
Tali Maciej
Użytkownicy-
Postów
5 134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tali Maciej
-
Leniwa trąba -----Bajka------
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
c.d troszkę potrwa, bo ostatnio mało czasu, ale pomysły są więc praca wrze, ale najpierw chyba będzie poetyczna org.ia ciąg dalszy, kolejne akty pozdrawiam -
Leniwa trąba -----Bajka------
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziś miałem niecodzienną sytuację dzieciak się tak do mnie przykleił do nogi i tak z nim przez pół zajęć chodziłem po sali dzięki za wzgląd pozdrawiam -
Leniwa trąba -----Bajka------
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no cóż nie każdy lubi bajki, pisałem to bo mam ostatnio bardzo dużo zajęć z dzieciakami i one były inspiracją a że bajka to gatunek wymarły, no to chyba wać pan będziesz swoim dzieciom czytał powieści Dostojewskiego zapewne, bo w końcu "cała polska czyta dziecią" no chyba że lepsze jest oglądanie wspólne telewizji ale każdy ma swoje metody wychowawcze nie mniej dzięki za komentarz i pozdrawiam -
Leniwa trąba -----Bajka------
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ale słoń to będzię super bohater, wiec żal zamieni się w radość pozdrawiam Maćku,może słoń zamieni się w księcia? Oczekuję .Pozdrawiam:) nie dość że będzie super bohaterem to jeszcze ma być księciem, no nie wiem pomyślę nad tym pozdrawiam -
dziś na świerzo powiem że trochę tego wszystkiego za wiele, "Matkę tą, Ziemię, Gaje, Tyfona karmicielkę" nie wiem czy to specjalnie ale takie wyliczanie zapycha tylko miejsce choć teraz mam wrażenie że już kiedyś ten wiersz czytałem, może to była świętej pamięci TAWERNA albo tutaj gdzieś kiedyś w warsztacie ogólnie ciekawy styl alee taki trochę jakby nie w modzie(-: pozdrawiam
-
Leniwa trąba -----Bajka------
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
szczerze mówiąc też by mi się nie chciało czytać pozdrawiam -
Leniwa trąba -----Bajka------
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no to czekam z niecierpliwoscią pozdrawiam -
Leniwa trąba -----Bajka------
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ale słoń to będzię super bohater, wiec żal zamieni się w radość pozdrawiam -
Leniwa trąba -----Bajka------
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziś wam opowiem historie dwie O królu zwierząt, czcigodnym lwie O jego zamku schowanym w lesie Z najdalszych krain wiatr bajkę niesie A kolejny wątek opowiem o słoniku Który to wylegiwał się w królewskim saloniku A był to słoń nad wyraz godziwy Jeden jego minus, był strasznie leniwy I tak marnował dnie całe w bezczynie Aż pająk oplótł go w pajęczynie Bo pająk to był lwa podwładny A ten za to, w działaniu był dokładny Działał z polecenia jego królewskiej mości Bo król Lew miał już dość krzyku i złości I gdy już pająk uwięził na dobre obiboka To przybiegł król w wielkich podskokach I tak rzecze wszechwładca do schwytanego leniucha -nie będzie w moim królestwie takiego pasibrzucha Albo wać Pan zmienisz postępowanie Albo cię czeka wieczne wygnanie Więc tak wyruszył słonik w wyprawę Wziąwszy ze sobą plecak i strawę A ,że był leń nad lenie śmierdzące Daleko nie zaszedł bo zasnął na łące I tak znów leżał dnie całe w bezczynie Na łożu z kwiatów i w koniczynie Aż tu nagle nadciągnęły chmury I stanął widok przed nim ponury I tak mając duszę na ramieniu Pośpieszył na zamek w oka mgnieniu Patrzył, spoglądał, dyszał i chuchał A tu na zamku cisza aż głucha Więc bił co sił w królestwa