
Tali Maciej
Użytkownicy-
Postów
5 134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tali Maciej
-
pieśń o zdradzie
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tytuł opowiadania był "Szchownica- pokuta panny M." i damka wzięła się właśnie z tych szachów i dlatego ta późniejsza bitwa rozgrywa się na szachownicy dzięki za odwiedzinki pozdrawiam -
(rżnięta) Kamelia
Tali Maciej odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ostatnio zaczytuję się w Różewiczu i on bardzo często świetnie stosuje enter w wierszach pozostawiając nawet pojedyńcze słowa w wersach, i myślę że tu by to świetnie spasowało na pocżątek wywalił bym "i" w dwóch miejscach "w usta i pragniesz rozkoszy." ==> tu bym wywalił "i" bo masz już jedno w zdaniu powyżej a lepiej by w moim guście wyglądało coś w tym stylu: ----i chcesz już w usta pragniesz rozkoszy "chciwy i słodki, głód warg języka, uparte dłonie" tu się odczuwa delikatną wyliczankę, jak masz już wargi to język można usunąć, albo na odwrót takie moje marudzenia(-: pozdrawiam -
(bez tytułu)
Tali Maciej odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
tu jest llepiej końcówka daje akcent, ale początek trochę jakby jedna myśl ubrana w kilka fraz bo w sumie po tym ==>"trwanie w miłości po kryjomu po kątach to specjalność" te frazy są jakby dopełnieniem, ale z drugiej strony jakby powtarzają to co pize powyżej "po nocach po cichu latami lornetką firanką zazdrością za oknem" a przy okazji, trochu bym pozmieniał, pozbył bym się jednego "po" np. po nocach ukradkiem i te trzy krotne nagromadzenie "ą" pachnie wyliczanką, więc pokombinuj bo warto pozdrawiam -
tam na początku zabrakło kropeczki ==> "mozna" to jest tylko szkielet moim zdanie, bo w sumie to taki zapisek z życia wzięty, czyt się i nic nie pozostaje, jest to w sumie oczywiste, to spółkowanie, a brakuje tu jakiejś karty przetargowej, że jak czytelnik przeczyta to będzie myślał ,a tak to się przeleci wzrokiem i nic nie pozostaje, takie mam odczucie, że zdąło by się jeszcze cośniecoś pozdrawiam
-
Deszczy na mnie Echo
Tali Maciej odpowiedział(a) na Dollar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
takie pisanie potokiem świadomości, dla mnie nudne niestety może następnym razem pozdrawiam -
Pewnej Nocy
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tomasz Domagała utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
poważnie się nie da podejść pozostaje tylko żal nad tą kartką papieru pozdrawiam -
pieśń o zdradzie
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no to masz chyba nieszczęście do zaglądania pod moje wiersze bo rymuje bardzo rzadko, ten tekst pisałem na pojedynek prozatorski, ale nie miałem weny do pisania prozą i w niespełna godzinę skleciłem ten rymowany żart, był ustalony odgórnie temat, więc się musiałem podpasować co do rymów, to chyba takie najlepiej pasują pod taki format pieśni, łatwo lekko i przyjemnie się czyta "namiętnie czestochowisz" to chyba stwierdzenie po tym jak napisałem manifest CZĘSTOCHOWA NIECH SIĘ SCHOWA, nie wiem jak się do tego odnieść bo 80% moich tworów jest biała, więc nijako ma się to do całości, ale mniejsza z tym to taki komentarz w stylu( ja napisałem pod towim wierszem że lipa, więc muszę się odegrać) i tak z wać panem było od początku jak się tutaj pojawiłem, napisał wać pan "poetę uznanego" (komercha rządzi) a że mi się nie spodobało, to później musiałem czytać pod swoimi wierszami jakim ja to jestem nieukiem, to znów na marginesie pozdrawiam -
lansujący się Tali który sie nie chwali
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
2-4 czerwca czyli od piątku do niedzieli zapraszam na Mistrzostwa Polski w gimnastyce sportowej które odbędą się w Zabrzu, ulicy jeszcze nie znam jest to najprawdopodobniej mój ostatni start kończący 14 letnią przygodę z gimnastyką zapraszam więc serdecznie -
pieśń o zdradzie
