Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Witold_Adam_Rosołowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 451
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Witold_Adam_Rosołowski

  1. Panie Macinie - widzę że Pan mnie chyba nie lubi - przeżyję - Łotwie czy litwie nie pisałem - jeden wiersz co o Żmudzi - ale kogo to fascynuje - przepraszam Pani Wioletto - za ten komentarz pod Pani wierszem - ale czapa aż mnie zabolała - nie lubię nosić nic na głowie - ja tylko zasugerowałem pewne zmiany a Pan Marcin - wpadł na pomysł i dwa razy użył wyrażenia - ...Panie Adamie... - nie wiem czy to do mnie bo na drugie imi Adam - jeśli to do mnie to już chyba wystarczy - każdy ma swoje zdanie i atakować kogoś na obcym terenie to nie wypada - jeśli dobrze sobie przypomninam to na początku swojego komentarza wspomniałem o Kazi - nie sugerowałem aż tak wielkich zmian - mam bujną wyobraźnię i czasem przechodzi w kaźnie (ale rym) - jednak już nie będę się wtrącać skoro zostałem tak potraktowany - wolę się bronić we własnym wierszu - Pani Wioletto - jeśli jeszcze coś zauważe w Pani wierszu to napiszę - nie jestem aż tak niedomyślający się co się wydarzyło - pisałem tylko o wierszu - Pani wybaczy za ten długi komentrarz z poważaniem W_A_R [sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 03-03-2004 11:57.[/sub]
  2. jeśliśmy z siebie wyszli i przed siebie poszli aby do siebie wrócić i znów gdzieś podążyć na cóż nam liczyć dziury w butach naszych piasek przelewać z włosów i sukmanów po cóż nam mierzyć czas i długość drogi zachęcać kogoś aby poszedł z nami jeśliśmy tylko po to poszli w drogę aby powrócić do nas takich samych jeśli taką jest przyczyna, którą zwiemy by nienazwane nie wplątało się w nazwane ileż dygresji niesie czyn i trud mozolny kiedy na powrót myśli wciąż te same jakże utrwala się w nas droga i słowo co z rana brzeg wyobrażeń podmywa wciąż nadając fale kiedyśmy z siebie wyszli by badać mielizny i jedno co rozumiemy to bliżej i dalej
  3. Panie Sebastianie - bez przyczepek - ale o tych gwiazdach mała chwilka - pisze Pan ...tam gdzie gwiazdy się kończą ... - po pierwsze te ...się... bym jakimś sposobem zmienił (ale to Pana wiersz - a ja nie krytyk - tylko do "się") a z drugiej strony to jako "nauczony" fizyk nie bardzo pojmuję strukturę kończoności bez "s" z przodu - ale to moje zmartwienie - w kolejnej części - nie potrzebny rym - a układ skoro jest to musi być równy - coś za coś - w przyrodzie nic nie ginie - zmienia tylko właściciela - więc przemieszczam się do następnej porcji (przepraszam za wyrażenie typowe w nauce) - wydaje mi "się" że, lepeij by zabrzmiało: ... bez urazy przywyknę do monotonii ... a jesli chodzi o końcową treść to w próżni - nie wiem czy Pan słyszał może o kosmonautach - jak to w trakcie pobytu na statku zdają się na łaskę wiecznych ćwiczeń - nawet kiedy spią - coś im tam musi ćwiczyć - bo krew by nie krążyła - i nie tylko o zwitczenie mięśni chodzi ale o cały organizm - tak - a dla Pana - bez wysiłku. no nic namądrzyłem się trochę i zdegustowałem - proszę o wybaczenie - i lepiej może niech Pan "się" zastanowi o co tak konkretnie Panu chodziło pozdrówko W_A_R
  4. Pani Wioletto - domyślam się - co mogło się stać - ale - jeśli to ujmuje Pani w wierszu to bardziej wydaje mi się jest Pani zainteresowana truskawkami niż Kazią - więc albo tytuł Pani by mogła zmienić albo coś w wierszu - a tak to pozostanie tylko domyslenie - bo ni stąd ni zowąd jeszcze jagódki i ziemia, która przykrywa - no właśnie - brak jej chyba w pierwszej zwrotce - ale moje postulaty idą na baty - więc niech się Pani zastanowi i może tylko tyle - nie jestem krytykiem ale mam wyobraźnię pozdrówko W_A_R
