
Toxyna
Użytkownicy-
Postów
139 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Toxyna
-
wytajcie ...byłam troszkę nieobecna ... ale z wyjątkowo dobrych powodów :) wybaczcie mi tą wylewność ale się zakochałam -tak na maxa, aż w kościach łupie :) to dziwne ale pisanie gdy jestem szczęśliwa sprawia mi pewien kłopot ... mam nadzieje że niebawem uda mi się urodzić coś optymistycznego :) pozdrawiam serdecznie ...to szalenie miłe że ktoś o mnie pamięta ...dziękuję wam serdecznie
-
mała zmiana :)
-
na pięciolinii wysokiego napięcia bezdech słowika
-
kropla rosy na skraju światów. wyznanie Boga. ta wersja mi się podoba - pozdrawiam :)
-
na skraju światów kropla rosy wyznanie Boga
-
Artutowi na drogę (ostatnią)
Toxyna odpowiedział(a) na Toxyna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Izo twoje odwiedziny jak zwykle mobilizującie :) co do tytułu nawias dodałam w ostatniech chwili :) obiecuję go usunąć ...co powiecie na zamianę w ostatnich wersach...(pierwotna wersyja zostanie w warsztacie) -
Artutowi na drogę (ostatnią)
Toxyna odpowiedział(a) na Toxyna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czekam na propozycje:) chwilowo brak mi pomysłów - wiersz napisany na gorąco - chwilowo nie chce już o tym myśleć - dziękuję wszystkim -
ładne ...mimo wszystko ciepłe choć smutne ...tylko ostatni wers...jakoś nie mogę się w nim poukładać
-
generalny remont twoich myśli
Toxyna odpowiedział(a) na stanislawa zak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
niesamowicie skwitowane przemijanie :) Stanisławo zazdroszcze tekstów pełnych optymizmu :) i zawartej w nich mądrości ... -
Artutowi na drogę (ostatnią)
Toxyna odpowiedział(a) na Toxyna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
za dnia snuł się cieniem ulicami miasta szukając najkrótszej drogi ucieczki wieczory przecedzał na siłę przez zaciśnięte powieki topiąc bezsilność w chmielowych kagankach jedyna trzeźwa myśl która przecięła obłąkane neurony utkwiła w sercu ostatni papieros poprzedzony garścią pozornej wolności krzyk który nie wyszedł poza spierzchnięte strachem usta chaotyczny taniec caiała na betonowej posadzce ...udan próba *** dwadzieścia osiem lat obrócone w proch w spadku cisza -
widzisz Stanisławo, tak to już u mnie jest ... było miło i wesoło aż przyszło mi w czwartek pochować rówieśnika z którym się wychowywałam ... mam mętlik w głowie...i ciągle słyszę dzwięk trąbki przecinający ciszę cmentarną, widze małe zielone pudełeczko mieszczące najwyżej 2 garście pyłu ... który kiedyś miał swoje imię ... to dołujące zwłaszcza że święta za pasem...
-
wiem chaotyczne ale nie potrafię dziś poukładać tych myśli
-
za dnia snuł się cieniem ulicami miasta szukając najkrótszej drogi ucieczki wieczory przecedzał na siłę przez zaciśnięte powieki topiąc bezsilność w chmielowych kagankach jedyna trzeźwa myśl która przecięła obłąkane neurony utkwiła w sercu ostatni papieros poprzedzony garścią pozornej wolności krzyk który nie wyszedł poza spierzchnięte strachem usta chaotyczny taniec caiała na betonowej posadzce ...udan próba *** wariat szeptały pod blokiem bogobojne niewiasty dwadzieścia osiem lat zamknięte w zielonym pudełku dzwięk trąbki rozdzierający ciszę zostawioną w spadku
-
dziękuję pięknie za te słowa :) pozdrawiam
-
zmierzch zapukał do drzwi jego dłonią nieśmiało wlewając do wnętrza zapach nocy ciche dzień dobry choć trochę nie na miejscu cieszy niczym gwiazdkowy prezent znaleziony w szafie czekałam - szepczą oczy wiem - odpowiedział oddech
-
dzięki Izo za kursywę :) pozdrawiam
-
"dzeń dobry" przemyślane :) celowe ... w tym właśnie sęk :)
-
zmierzch zapukał do drzwi jego dłonią nieśmiało wlewając do wnętrza zapach nocy ciche dzień dobry choś trochę nie na miejscu cieszy niczym gwiazdkowy prezent znaleziony w szafie czekałam - szepczą oczy wiem - odpowiedział oddech
-
Śniadanie - lub jak kto woli - Głodnemu chleb w usta
Toxyna odpowiedział(a) na Toxyna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zmiany zmiany zmiany -
śniadanie na granicy snu i jawy
Toxyna odpowiedział(a) na Toxyna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
... a śniadań nie jadam no chyba że ... na białej kromce pościeli podasz mi słodkiego dżemu łyżeczkę o świcie /z nocnych szeptów/ zaparzysz "małą czarną" by po chwili pozwolić słońcu błądzić dolinami w poszukiwaniu granicy... ...między tym co nazywasz Mną a tym co Tobą nazywam smacznego mówisz i rozchylasz usta *** ... dawno tak dobrze nie jadłam -
Śniadanie - lub jak kto woli - Głodnemu chleb w usta
Toxyna odpowiedział(a) na Toxyna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
serdecznie wam dziękuję za te słowa...tym bardziej że od dawna nie było we mnie tylu dobrych mysli :) -
Śniadanie - lub jak kto woli - Głodnemu chleb w usta
Toxyna odpowiedział(a) na Toxyna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
... a śniadań nie jadam no chyba że ... na białej kromce pościeli podasz mi słodkiego dżemu łyżeczkę z nocnych szeptów /o świcie/ zaparzysz "małą czarną" by po chwili pozwolić słońcu błądzić dolinami w poszukiwaniu granicy... ...między tym co nazywasz Mną a tym co Tobą nazywam smacznego mówisz i rozchylasz usta *** ... dawno tak dobrze nie jadłam -
zamykam oczy a tam tylko pustka żadnych myśli westchnień wrażeń dopiero wsłuchując się w noc na siłę dostrzegam to delikatne załamanie między snem a jawą 100 metrów od szosy grobowa cisza
-
:) witam po kolejnej przerwie :)
-
znerwicowane spojrzenie na świat
Toxyna odpowiedział(a) na blady paznokieć utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
podpiszę się jedynie pod stanisławy zdaniem