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hej szlachcice i szlachcianki wać panienki i panowie w prozatorskie staję szranki z oplecionym rymem w słowie dziś baśniować z wami będę i historię wam opowiem więc zasiądźcie w pierwszym rzędzie i podążcie za mym słowem my tu gadu i gadamy czas najwyższy –zaczynamy! pewna M. damka szlachetna była smutna gdyż bezdzietna męża miała dziwacznego w fizjonomii pokracznego lecz był królem nad królami trzymał berło nad państwami i zawładnął głową panny wielką górą złotej manny i tak żyła nasza damka ni to żona ni kochanka lecz król skrywał tajemnice i na schadzki się umawiał pierwszą lepszą to pannice w swych pokojach ów zabawiał i gdy kładł się przy wieczorze obok ślicznej swojej żony nie był jurny o tej porze niczym dętka wymęczony i tak żyła nasza damka ni to żona ni kochanka mija wiosna mija zima a ich dziecka ciągle ni ma lecz się sprawy pokręciły gdyż się damka dowiedziała uszy w ścianach jej zdradziły wnet się heca rozpętała... król raz zdradził ją z królową która była w odwiedzinach strojną panną salonową na królewskich imieninach miała państwo całkiem znośne w ciepłych krajach za morzami lecz obycie bardzo sprośne flirtowała z tuzinami nasza Damka była wściekła i do boju ją wyzwała wiosną latem ogień z piekła wielką wojnę rozpętała... i tak stoją na dwóch wzgórzach wielkie armie naprzeciwko wiatr kołyszę gwiżdże w uszach damka krzyczy –giń ty dziewko król w te sprawy się nie mieszał i w namiocie cichcem siedział z kuchareczką się pocieszał najgorszego nie przewidział damka spisek zgotowała i tak bitwę prowadziła że specjalnie przegrywała w duchu z tego się cieszyła pierwej laufry poświęciła później pionki i koniki tak dwie wieże uzbroiła rozniecając szał paniki i gdy klęska bliska była straże króla odwołała szarża w namiot tak ruszyła wieża bitwę zmatowała damka z wojny wyszła cało gdyż podstępnie czmychła w las no i teraz nadszedł czas gdyż sumienie ją wołało wnet do księdza się udała w imię ojca- pochwalony lecz się strasznie tego bała gdyż ten spisek był szalony ksiądz wysłuchał ją w milczeniu ciągle głaszcząc się po nosie i w duchowym swym skupieniu rzekł spokojnym tonem w głosie tu się wkrada ów cenzura gdyż był Rydzyk księdzem tym i głoszona w słowach bzdura lepiej zmilknę bo będzie dym "to historia niesłychana pani zabiła pana" więc puenta jest takowa aby bacznie ważyć słowa i nie zdradzać swoich żon gdyż ci grozi rychły zgon -
oprócz błękitnego nieba jeszcze wódy wypić trzeba
-
Olesia ma rację wiersz oparty na przetartych schematach, powielanych kliszach już takie zbitki słów nie zaskakują czytelnika raczej nudzą nie tym razem pozdrawiam
-
remont niemiłosiernie przedłużony
Tali Maciej odpowiedział(a) na Kirke szalona utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tak ta pustka przewija się u ciebie dość często nostalgia smutek dość nieprzyjemne klimaty, ale z tego się przecież składa życie, więc wiersz jak najbardziej może się identyfikować z czytelnikiem, osoby z podobnym stanem ducha jak trafią na wiersz to będą zadowolone pozdrawiam -
raczej miałem te ptaszki na myśli(-: aczkolwiek...
-
"a serce nadal nie rozliczone"
Tali Maciej odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
trafne spostrzeżenia tylko fraza z czasem i zegarem jakaś taka mi się wydaję jakby napuchnięta, bo czas się kojarzy z zegarem i odwrotnie, choć wiem że taki był zamysł to coś mi jakoś to tak dziwnie wygląda pozdrawiam -
przewodnik po bieszczadach
Tali Maciej odpowiedział(a) na EWA_SOCHA utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
prosze tylko bez per PANowania za młody na to jestem (-: -
Malutkiej (przyjaciółce)
Tali Maciej odpowiedział(a) na Julia Zakochana utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
tak wiersz już gotowy aby ujrzał światło dzienne podobało misię -
a gdy z dupy bucha ogień niczym skrzy się brzask lepiej schłodzić wiadrem wody stłumić eksplozji trzask
-
przewodnik po bieszczadach
Tali Maciej odpowiedział(a) na EWA_SOCHA utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
tak pierwsza wersja lepsza łatwiej się czyta płynniej pozbył bym się tylko z pierwszej frazy słowa "w jednej" bo jak masz w kolejnej linijce "drugiej" więc jest to już wiadome, więc można spokojnie się pozbyć zapychacza miejsca(-: końcówka ładna pozdrawiam -
nocne zapiski III
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a dla mnie od pytał jeż się dopiero zaczyna wiersz ale zawsze tak jest że czytelnik inaczej spogląda na twór niż autor dzięki za odwiedziny pozdrawiam -
nocne zapiski III
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