  5. może Panią urażę - bynajmniej z tego najgorszego - wyciągnąć coś chcę - coś co zobaczyłem (bez nagości - tu nie o wstyd chodzi) i pomyslałem, że: (Pani wybaczy za wybór słów - takie małe cenzurowanie - lub zabawa ze słowami - frywolne układanie puzzzle'i) I zwr. - nocami-dzień-przesyłasz II zwr. - gorąco-szybko-wcześniej III zwr. - ty IV zwr. - malujesz-sobą-...-być V zwr. - nad-przepaścią-nie wiem kim i czym (wymiana puzzla "nie" na "nad") VII zwr. - pragnę być (bez zmian) VIII zwr. - więc-bierz-mnie (ale to tylko interpretacja i chmurki lecące po niebie - jeszcze raz Pani Ago proszę o wybaczenie - zabawiłem się kosztem Pani wyrazów i może namieszałem - poprzestawiałem meble - ale chciałem jedynie Panią rozweselić - bo napisała Pani, że to najgorszy wiersz - teraz - może odkryłem drugie dno - i "D.transmisja" jest przynajmniej dla mnie bardziej zrozumiała - D. - dzień. pozdrówko W_A_R ps. jeszcze raz najmocniej ... i ukłony w stronę dnia ... [sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 03-03-2004 05:35.[/sub]
  6. Pani Joaxii - napiszę tylko o tej wspomnianej subtelnej poezji - o wierszu już nic - bo już napisałem swoje - odnalazłem to co mi w nim nie pasuje i wyrzekać się tego było by formą narzekań otóż - subtelny - przymiotnik - ale wiele znaczy w odczuciu czytających - to nie subiekcja czy cos podobnego - to wyraz uczuć połączonych z duszą - takie banialuki, które otwierają drogę do poznania wnętrza osobowości - do ciszy dążąca a nie do wybuchu (no ja już wybuchłem), do uspokojenia i konkrettnego oddziaływania na słuchacza poprzez obraz własnych mysli - coś tam się dzieje ale nie dotyka wprost słuchającego - krótko i na temat - a nie tworzenie rozwodów odgałęziających się na strony "świata" - wersyfikacja w tym wierszu powinna płynąć jak statek na fali i zawitać w porcie słuchacza - w małej cichej przystanie i bez destrukcji i wymiany poglądów i jęzxyków i całego tego "cargo" - bo to tylko dąży do tworzenia wynaturzeń - nowych sposobów patrzenia na zwykłe prostoty - obiekty mające swoje miejsce i swoje przeznaczenie - nasza cywilizacja - tzw. białych już tyle straciła - nie wspomnę i nie porównam do cywilizacji innych już zagubionych i zarażonych nami - zainteresowanie powinno wypłynąć same na spotkanie - a nie w oklasku barwić się kolorami tęczy - kiedy statek daje gwizdek że dotarło - a tubylcy nie rozumieją i myślą o jakimś przeznaczeniu - o to przynajmniej chodzi mi w subtelnym pojmowaniu poezji - nie wiem - teraz się tak rozwiodłem, że może mnie Pani nie zrozumieć - ale krócej nie mogłem pozdrówko W_A_R
  7. Pani Agnieszko - przeczytałem i ... czy ta współczesna poezja musi być taka obrzydliwa ??? - czy aby zwrócić na siebie uwagę trzeba udawać jakiegoś idola w wierszu ??? - napisałem szczerze - nie potrafię inaczej o tej slinie i tatuażach i dawaj...bierz...mnie - i tak sobie myślę - bo może już się starzeję i "bierz-mnie" już mnie nie bierze - goły ten wiersz Pani Agnieszko wyszedł - czy współczesna kobieta żeby być kimś musi się rozbierać ??? - pytanie kieruję do siebie a Pani niech tylko wspomni kogoś-dziwaka, co na nagości odwraca oczy.... pozdrówko W_A_R ps. transmisja zakończona, pst! .... szszszszszszsz (jak w radiu, które wolę od tv)