bramy Aż usłyszały go wielmożne damy A zaraz po nich przyszedł sam król Który na widok słonia odczuwał ból I z wewnętrznej wściekłości swej Krzyknął -leniuchu zejdź z drogi mej Bo cię wsadzę do lochu i każę wychłostać Jak będziesz miał zamiar tutaj pozostać -Proszę o litość i ułaskawienie Spełnię od króla każde polecenie Tak mówił w pośpiechu przerażony słoń Słowa te przerwał król i krzyknął doń -Dam ja ci szansę jedną jedyną Abyś powrócił z ukochaną dziewczyną Którą porwali źli marynarze Zostawiając list na trotuarze Żądają ode mnie połaci ziemi, korony i srebrników Więc twoim zadaniem jest pojmać rozbójników I przyprowadzić nietkniętą księżniczkę Dam ja ci więc do pomocy wojowniczkę Najwspanialszą z moich wszystkich rycerzy Która się z każdym na polu walki zmierzy Więc teraz wejdź do zamku i schowaj się przed burzą Gdyż musisz wypocząć przed tą straszliwą podróżą Nastał poranek wraz z pianiem koguta A tu w sypialni słonia zaczęła się boruta Gdyż nikt nie mógł obudzić śpiocha Przyszła więc wojowniczka i krzyczy -wynocha Ja już wam pokażę jak przerwać komuś spanie Oto dzwon i bije z całych sił. A tu nic-chrapanie Było tylko słychać i nic słonia nie poruszy Bo lenistwo to on ma zakorzenione w duszy Tak minął poranek i jeszcze godzin długich kilka Aż król nie wytrzymał i wezwał na zamek wilka Rzecze król- zawyj lub ugryź go w nogę Bo z takim leniuchem wytrzymać nie mogę Wilk skinął głową i woził się do roboty I tak się zaczęły słoniowi kłopoty Ostrymi zębami wbił mu się w skórę Robiąc na nodze straszliwą dziurę I nagle słoń krzyknął- ojojoj jaki straszny ból Na te słowa, zatarł ręce zadowolony król Dałem ja ci słoniu szansę jedno jedyną Miałeś tylko wstać wczesną godziną I wyruszyć do boju po księżniczkę Dałem ci nawet do pomocy wojowniczkę Która czeka na ciebie i uwierzyć nie może Jak można spać o tak późnej porze -Ja też w to nie wierze, że tak mogłem śnić Zamiast się na polu walki z przeciwnikiem bić Tak mówił słoń, a z nogi ciekła mu krew Na to król rzecze- cóż to za blef Ja już ci więcej nie uwierzę i do lochu cię wsadzę -Ależ królu, proszę zaufać mej wspaniałej odwadze Jam jest silny i mężny jak nie jeden słoń Proszę mi tylko do ręki dać jakąś broń I do walki wyruszę ,by uratować porwaną Bo wiem ,że dla króla jest jedyną ukochaną Tak szlachetnie mówił podniecony słoń Przyciskając mocno do swej piersi dłoń Lecz po chwili upadł bo się prawie wykrwawił I gdyby nie lekarz to by się życia pozbawił Bo jak rzekł lekarz-nie było w nim krwi wiele I mógł biedak skończyć na pogrzebie w kościele Medycyna sprawiła cud wspaniały Bo słoń już rankiem był zdrów cały I w pełnym orszaku wraz z wojowniczką Wyruszyli w wyprawę tajemniczą Przemierzali bory, lasy, zdobywali góry W takim tempie jak podniebne chmury Przepłynęli kilka jezior, pokonali dwa kaniony Aż w końcu słoń krzyczy- jam zmęczony Jam zmęczony i basta- dalej nie dam rady Na to krzyczy wojowniczka- to są twoje wady Które kolą moje uszy- nie znoszę narzekania -pośpię krótką chwilkę ,tak dla sił nabrania A później wyruszymy w dalszą wyprawę Oczywiście po tym jak schrupiemy strawę Bo trzeba przecież wzmocnić mięśnie i kości Słysząc te słowa wojowniczka w pełnej złości Krzyczy- tobą rządzi straszne lenistwo A do tego jeszcze obżarstwo Musisz zrozumieć słoniu, że takie poczynanie Nie zmieni sytuacji , a przecież jest porwanie Musimy iść dalej do zmierzchu jeszcze daleko Więc bierz się za siebie- i nie bądź kaleką Słysząc takie obelgi i takie słowa Słoń się prawie zbulwersował Siad na pieńku i potargał wszystkie włosy Gdy tu nagle słychać tajemnicze głosy.... c.d.n -
