
H.Lecter
Użytkownicy-
Postów
5 303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez H.Lecter
-
Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
-
Na balu, zawsze stoję w kącie...Dzięki, Adamie. Pozdrawiam.
-
No to, bla...
-
Bardziej interesuje mnie "P"...Dzięki, Michale. Pozdrawiam.
-
Agnieszce Osieckiej czasami wystarczy tylko unieść się lekko na palcach albo wdrapać na szafę i już widok taki że można uszyć z niego zielony dobry dzień u Pana Boga na półce z książkami pod literą O nie ma twoich wierszy słyszę : - wszystkie są w czytaniu
-
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja podobnie, pozdrawiam. Dzięki, Stefanie. Pozdrawiam. -
Zapomniałem o plusie. Roztargnienie...
-
rzuć monetą
H.Lecter odpowiedział(a) na Marlett_oraz_Sosna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sympatyczne. Wydaje się, że przy tym rzucaniu monetą - wygrywa się zawsze...Pozdrawiam. -
refleksy wakacyjne
H.Lecter odpowiedział(a) na Ewa_Kos utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz otwarty, swobodny, ujmujący. Wrażenie psuje puenta, w której refleksy zmieniają się w refleksję i dociążają niepotrzebnie tekst. Pomajstrowałbym przy tym. Pozdrawiam. -
Kupka i mucha, oczywiście zostają. Zastanowiłbym się jedynie nad : czy spopieleje wszystko - to brzydki fragment, jakby spoza tekstu. Lubię twoje pisanie. Plusuję z przekonaniem. Pozdrawiam.
-
Zupełnie zwyczajną chwilę podniosłaś w wiersz...Podoba się. Pozdrawiam.
-
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w Warsztacie zachwaliłem, pozostaje zaplusować :) Zmiany chyba drobne są, jutro poszukam na warsztacie to zobaczę, co i jak, ale i tak mi się podoba. pozdr. Miło, że znowu jesteś. Dzięki serdeczne. Pozdrawiam. -
Warsztat świetny i to jest wielki plus tekstu. Pięknie zagrałeś, Messalin...Pozdrawiam.
-
Eeee, tam...Ilionowski - wyluzuj. Wiersz " się nie stara ". Jest zabawny. I tyle.
-
Z przyjemnością zaplusuję, Jacku. Zrezygnowałbym jednak z puenty zamykającej, wartościującej ( za poważnej ? ) na rzecz np. higieny osobistej w trumnie, dezodorantów dla nieboszczyków itp. Inwazja w końcu trwa, nikt nie zna jej końca...Pozdrawiam.
-
Upadły wszystkie mury
H.Lecter odpowiedział(a) na Aleksander K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Do kosza. -
Popkultura
H.Lecter odpowiedział(a) na Dorota Płoszczyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tekst nie daje sobie i czytelnikowi żadnej szansy... -
Sks, Pani Bovary, wątek matki - wszystko mi się układa do puenty. Wiersz gubi tam rytm i " zaczyna stroić miny ". Brudne noce spędza się pod pierzynami - brzmi/ znaczy płytko. Pewnie jeszcze wrócę do tekstu. Pozdrawiam.
-
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pokuszę się o interpretację. Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny. Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom. Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań. Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne. "W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek. "niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko. W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń : Mirosław Butrym napisał: Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie. Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus. Serdeczności na brzeziny białym stole smak późnych miodów w dotyku szorstkich palonych na pół A mi ten fragment kojarzy się z papierosami na stole, tytoniem aromatyzowanym miodowym i wywołuje złe konotacje propagowania palenia. Zaprawdę, frapujące są " butrymowe " wizje...ale dzięki serdeczne. -
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pokuszę się o interpretację. Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny. Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom. Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań. Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne. "W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek. "niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko. W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń : Mirosław Butrym napisał: Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie. Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus. Serdeczności Brałaś coś? naprawdę niezłośliwie pytam. że mi tam minusa za wg ciebie chaotyczność wlepiłaś nie ma znaczenia. przecież to opis płonącego lasu! Mirosław Butrym napisał: Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie. z butrymem zgadzam się że to wiersz obrazek, jednakże nie prosty (interpretacja barbary dowodem;) estetyka dla estetyki fakt, ale wg mnie bardzo dobrze prowadzona. nie przekazuje nic ważnego? a musi? właśnie zdejmowałem psy z wiersza W. Talara zawieszone z powodu poruszenia WAŻNYCH problemów globalnych ten wiersz obrazuje, i jest to zrobione dobrze. więc plus (wirtualny nieprzeliczalny) i uznanie. Moje są tylko słowa a obrazy należą do czytelnika. Dzięki, Magnetowit za uznanie - jak najbardziej przeliczalne. Pozdrawiam. -