  8. Kubo - nie liczyłem na zmiany - ale na to żebyś zwrócił uwagę - na inne osoby - bo pogrążanie się w "banale" do nieczego nie prowadzi - no może w gęsty las - tam nawet grzyby-pasożyty nie rosną - Kubo to nie do Ciebie ale do tych wszystkich, którzy uznali tę wyciszoną rzekę słów za oznakę wyschnięcia i tamy się domagają - eeee - anty-ekolodzy się znaleźli - wydaje mi się że trzeba w wierszu szukać - wejść w ten szmer i obmyć przynajmniej dłonie i dopiero mówić o banałach - Kubo - przepraszam z tym Wąchockiem - chciałem Ci grzmot zgotować a zgotowałem sobie pozdrówko W_A_R [sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 02-03-2004 06:30.[/sub]
  9. Ewo - już poprawiłem "w pęku" - i inne takie tym podobne ... trochę się tłumaczyłem i trochę nie - bo jak się może tłumaczyć ktoś kto w emocjach cały albo tylko schizy pisze - "wiscie-oczy" nie wiem może rozum mi kiedyś zaskoczy i się kiedyś zauroczy pięknem świata w zaświatach - ejjj - hamuję emocje - nie musi Pan Go poznawać bo ON jest w PANU - Ewo zbyt często siebie poznaję i nie przed lustrem lecz w sobie szperam - znam wszystkie kryjówki ... wszystkie "żleby" tej rzeżby od wewnętrznej strony - PAn rozumie GO bardziej niz ON sam siebie - z rozumowaniem to jak z chodzeniem po "gołoborzu" - chwiejno lecz kamień na głowę nie spadnie - w nim był ogień ...teraz kamień - na pewno wiesz co to "piargi" - to te kamienie, które tu kiedyś były ogniem a artysta - rzeźbiarz rozwiał w pole bo otrzymaniu efektu wstępnego swej rzeźby - lecz pozornie tylko bo ogień zyje w NIM dopoki ktoś pamieta jego poematy - z tym się zgadzam - lecz ogień to złudna decyzja wielu wybrańców - skoro szukają go po rumowiskach lub w niebezpieczeństwie lawiny śnieżnej - i JEGO nie trzeba poruszac to łez... - tu właśnie chciałem kogoś tą lawiną ... no morze jakiś bystrym potokiem obmyć ... - ... bo łzy są w nim... - źródło u podnóża - źródło - lecz czy nie zapomnienia? - ... tymi łzami wypisał każdą kartke swojej poezji. - te kartki poezji to doliny schodzące w niziny - poryte piórem wieczego prześwitującego atramentu, z którego syci się "naród" - bo im się w góry nie chce - bo niezbyt bezpiecznie a ja często wdrapywałem się na tę rzeźbę - żeby rzeźbie w oczy spojrzeć - żeby ryzyko wypłoszyć i dać nieboską komedię spacerującym wokół ... - gdzie ławka stoi - ławka dla "zakochanych" - a siedzą Ci dwaj i zamiast o kochaniu o Zygmusiu ciągną ... Ewo - jest rzeczywiście tam ława kamienna - i kto na niej siądzie i marzenie pomyśli - to się spełnia ... - tyle o Twoich i moich tańczących ogniach - może kogos rozgrzejemy - może przypieczemy - może te dwa języki "ogienne" nasycą iskrami niebo w biały dzień - a może stuli je wiatr do podłoża i kocem ziemi okryje .... pozdrówko W_A_R
  10. Pani Natalio - dziekuję za komentarz, dziekuję za literówki - wskazanie ich - już zaczynam się bać, że dyslekcja - ale przeczytałem gdzieś (gdzie - nie napiszę), że takie błędy popełnia się przy szybkim pisaniu i przy częstych zmianach klawiatury - eee - co ja plotę - ok nie będę tłumaczył - bo nie przystoi - ale ostatnią zwrotkę mówi ten drugi "Pan" - zapewne poeta - ten, który milczy w dwóch pierwszych zwrotkach a w trzeciej już zaczyna tańcować wokół własnych mysli ... jeszcze raz dziękuję i pozdrówko W_A_R [sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 02-03-2004 05:32.[/sub]
