Marek (załóżmy że pod Miletem)
Rzucił trzymaną w rękach sztachetę
Zdziś siekierę wbił w kłodę
I wyciągnął na zgodę
Pierwszy do Marka dłoń ...z pistoletem
Klnie od godziny Zbyszek z Modlina
Wtem bez ostrzeżeń kułak Marcina
Łamie mu mały nosek!
Mamy więc jasny wniosek
Że przy silniejszym się nie przeklina!