na dachach pneumatycznokościaste żerują nad martwą naturą brukowe wybiegi czarnych pechowo przebiegających kotów na dachach smoliste oddechy wżerają matkę naturę brukowe wybiegi -ustępy nożnie sklejonych psów przy dachach sąsiednie dachy z blachy emaliowanej dachy sklepów domów ów restauracji stacji też jeż nie pasuje na bruku zbłądził las nie ma dachów bruków kierunkowskazów nakazów zakazów -jak żyć pytał jeż dachy świeciły oczami-oknami telewizyjnie bruk świecił oczami-latarniami kałużyście gaworzył jeż z drzewem z trzciną na wietrze też bruk milczał spoglądał spod dachów w brukowej gazecie "jeż zjeżył zwierzynę trzeba usunąć uśpić taki jeż niszczy koniunkturę apelował -ważny" pneumatycznokościaste zżerają koty koty podkradają jaja nożnosklejone zrastają się bruk zżera drzewa szarość zżera ludzi -
pieśń o zdradzie
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie miało być zgon tylko jak kopiowałem to mi zjadło literkę i się nie kapłem ten test wystawiłem w pojedynku prozatorskim, ale tam nikt nie zagląda więc próbuje swych sił tutaj pozdrawiam -
na dachach pneumatycznokościaste żerują nad martwą ... naturą brukowe wybiegi czarnych pechowo przebiegających kotów na dachach smoliste oddechy wżerają matkę naturę brukowe wybiegi -występy ustępy nożnie sklejonych psów przy dachach sąsiednie dachy z blachy emaliowanej dachy sklepów domów ów restauracji stacji też jeż nie pasuje na bruku zbłądził las nie ma dachów bruków kierunkowskazów nakazów zakazów -jak żyć pytał jeż dachy świeciły oczami-oknami statelitarnie bruk świecił oczami-latarniami kałużyście gawożył jeż z drzewem z trzciną na wietrze też bruk milczał spoglądał spod dachów w brukowej gazecie "jeż zjeżył zwieżynę trzeba usunąć uśpić taki jeż niszczy koniunkturę apelował -ważny" pneumatycznokościaste zrzerają koty koty podkradają jaja nożnosklejone zrastają się bruk zrzera drzewa szarość zrzera ludzi
-
pieśń o zdradzie
Tali Maciej odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
hej szlachcice i szlachcianki wać panienki i panowie w prozatorskie staję szranki z oplecionym rymem w słowie dziś baśniować z wami będę i historię wam opowiem więc zasiądźcie w pierwszym rzędzie i podążcie za mym słowem my tu gadu i gadamy czas najwyższy –zaczynamy! pewna M. damka szlachetna była smutna gdyż bezdzietna męża miała dziwacznego w fizjonomii pokracznego lecz był królem nad królami trzymał berło nad państwami i zawładnął głową panny wielką górą złotej manny i tak żyła nasza damka ni to żona ni kochanka lecz król skrywał tajemnice i na schadzki się umawiał pierwszą lepszą to pannice w swych pokojach ów zabawiał i gdy kładł się przy wieczorze obok ślicznej swojej żony nie był jurny o tej porze niczym dętka wymęczony i tak żyła nasza damka ni to żona ni kochanka mija wiosna mija zima a ich dziecka ciągle ni ma lecz się sprawy pokręciły gdyż się damka dowiedziała uszy w ścianach jej zdradziły wnet się heca rozpętała... król raz zdradził ją z królową która była w odwiedzinach strojną panną salonową na królewskich imieninach miała państwo całkiem znośne w ciepłych krajach za morzami lecz obycie bardzo sprośne flirtowała z tuzinami nasza Damka była wściekła i do boju ją wyzwała wiosną latem ogień z piekła wielką wojnę rozpętała... i tak stoją na dwóch wzgórzach wielkie armie naprzeciwko wiatr kołyszę gwiżdże w uszach damka krzyczy –giń ty dziewko król w te sprawy się nie mieszał i w namiocie cichcem siedział z kuchareczką się pocieszał najgorszego nie przewidział damka spisek zgotowała i tak bitwę prowadziła że specjalnie przegrywała w duchu z tego się cieszyła pierwej laufry poświęciła później pionki i koniki tak dwie wieże uzbroiła rozniecając szał paniki i gdy klęska bliska była straże króla odwołała szarża w namiot tak ruszyła wieża bitwę zmatowała damka z wojny wyszła cało gdyż podstępnie czmychła w las no i teraz nadszedł czas gdyż sumienie ją wołało wnet do księdza się udała w imię ojca- pochwalony lecz się strasznie tego bała gdyż ten spisek był szalony ksiądz wysłuchał ją w milczeniu ciągle głaszcząc się po nosie i w duchowym swym skupieniu rzekł spokojnym tonem w głosie tu się wkrada ów cenzura gdyż był Rydzyk księdzem tym i głoszona w słowach bzdura lepiej zmilknę bo będzie dym "to historia niesłychana pani zabiła pana" więc puenta jest takowa aby bacznie ważyć słowa i nie zdradzać swoich żon gdyż ci grozi rychły zgon -
na imprezie lepiej winem niżli władać dobrym rymem
-
Kraków - wieczór autorski Franka Klimka
Tali Maciej odpowiedział(a) na Roman Bezet utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
a ja wyjeżdżam na zawody i nie wiem czy wrócę na czas Pana Franciszka kojarzę z wieczoru orgowego w Krakowie, był introwertyczny i tajemniczy więc z chęcią bym poznał jego twórczości pozdrawiam