  11. Pani Joaxii - mój atak dość chaotyczny - ale pozostaję przy swoim - wszystko co napisał ten Pan w swoim wierszu to żadna subtelna poezja - tam jej nie ma - tam jest opowiadanie - nie nie chcę się gryźć z Panią - bo to nie wypada - ale jeszcze raz - skurczone opowiadanie - a poezja - cóż - no weśmy drugi wers ...tak się składa na pół zdanie w zdanie, że gdy dzielimy się myślami ... bo pierwszy pzostawię bez naruszenia - jest ...tak się... i znów ...się... - czy się czepiam - Pani gdzieniegdzie potrafi dojrzeć takie błędy - czytam - i wiem co mówię - nie będę tego skracał do tego tzw. wiersza - ale te "wielkie Panie" co go wybrały za cud chyba "się" ... pomyliły - zostawiam wielokropek i proszę wstawić "___" lub "nie" a w następnym tu zmieniłbym - przepraszam autora za wtargnięcie - ...na palcach mnożenie (może ...rozwój...)pomysłu nie do pomyślenia, rozwijając listę zadań ... - nie wiem - wtedy byłaby pewna forma tak zwanej tajemnicy poetyckiej skrytej gdzieś w zakamarkach - a tak to te "się" - ale się czepiłem - po za tym wiersz ten dobrze by posłużył za dwa może trzy wiersze - a tak to w całości i co zimne ziemniaki, stwardniały kotlet i surówka rozgrzanych oczu ... bo nareszcie koniec - nie mówię o uszach - wiście-oczy bo w poezji niektórzy rozumieją takie coś ...mów do mnie jeszcze... pozdrówko W_A_R ps. teraz chyba wszyscy roumieją o co mi chodziło - a jesli nie to mogę napisać ale już bez obrazy - przepraszam wszystkich za przedwczesną reakcję - już po wybuchu
  12. Emilio - nie tłumacz się - przynajmniej to zostaw sobie - bez urazy - tak to czujesz - tak chcesz i wszystko wporządku pozdrówko W_A_R
  13. moja reakcja - przepraszam bo rzeczywiście uraziłem - ugodziłem i tak dalej można byłoby napisać - a o wielkich poetach (poetkach) nie chcę słyszeć - jeśli ktoś się chwalił to nie Pan - Warszawa mi zupełnie odpada - nawet rymnąłem - nie wiem - nie ma tam miejsca dla takich jak ja - może rzeczywiście zbyt mocno napisałem - ale napisałem co widziałem , wiem że nie lepszy Kraków czy coś tam innego z miejscowości - a te sztachety to na wiersz i takie sobie ostrzeżenie - jedzie sobie facet gdzieś na wieś i opowiada wierszem o ... - tu też piją i przed pierwszym chyba (tak mi się wydaję) nie zakąszają - jeszcze raz bardzo mi przykro - nie miałem zwłych zamiarów - jedynie sam się podarłem ... pozdrówko W_A_R ps. na prawdę - i nie chodzi o moje wiersze - jakoś te miasto odbierało mi "mnie" - nie chodzi też o to że wtopiłem się w masę a u siebie jestem kimś - trudno to opisać - więc proszę o wybaczenie - .... no tak najpierw się rzuca z pazurami a potem gładzi ... tłumaczy ... ejjj - wolę w pole i tam coś pisać
  14. wiersz Weroniko jest formą podsłuchanej rozmowy - więc nie ja wyważyłem te słowa - jedynie spisałem i ... tak to wyszło ... nie stałem pod tą rzeżbą która jakieś 6 km ode mnie żyje własnym światem acz kolwiek autor wyrzeźbił poetę - a dysput może monolog - który prowadzą te dwie osoby jest przykładem więzi teraźniejszości z niedaleką przeszłością - taka mała nieboska komedia - bez związku z arcydziełem - bo o czym innym - = jeszcze raz dziekuję za przeczytanie i wskazanie błędów i zasugerowanie zmian pozdrówko W_A_R [sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 01-03-2004 12:04.[/sub]
  15. Pani Emilio - po takim przestawieniu szyku to może przejdziemy na Ty - a ja to tylko sugerowałem i ten "doświadczony" jakoś do mnie nie dociera - muszę nad tym pomyśleć - teraz - czy lepiej czy gorzej - wiersz jest zupełnie inny - jeszcze jedno bym podpowiedział (ale cały czas nie wiem czy to dobrego prowadzi) - na początku jest ...otuliłam ból... a na końcu spóźniony czas - może należałoby pomyśleć jeszcze nad jedną zmianą - związać te dwa ważne fakty - bo to co w środku to dotyczy łzy ostatniej - a może by ta łza zatykała w zegarze lub była ziarnkiem które jakimś trafem zanieczyściło mechanizm zegara i spowodowało te opóźnienie - ejjj - to tylko sugestia pozdrówko W_A_R