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pokuszę się o interpretację. Głodny powietrza to jak głodny wolności ( w szerokim tego słowa znaczeniu), którą właśnie otrzymał podmiot liryczny. Czymkolwiek jest ten stół to jednak kojarzy się z domem. Stół jest drewniany, czytam więc solidny, masywny - bezpieczny dom. Przechodzimy do późnych miodów. Miód jako słodycz może kojarzyć się hihi jedynie "słodyczą", "późnych" czyli odnalezioną po latach oczekiwań. Mamy tu więc słodycz, może miłość i wolność jako jedno danie główne. "W dotyku szorstkich palonych na pół" to trudne ale może chodzić o szorstkie dłonie (szorstkie jako kontynuacja słowa "późnych"), które spożywają posiłek. "niebo wiąże buty" genialna metafora tyle, że te delikatne słowa zwiastują zagrożenie. Przecież niebo zawsze jest czy w dzień, czy też w nocy, a skoro wiąże buty to szykuje się do drogi. Czytam więc, że podmiot liryczny odnalazł swoje, banalnie powiem szczęście jednak obawia się, że nie wiele czsu mu pozostało na konsumpcję. Dlatego więc konsekwencją tych rozważań jest zdanie " przy brzeziny białym stole mój przyjaciel czarnowłosy pożar" co czytam jako wewnętrzny dialog pomiędzy obdarowanym, wolnym, szczęśliwym a tym który mówi, że to na krótko. W związku z powyższym nie zgadzam się z Mirosławem Butrym. Liźnięcie tekstu nie upoważnia do głoszenia podobnych stwierdzeń : Mirosław Butrym napisał: Wiersz obrazek, prozowaty, prosty, estetyka dla estetyki, po za tym nie przekazuje nic ważnego, bak mu skrzydeł. Jestem na nie. Osobiście tekst uważam za dobry, złożony, z ciekawymi metaforami i przekazujący ważne treści egzystencjonalne oraz posiadający skrzydła, jak najbardziej na plus. Serdeczności Dzięki, Basiu, że było ci po drodze z tym wierszem...Cieszy interpretacja. Pozdrawiam ciepło. -
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Komentarz bardzo ładny. Skojarzenia biorą się stąd, że pańska skromna aktywność na forum jest w pewien sposób ukierunkowana. Rozumiem, to przypadek. Przepraszam... Moja skromna aktywność na forum jest ukierunkowana tam, gdzie jest wiersz, albo zły, albo bardzo dobry, nie lubię komentować wierszy średnich i oceniam je rzadko kiedy, słabe wiersze trzeba usuwać z tego działu, bo to miał być dział dla literatów, nie dla kmiotków, a z kolei naprawdę dobrych wierszy jest tu wbrew pozorom niezwykle mało, więc niech już Pan sobie daruje tę ironię, jest Pan tchórzem który nie umie obronić własnego tekstu, omija pytania dotyczące własnego dzieła, próbując ośmieszyć krytyka tanimi chwytami, plebsem prowadzenia dialogu, nie szanuje Pan czytelnika którym jestem. No cóż, bez komentarza... -
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo mi się podoba. Pozbyłem się dwóch wersów, dlatego, że bez nich wiersz wydaje mi się jeszcze lepszy. I jakby... przyspieszył - teraz już nic Go nie powstrzyma. Pozdrawiam. Ciekawa ta " szybka " wersja. Dzięki, Boskie. Pozdrawiam. -
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz, jak wiersz. Jednym się podoba, innym nie - i tyle. A na to, że pańskie komentarze budzą nieładne skojarzenia (nie tylko u mnie ) nic nie poradzę... A co w moim komentarzu nieładnego?, jeśli można wiedzieć. Komentarz bardzo ładny. Skojarzenia biorą się stąd, że pańska skromna aktywność na forum jest w pewien sposób ukierunkowana. Rozumiem, to przypadek. Przepraszam... -
sykstyńska powrotna
H.Lecter odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oczywiście...Taka czkawka po " Soczystości ciepła "... Niech Pan nie skupia uwagi na mnie, tu jest oceniany Pański tekst i nie jest zbyt dobry, a jeśli jest taki dobry jak Pan za pewne uważa, to niech mi Pan to napisze i uzasadni dlaczego, bo chciał bym to wiedzieć. Wiersz, jak wiersz. Jednym się podoba, innym nie - i tyle. A na to, że pańskie komentarze budzą nieładne skojarzenia (nie tylko u mnie ) nic nie poradzę...