pisany po to, aby chociaż trochę oddalić moment tego pierwszego zdania. Strach, własna fobia przed „tym pierwszym” zmusiła mnie to tego, że zabiorę się za opowiadanie historii od momentu pierwszego spotkania, mojego pierwszego zachwytu Rysy jej twarzy nigdy nie zatrą się w mojej pamięci, były regularne, a szczupłość i bladość jeszcze podnosiły surową doskonałość jej urody. Nadzwyczaj gęste czarne włosy gładko zaczesane ku dołowi, ostrym cieniem okalały zarys policzków. Ale tym mniej zadziwiały patrzącego, kontrast jej słodkiego spojrzenia, dużych dziecięco pogodnych niebieskich oczu, nieśmiałego uśmiechu i tej łagodnej twarzy, na której odbijało się chwilami tyle niewinności, zalęknienia, jakby obawy o każde uczucie, o każdy poryw serca. O przelotną radość i częsty cichy smutek. Lecz w pewnych szczęśliwych momentach, w tym przenikającym w głąb serca wejrzeniu, było tyle blasku, tyle światła, tyle szlachetnego spokoju. Te błękitne jak niebo oczy, jaśniały taką miłością, patrzyły z taką słodyczą. Odbijały się w nich niezmiennie tak głęboka sympatia, do wszystkiego co szlachetne, co woła o miłość, co błaga o współczucie, że trzeba jej się poddać, całą duszą się ku niej garnąć, przejmując jak gdyby i ów blask i spokój duchowy i pojednanie z losem i miłość. Tak niekiedy człowiek patrzy na błękitne niebo i czuje ,że gotów spędzić całe godziny w słodkim podziwie. I , że w takich chwilach dusza jego staje się swobodniejsza i bardziej spokojna. Jak gdyby w niej niczym w głębokiej tafli wodnej, odzwierciedlała się majestatyczna kopuła niebios. Kiedy zaś- a zdarzało się to tak często, zapał zabarwiał rumieńcem jej twarz i pierś falowała wzruszeniem. Wtedy jej oczy zapalały się jak błyskawice, krzesały iskry. Jak gdyby w nich zamieszkała jej dusza, która zbożnie przechowywała czysty dziewiczy płomień piękna, które ją teraz ożywiało. W takich chwilach była jakby w natchnieniu. I w takich nagłych porywach, w takich przejściach od cichego nieśmiałego nastroju ducha, do wzniosłej świetlistej egzaltacji do czystego surowego entuzjazmu. Było zarazem tyle niemowlęcej ufności, że malarz chyba pół życia oddałby, żeby uchwycić taki moment promiennego zachwytu i natchnione rysy odtworzyć na płótnie. Moje pierwsze zdanie jakie kiedykolwiek napisałem z nieprzymuszonej woli, moje pierwsze ślady na płótnie, pierwsze łzy .Były spowodowane jej istnieniem. Istnieniem, które wielbiłem, ale którego się straszliwie bałem. Na pierwszym roku przejść po korytarzu nieopodal, było już dla mnie wyczynem, nie mówiąc już o jakimkolwiek spojrzeniu w oczy, czy choćby przypadkowym „przepraszam” w ścisku przed dziekanatem. Wszystko co działo się w moim wnętrzu było chorobliwie platoniczne, introwertycznie skryte, egoistyczne. Jakakolwiek myśl o próbie przełamania bariery anonimowości kończyła się niemalże zawałem serca. Aż tu pewnego pięknego dnia... c.d.n -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięki za wizytę, pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zaszumi po lampce szampana, nie w uchu a w główce pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dam czadu dopiero na sylwestra pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięki za wizytę, miło gościć dzie wuszkę pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Messalinie zaczynając od rozbioru wierszydła Co by twarz czytelnikowi nie zbrzydła Zaczynając od konstrukcji to powiem, że w zamyśle było przedstawienie słowa, które jest jak mimoza, kruche delikatne, ale jakby za ciasne w swym jestestwie do jednego znaczenia. Słowo-szyba, akurat w tym wierszu miało odzwierciedlać niszczenie pewnych struktur, owe rozbijanie sylab jest tu pewną zabawą, słowa się dopowiadają, rozpędzają bądź hamują. Już sam początek wybrzmiewa FONETYKI NA JĘZYKI-czyli owe wybrzmiewanie kolejnych kawałków szyby, ale jest przecież jeszcze końcowe SZYŁEMszyfr (w żargonie scenicznym owe szycie jest pewnego rodzaju ściemnianiem) więc wiersz z jednej strony możemy odczytać jako sarkazm na czytelniku ale jednak... Z drugie strony jest to wiersz lingwistyczny o lingwistyce, choć jeśli ktoś naoczni początek drugie frazy i w końcowe „śpiewanie” odnajdzie klucz do pewnego rodzaju układanki, która przedstawia manifest, przeciwko... I to już pozostawiam w kwestii czytelnika pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
