Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

natalia

Użytkownicy
  • Postów

    2 503
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natalia

  1. no Witku przy przedostatnich wersach niemal tchu mi brakło a potem się okazało, żeśmy na zewnątrz :) tzn peel. hmmmm ciekawie opisany "dom"...podoba mi się. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  2. ojej a czemu taki tytuł? ja tu wcześniej nie zajrzałam tylko z jego powodu, a Tyś tu taaaaki uroczy wiersz wstawił :) no naprawdę... tak się chować... i mnie mały sens ujął chyba najbardziej :) piękne wszystko, pachnące niemal lasem Serdecznie pozdrawiam Natalia
  3. przyjemnie się czytało, mimo powtórzeń jedna jeden.. sympatyczny wierszyk :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  4. Klaudiuszu dobrze odczytałeś wierszyk i miał on wywołać uśmiech :) Cieszę się Michale, że przypadł Ci do gustu (jeszcze bardziej, że rozgrzał :) Joasiu a tych znaków i tak jest niewiele, hmm dziękuję za uwagę nastepnym razem lepiej się będę przyglądać wierszom od tej strony :) Cieszę się Mariuszu, że i Tobie cieplej :) A Tobie Krzysiu to nie wiem co powiedzieć, odczytałeś mój wiersz tak precyzyjnie jak nawet ja nie byłam w stanie tego zrobić. Dziękuję za uświadomienie (hmmm nie po raz pierwszy ktoś mi wyczytał między wierszami prawdę o mnie o której nie miałam pojęcia, że ją tam pozostawiłam...). I nie poddam się :) tego możesz być pewny. Dziękuję ślicznie wszystkim za opinie, serdecznie pozdrawiam Natalia
  5. hmm z horyzontami to już teraz rozumiem, ale z tym spodowowaniem braku to chodziło mi o samo sformułowanie, bo rozumiem, że śladow nie pozostawiono, ale nie można chyba "spowodować braku"... to mi nie pasuje zbytnio. co do "na śniegu" możesz to zmienić edytując tekst :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  6. Mirku spokojnie :) Pan Pani dopiero do nas dołączyła, jeszcze paru rzeczy musi się nauczyć np tego, że pisanie swojego zdania na temat układu wiersza jest jak najbardziej na miejscu. co do wiersza to tylko "milczą, mówiąc jednocześnie" mnie lekko razi, jakoś takich bardzo oczywistych, tzn kontrastowych zestawień w niektórych wierszach nie lubię. reszta naprawdę ciekawa :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  7. może się czepiam, ale wydaje mi się, że lepiej brzmi "we śnie" i "na śniegu" oraz horyzont, on jest jeden przecież, to jak horyzontom? "śnieg sięgał horyzontu" chyba powinno być. aha i jeszcze nie wiem czy konieczny jest wers "jedyna moja pani"... gdy zostawisz "za mną tylko noc" będzie się niemal czuło, że nic poza tym z peelem nie ma (nie było) jak tylko ta noc. "sen spowodował brak"...jakoś dziwnie mi brzmi, że spowodował brak. ale to nie zmienia faktu, że wiersz mi przypadł do gustu :) z pewnością zapamiętam by zimą nie biegać po mrozie zapłakana. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  8. och jaka urocza wyliczanka, bardzo przyjemna i ciekawa :) cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  9. bardzo mi się podoba Aniu, calutki a zwrotka pierwsza czarująca Serdecznie pozdrawiam Natalia
  10. a mnie się podoba jak jest, trochę może tej pani i jesieni w słowach za dużo, ale poza tym trafiający do mnie. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  11. dawno mi się nie podobał tak Twój wiersz, jak ten o idealnej porze jeszcze go czytam, cieszę się, że miałam okazję z nim sobie poobcować Serdecznie pozdrawiam Natalia
  12. no skoro zaskoczył Cię mój odbiór to widać pojęłam wiersz inaczej niż zamierzałeś :)
  13. zaskoczył?.. no to ja widać opatrznie go sobie zrozumiałam.
  14. ostatnie trzy zwrotki najlepiej do mnie trafiają :) co do reszty to, i mnie powtórzenie "nikogo" wydaje się zbytnim zamętem, skoro są nieproszone to wiadomo, że przez nikogo, tak mi się wydaje. przeciążony lekko jest chyba ten wiersz, ale to z uwagi na chęć zamieszczenia w nim właśnie tego wszystkiego. Wycięłabym trzecią zwrotkę, jest urocza! ale tu ginie. Potrzebowałaby myślę osobnego wiersza, miejsca na rozwinięcie skrzydeł. podoba mi się wers: drobnym druczkiem z patosem na marginesie, nie wiem czemu :) lubię go i już. i nie wiem dlaczego ten list jest do starszego... patrząc na zakończenie byłabym bardziej skłonna właśnie młodym to powiedzieć (go przeczytać). Serdecznie pozdrawiam Natalia