  16. dziekuję Weroniko już zaglądam i co się da poprawiam pozdrówko W_A_R
  17. Tadeuszu - dziekuję - nie wiem co napisać ale Poecie z Duszą spróbuję - człwiek z duszą związany jest - to forma symbiozy - i może lepiej byłoby gdyby te dusze częściej gdzieś od nas odskakiwały żebyśmy oddech łapali - a tak to człowiek więzieniem - skąd ulatujemy gdzieś i powrót jest ciężki - czeka współwięzień i kiwa głową - no co - beze mnie - uciekło się - złapali - kolejne kilka lat do odsiadki - a może kiedyś spróbujemy razem - łatwiej i komuś w końcu się uda - tylko planu brak ... a jak jest to do nie przeczytania - może kiedyś komuś się uda i opiszą w gazetach ucieczkę stulecia - ejj - co ja mówię pozdrówko W_A_R ps. jeszcze raz dziekuję że tu zajrzałeś Tadeuszu
  18. pan go musi kiedyś poznać on, jak pan pisywał wiersze teraz siedzi, milczy, patrzy tak od dobrych kilku lat, zarósł mchem i w pęku zmarszczek trzyma się jak głaz pod wodą, choć się nigdy nie utopił, setkę pewnie wypiłby, pan rozumie, dla mężczyzny wódka jak dla baby miłość, a on kochał tak, że w ogień mógł bez słowa zaraz iść, zresztą ogień był w nim samym, teraz w kamień, jak do lochu, wtrącił go artysta - rzeźbiarz, znałeś go, on też już zdechł, kończą się nam poematy bez nakazu i bez słowa, ktoś postawił na nas krzyżyk, ktoś wyciągnął pusty los, pan powinien z nim pogadać póki jeszcze pan do życia, wypij pan i idź pod cokół, porusz pan go aż do łez, nie jesteśmy poetami, nie piszemy dla zabawy, tamten pomnik nie ożyje, więc nie pukaj jak do drzwi, czasem w głowie myśl zaszumi, pije się by czorta zalać, potem można ze zmarłymi długo gadać aż po śmierć [sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 01-03-2004 11:45.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 02-03-2004 05:24.[/sub]
  19. po pierwsze to przepraszam za Pan/Pani - zupełnie wyszło mi to z głowy - rzeczywiście prosiłaś aby bez tych przydomków - przyczepiłem się do słów ponieważ to akurat było najważniejsze w tej chwili pomyślę oTwojej Weroniko formie w wierszu - i odpiszę jak-najszybciej - piszę może trochę nienormalnie - bo czasem mnie zjadają emocje i chcę więcej napisać pozdrówko W_A_R
  20. czyli że w Warszawie takie pisanie jest "OK!" - a co to Warszawa to już wyrocznia - mi się nie podoba - jest przegadany - rozlażły - i tylko go przymiotnikami można - cóż on wnosi do poezji i choć to moja tylko opinia - nie znoszę konkursów i licytacji - kto tam pierwszy - i czasem ta Warszawa najdalej od poezji - bo kiedy się tam pojedzie to mnóstwo jest takich "artyściaków" ( aniech się wyleję) którzy tylko wódkę żlopią i nic innego - oczywiście każdy może - eee chciałem powiedzieć już ostatnie - Warszawa i ta noc i te dwie Panie których nie znam - ejjj - ludzie nie chwalcie się tym - każde miasto ma swoich artystów i gdyby taki Pan co stworzył ten wiersz pojechał gdzieś do "Prosigrosza" czy "Chendogodzina" to by pewnie obity sztachetami został wieć - jedna góra tworzy wklęsłą depresję - stąd więcej tylko oglądać będę tego Pana Marcina a nie komentował bo "mi się" nie podoba i mam swoje zdanie - żaden ze mnie krytyk - NIE NIE NIE - wybaczcie za wykrzykniki - i nie chodzi o używanie słów tylko sens darowania nagród ......... nie pozdrawiam W_A_R ps. wybaczcie wszyscy czytający - do artysty mi daleko - ale jeszcze dalej od takich siedzący w ciepłych bamboszach z biletem w ręku i słuchajacyh wierszy w stylu jak na tej górze .... dosłownie przekręt