zaiste demon dopadł pióro Pana Krzywaka i uprozaicznił formę, wyszła powiastka taka o niekończącej się waśni dobra i zła lecz sen zmożył gdy nadeszła puenta jutro do-czytam, i do-pisze cośniecoś
-
nie ma tytułu
Tali Maciej odpowiedział(a) na Cien Marzen utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wyliczanka czasownikowa oparta na jakimś nieudolnym rymie nie wspominając już o enterozie zaawansowanej ja zdecydowanie na nie pozdrawiam -
Do Tipsów najcnotliwszych
Tali Maciej odpowiedział(a) na Regina Misztela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie panno reginko, ja również zwróciłem uwagę na treść, ale to jest tak jakby PYSZNĄ KAWĘ wypić z brudnej filiżanki zawsze będzie ten niesmak na ustach, tu pozostał na oczach, więc kolejne podchodzenie do tekstu odtrąca ale to tylko moje osobiste gusta i subiektywne odczucia po wierszu pozdrawiam -
przez budowę opartą na rymach wyszła częstochowa, ale tylko z teog względu że rytm jest kulawy i te wszystkie końcówki fleksyjne poprostu się rzucają w oczy ja na nie pozdrawiam
-
Do Tipsów najcnotliwszych
Tali Maciej odpowiedział(a) na Regina Misztela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
niesmaczne pozdrawiam nocnie -
Matka fabryka
Tali Maciej odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zabawa słowem to lubię dla mnie bomba pozdrawiam -
impresjonistyczna słoma w butach (fragment)
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
też tak myślałem ale word mi coś cały czas podkreśla tego RZUFIA hie hie pozdrawiam -
impresjonistyczna słoma w butach (fragment)
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięki za podszepty, już zmieniłem na dzikie róże i dodałem strofkę(-: pozdrawiam -
impresjonistyczna słoma w butach (fragment)
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a jakaś propozycja zmiany bo ja się za bardzo na kwiatuszkach nie znam, wstawiłem tylko aby uzyskać rym więc jak może ktoś ma jakiś pomysł to jstem otwarty na propozycje pozdrawiam -
Dzień świra
-
impresjonistyczna słoma w butach (fragment)
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
róże dałem tylko dla rymu dzięki za odwiedzinki -
Przyjemny erotyk wiosenny
Tali Maciej odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
oj krzywaku ty krzywaku śprośnie śmieszny wiersz poczęty ona krzyczy -ty łajdaku będziesz płacił alimenty z przymróżeniem oka ===>dobre pozdrawiam -
impresjonistyczna słoma w butach (fragment)
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięcioł dzierga ostrzem w korze wiatr rozświstał się wśród drzew złotobarwne fale zboża i wieczorny świerszczy śpiew w ściółce śliczne kapelusze dla grzybiarzy istny raj przebiśniegi dzikie róże wielobarwny leśny gaj trzmiele pszczoły również ważki na kwiecistej szacie łąki śmigiem harcem w takt igraszki zapylają pilnie pąki chrząszcz z chrabąszczem znów scrablują metafory w krzyżach słów rozważają kontemplują jak poprawnie rzuf czy żółw -
moje okulary nie spadły tylko mi lica lekko pobladły
-
pękam ze śmichu rano wieczorem jestem ja przecież z Lohnes potworem i z moich paszczy dźwięczą oksymorony bo nie dość że potwór to jeszcze szalony
-
Spektakl
Tali Maciej odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a dla mnie wierszy płynny, z przesłaniem i ciekawym opisem natury, miejscami tylko rymy jakby na siłę, przez co się łamie rytm ale ogólnie całkiem całkiem pozdrawiamk