  15. nie nie nie Sewek, do żadnej szuflady! no właśnie powinieneś więcej pisać, żeby się "rozpisać" :) ale nic na siłę, bo to nie ma przyszłości a no i wcale nie jest beznadziejnie (czytałam dużo gorsze rzeczy :) i przyznaję, że temat był (jest) wyśmienity wystarczy cierpliwości odrobinę :) powodzenia
  16. ale krwawo... myślę sobie, że w drugim wersie "machając...chcąc.." można by zmienić na machając chciał, sens pozostanie zachowany a (przynajmniej mi) lepiej się czyta. zastanawiają mnie dwa ostatnie wersy pierwszej zwrotki "na skórze kilka (czego?) wyrwanych usiłuje się uśmiechnąć - rumieniąc zginęło" gubię sie tu bo najzwyczajniej nie wiem o co chodzi. Rozumiem, że twarz zarumieniła się tak, że zginęła i nie może mimo usilnych prób się usmiechnąć, czy tak? ...no ale wtedy nie rozumiem formy "zginęło"...co zginęło..? chyba, że chodzi o tytułowe trwanie... druga natomiast super jasna w przekazie :) który bardzo mi się podoba! uczepię się tutaj niekonieczności racji bytu słówka "bo" w 3 od końca wersie i "ta" w drugim od końca. całościowo wiersz zbierając (no tak do końca to nie mogę go ocenić, skoro nie wszystko w nim rozumiem) wydaje mi się chęcią dosadnego ukazania skutków postępowania niezgodnego ze swoimi wartościami i to, że usprawiedliwianie tanimi wymówkami i tak na nic się zda. bardzo dobrze! popieram :) Serdecznie pozdrawiam Natalia [sub]Tekst był edytowany przez natalia dnia 13-04-2004 16:42.[/sub]
  17. bardzo ładny wierszyk, początek świetny potem w 4 strofce zmieniłabym (hmm ten rozkaz faktycznie surowo brzmi, warto przemyśleć) ostatni wers "wtopię w nią ciała nasze" (nie wiem, jakoś mi lepiej brzmi) i w ostatniej "słowa starannie" i "nie popaść w choroby milczenia" lub milczeń, ale te milczeń mi nie pasuje. to oczywiście tylko moje widzimisia i miejsca gdzie czułam lekki dyskomfort. bo poza tym wierszyk przyjemny :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  18. pięknie, czyta się niezwykle płynnie, zero zatrzymywania i haczenia o coś! gratuluję :) no i do tego jaka atmosfera przyjemna, i ten sen, tak tak, końcówka najlepsiejsza, zabieram wierszyk do się Serdecznie pozdrawiam Natalia
  19. nie no Jurek znów świetne! jestem pełna podziwu :) jak zwykle przy Twych wierszach uśmiechnięta serdecznie Cię pozdrawiam Natalia
  20. no ale... hmmm powiem tak (nie wnikając, że oskarżanie jednostronne jest według mnie lekko niesprawiedliwe) słowa widać pisane silnym uczuciem, zawierają w sobie gorycz i żal, przyznam, że nie wyszło to najpiękniej w formie, czyta się jak skargę kogoś pokrzywdzonego, ale brak mi tu czegoś, żeby była to wyjątkowa skarga, by zapadała w pamięć, nie była jedną z wielu a unikalna, naprawdę szkoda. i nie wiem czemu czytając tytuł ciągle czuję się winna?! to raczej bym zaliczyła na plus :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  21. pierwsza część faktycznie przyjemna, ale w drugiej obijanie się o ściany jakby ich nie było jest dla mnie niezrozumiałe... chyba jakby były jakieś ściany z powietrza, to wtedy można się o nie obijać? ślicznie kończysz zapewnieniem, że będziesz czuwać, bardzo ładnie :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  22. przytłaczająco smutne te parę wyrazów Adamie... naprawdę robi się chłodno wkoło mam nadzieję, że to chwilowe ochłodzenie
  23. witaj nocny marku zwany Piotrkiem :) cóż za miłe odwiedziny i piękne życzenia, dzięki wielkie bardzo się cieszę, że spodobał Ci się ten wiersz. również mam nadzieję, że wiosna ta serca niejedne ogrzeje Serdecznie pozdrawiam Natalia
  24. kopniaki zostawię, natomiast przy tym drugim wersie masz rację, początkowo i tak było "wystarczyłoby" i nic więcej, dzięki za uwagi, przemyślę to i być może podretuszuję :)
  25. podoba mi się ogromnie tylko czemuś moje ukochane stokrotki wybrał na ukaranie?... jednak w stu procentach popieram morał :) zgrzyta mi tylko w 5 zwrotce ostatni wers, proponuję " bo to inaczej..." Serdecznie pozdrawiam Natalia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...