to miło pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
może niech lepiej zaśpiewa to Wondraczkowa --------(czy jak jej tam) kobieta jak wino im starsza tym bardziej wyjątkowa pozdrawiam Wondraczkowa? to głupotta możech i lepiej Karela Gotta pamiętam, był też jakiś Jiżi lecz jak tak spojrzę nieco bliżij to niech zaśpiewa cała Praha bu-haha, bum- hahah no dobra, żarty żartami, o co w tym Twym wierszu chodzi? godoj, boc zapiszczę jak ta szyba z ukłonikiem i pozdrówką MN jak się szuka odpowiedzi to najlepiej szukać w bidzie łoco w treści biega przecie tą odpowiedź znajdziesz w świecie pełnym modernlingwistyki takie są do tego przytyki a tak na poważnie to już piszę momencik -
to tak poza tematem ale mi się skojarzyło jak tu wszedłem "Czarne anioły choć białoskrzydłe A na ich twarzach miny przebrzydłe Na sinym niebie jak fajerwerki Ale przeklęte raz i na wieki To są anioły z mojej stodoły Pouciekały przez dziury w dachu Anioły śmierci z głowami węży Latają w górze i czas tam mitrężą Trzeba by wszystkie razem połapać W pęczki powiązać wapnem ochlapać I wsadzić do nieba czy trzeba nie trzeba czy trzeba nie trzeba"
-
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
może niech lepiej zaśpiewa to Wondraczkowa --------(czy jak jej tam) kobieta jak wino im starsza tym bardziej wyjątkowa pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
żegnam Ciebie Maćku Tali teraz w piekle się spalisz ja będę bez głowy aż napiszesz wiersz nowy w piekle czary magia dziwy i Belzebub urokliwy pleć pleciugo, przy garze na glinianym grzeju siedział razu pewnego Belzebub przy macieju spisek w jednej chwili obmyslili naprędce przy bardzo buźliwo-życzliwej pogawędce co z tego wyniknie i jaka będzie puenta i oto zapraszam historia rozpoczęta -
całości nie da się czytać nie tym razem pozdrawiam
-
pozdrawiam
-
ku pamięci mięci kupa wpisał się Alojzy dupa
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Wpisujemy ulubione cytaty, mile widziane przymrużenie oka Tak więc ja rozpocznę zabawę „nie jesteś naprawdę pijany, jeśli jesteś w stanie leżeć na podłodze bez trzymania” „alkoholik to ktoś kogo nie lubisz, ponieważ: -pije tyle samo co ty” -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ka w ka już się pa pa parzy zaraz wracam jakby co pozdrawiam -
dworcowy pies
Tali Maciej odpowiedział(a) na Alicja Nawaryńksa utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
chyba pomyliłaś działy )-: pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jak się złamała to trza do gipsu pozdrawiam Gips się skończył i co teraz;((((((? no to do szyny albo głowa pod szyny(-: hie hie sarkazm pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
taaa wtedy lepiej szło mi połykanie piwska niż recytacja do ludzi pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
fajnie pozdrawiam -
miŁa główka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jak się złamała to trza do gipsu pozdrawiam -
Pierwszy dzień
Tali Maciej odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a powinien wać przeczytać to było pisane właśnie dla takich brzydkich kaczątek jakimi nam pan oczy kole pozdrawiam i mam nadzieję że coś dotrze bo aż oczy bolą kiedy takie wierszotwory spotkają -
Szulmierz - nie od rozumu śnieżne zakłady
Tali Maciej odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a cóż to za śpiewka, gwarowo, rytmicznie czytało się(-: pozdrawiam