  21. Pani Weroniko - zaczepię się najpierw o tytuł o pohuśtam się - jeśli wolno tyt. - z zasady to "zas..." stanowią pewnego rodzaju zmobilizowaną grupę przewodzącą nad ogółem lub z innej beczki to chemiczne związki posiadające w swej budowie "coś tam i coś tam" - a tu mamy "zasady wierszy" więc temat delkatnie mówiąc dla poetów żeby w końcu dowiedzieli się jak pisać i co stosować - ot taka własna receptura ... I zwr. - tu brak zasad albo etyki bo ...w Twojej nagości... i trochę nie zrozumiałe Pani Weroniko - a może wystarczyłoby ..Twojej nagości... II zwr. - z klawiszem "delete" walczyć nie będę ale jest tu chyba literówka ...wspomnia... III zwr. - "Twej" i "ich" - myslę że powinna Pani zminimalizować takie zwroty i nie przywracać "jakimś" klawiszem IV zwr. - baletnice czy aktorki - mniej ważne ale skoro nie umiem sobie wyobrazić to bez opisu ... ale ta część chyba najbardziej rzemówiła do mnie V zwr. - "autochar..." z dalszym wywodem - to - Pani wybaczy - trochę nie tak - zaprzeczenie ...auto... i dalej ...te Twoje... - czy trzeba tu takich słów??? i nie wiem czy miałaby to być "point" czy "point'a" czy "pointa" ale coś nie tak ogólnie - Pani Weroniko Heleno - wiersz Pani napisała o własnych przeżyciach więc możeby jeszcze coś bo już się w ziemię zakopuję z powodu tylu docinkó ... ale "moje zasady" w tytule ... pozdrówko W_A_R ps. wszystko co napisałem niech Pani przemysli i weźmie to jako jedną z wielu wypowiedzi, jeden z wielu komentarzy bo takie są zasady tego serwisu żeby przeczytać najpierw - potem pomysleć lub zlekceważyć ...
  22. Pani Magdaleno - usmiechem bierzesz - wspaniale - bardzo dobry wiersz !!! pozdrówko W_A_R
  23. Panie Coolt - czy nie powinno być - kołysankę(?) - bo kokosanka - to już co innego - ale może czepiam się pojedynczej wierzbie na drodze, która poszumem swym nie wiele wyznacza .... pozdrówko W_A_R
  24. Kuba - nie wiem co sobie wyobrażasz - nie będę reklamował siebie - ale wiersz "nim dobra noc" nie jest banałem z rodzaju sentymentu - i jeśli oczekujesz burzu to proszę wejdź wiesz gdzie (no może nie do mnie) a jeśli zaskoczenia to pobaw się w sołtysa z Wąchocka - któremu wiersze nieznane i pewnie do tej burzy wyszedłby w krawacie bo myślałby że zdjęcia robią - ojej co ja napisałem - Kubo nie obraź się bo to zostawię - człowiek czasem potrzebuje wyciszenia lub jakiejś innej formy ciszy - pogadania do kogoś na poziomie szmeru owada - te "lulu" trzeba zrozumieć - Coolt jest "szaleńcem: aby na końcu wyznać - ...kocham Cię... - nie wiem Kubo - że w tym miejscu pozostawił Twoje emocje??? - no nie w Tobie się zakochał - ale tu jest wykrzykni "!" - tu zaczyna coś się dziać ale nie z "Coolt" tylko z czytającym - Kubo - jeszcze raz łaskawie przeczytaj wiersz i to co napisałem - to nie jest obrona ani atak to tylko krótka wypowiedź na temat "sentymentu banału" Twojej wypowiedzi ... /eee - może się mylę - niech mnie kto poćwiartuje/ pozdrówko W_A_R
  25. Droga Agnieszko jeśli , (tak jak wpisałaś) masz 13 lat - to wiersz ten jest niesamowity odnośnie treści - tak - trzeba było by powalczyć z formą - ale musisz sama to zauważyć kiedyś - ja mogę jedynie dać Ci uwagi - wszyscy czepiają się tego podwójnego "Liście lecą drzew" - niech zostanie - fajne to a pierwszą zwrotkę proponowałbym urwać na ...Miłość taka jest... dalsza część jest nieco przegadane i kolejne propozycje - z drugiej zwrotki zrobiłbym dwie - jeśli wolno a tę drugą cześć zaczął bym od ...nie dogonią jej... - aaaa... i jeszcze jedno - ten wers z pytaniem proponowałbym na ...gdzieś one... i bez pytania - to tyle - przeczytaj - namyśl się i jeśli chcesz to wprowadź korektę - wcale o to nie proszę pozdrówko W_A_R
×
×
  • Dodaj nową pozycję...