Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

anastazja tel

Użytkownicy
  • Postów

    114
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anastazja tel

  1. Czwarta linijka po gwiazdkach, ale prawdopodnie to celowe. Podoba mi się jeszcze "zacisnęła zgrabne piąstki", urocze takie :-), pozdr
  2. nie takie znów olbrzmie ;)
  3. Niektóre zdania brzmią dość patetycznie, może to celowe, ale mi się nie podoba. Masz też trochę błędów w budowie dialogów. I tak, Piotr ma rację, lepiej gdybyś użyła liczebników słownie. W którymś miejscu masz takie "no i" - to też mi nie pasuje. Jeszcze jedna rzecz do której się przyczepię: "odszedł by dając by zagubionej dziewczynie spokój" - za dużo "by". Oczywiście są też bardzo dobre fragmenty. Np. to zdanie: "Długie czarne włosy, które już od wieków nie były splecione w warkocza " - bardzo mi się spodobało. I jest takich wiele. Ogólnie na plus :-) Pozdrawiam (prawie)wiosennie. ana
  4. Wiesz An., myślę, że już nie jesteśmy w Meksyku. Dawno wyszliśmy poza granice. Nic nie zmienią zapałki ukryte w najmniejszej kieszeni moich spodni. Najmniejszej, żebyś nie widzial jak cholernie mi zależy. I tak nie zapłoną meksykańskie świece. Są mokre. To nie łzy. Nigdy nie byłeś banalny. Pamiętasz ten koszmarny pot kiedy próbowaliśmy wejść na Popocatepetl? Ja pamiętam tylko twój, i tylko twoje słowa. Wieczność. Nadal brzmi we mnie równie intensywanie jak wówczas. Ścieżka dźwiękowa z filmu o jakiejś meksykańskiej malarce działa pobudzająco. Na wspomnienia. "Burn it blue", kochanie. Burn it. Kolejny raz słucham i kolejny raz próbuję rachować. Siebie. Wiesz, taki niby-bilans. Zapałki nas nie wskrzeszą. Pozostaje urna. I Feniks, bo podobno próbować warto.
  5. wielkie dzięki za budujący komentarz Weroniko :-)
  6. Gdyby tak podzielić na trzy wersy i jeszcze gdzieś dodać jedną sylabę to mogłoby się nadawać na haiku. Tu mi nijak nie pasuje. Pozdrawiam :-)
  7. Cassiel; masz rację, pisałam to bardzo szybko, taka, ot, pięciominutówka. Ale skoro nie jest tragicznie, a autor(ka) ma prawo edytować.. siem pomyślem. Ewo; cieszę się bardzo że tak tak. Twoje zmiany - wybaczam z miejsca, a nawet więcej - dziękuję, bo coś tam sobie może podwędzę ;)..jestem ciekawa co wykombinujesz z tytułem i jestem siekawa jak go czytasz bez rozumienia tytułu. Pozdrawiam cieplej. buźka AnkaTel
  8. mimo że to nie warsztat, jakby cosik, jestem otwarta na zmiany. pozdrawiam mocno ;)
  9. kubek ugina się pod ciężarem ziół dno - nie drugie a jednak głębsze nerwowe zęby gryzą brzeg zamiast herbaty podobno nie lubisz płynnych związków; między wrzącą wodą a zatopioną torebką melisy nie marudź, pij, bo wystygnie
  10. Piotrze; nie ogólnikowymi.? to znaczy, że powinnam doprecyzować co to była za epoka? a co do tego : uśmiechasz się przez zaciśnięte zęby - wiesz że orzechy bywają nierozgryzalne uśmiech przez zaciśnięte zęby dziś nie zrozumiesz orzech też bywa nierozgryzalny hm.. hm.. nie podoba mi się w Twojej wersji, że wszędzie na początku jest rzeczownik, jakoś mnie to razi, a może: uśmiechasz się przez zaciśnięte zęby chociaż wiesz jak mocno orzechy bywają nierozgryzalne nie wiem. nie wiem sama. chyba na złe wychodzi mi kombinowanie. pozdrawiam mocno :-) Witoldzie; fakt, trudno z głowy uprzątnąć. dzieki że wstąpiłeś :-) Espeno; to dobrze że nie sparzyło gardziołka :-) czuję się podbudowana już samym tym że weszliście, dzięki wielke. z pozdrowieniami - nastuśka
  11. słoneczna pełnia bałwany przetopione na zły w bucie plusk
  12. Marianie; dobrze że chociaż poprawnie ;-) Dziewuszko; dziękuję ślicznie, pozdrawiam mocno :-) Konsulu; żaden re-make, pewnie sprawia takie wrazenie ze względu na brak oryginalności, cóż, cieszę się że chociaż smaczny, bo podobno nawet "brak ma smak ma sens i esencję", dziękujem, siem kłaniam. buzka .nastucha
  13. Jeszcze raz wielkie dzieki za poprawki Kalinko. pozdr. nastucha
  14. słowa wytaczają się pulsacyjnie kiedy znów tnę się skorupkami z minionej epoki uśmiechasz się przez zaciśnięte zęby - wiesz że orzechy bywają nierozgryzalne
  15. Wzięłam sobie Kalinko bardzo dużo z Twoich poprawek. To chyba w porządku, w końcu, od tego jest warsztat(?). Świerze spojrzenie, te sprawy(?). Dziękuję. Siem kłaniam ;-). słowa wytaczają się pulsacyjnie kiedy znów tnę się skorupkami z minionej epoki uśmiechasz się przez zaciśnięte zęby - wiesz że orzechy bywają nierozgryzalne
  16. hm. ekhm.. hmm może ktoś? coś? hm? ;-)
  17. Bo widzisz, to taka przestrzeń w której nie możesz zamieszkać. Mam małą dziurę w głowie; spróbuj się zmieścić, wejdź. Koguty zawodzą nerwowo; mnie tak nie obudzą. Wydziobując ziarna rozszerzają otwór. Miał być chleb, będzie gówno. Bo widzisz, twoje ptaki nic nie zmienią. Kiedy na mnie nasrają, zasklepią możliwość Usłyszysz pieśń o kokokońcu.
  18. Twoje jest lepsze, płynniejsze. lżej się czyta. Chętnie bym sporo zmieniła. Problem tkwi w tym, że wtedy to będzie Twoje. Nie wiem. Co myślisz? I co tu się o tym myśli? (Nie bywam tu, na forum zbyt często.) W każdym razie, wielkie dzięki za zainteresowanie. I ślę dużą pomarańczę :-)
  19. czy wolno? a od czego jest forum? wolno, wolno, a nawet bardzo szybko ciekawe co za szybką ;-) pozdr.
  20. słowa wytaczają się broczą pulsacyjnie kiedy znów tnę się skorupkami zostałymi z minionej epoki uśmiechasz się tylko masz niemożliwie zaciśnięte zęby chociaż wiesz że orzechy bywają nierozgryzalne
  21. zdystansowali siebie od środka zakresu do środka samotności już nie daleko niby łudzą wciąż wzajemności znakami nie znaczącymi nic poza chimeryczne nastroje trudno najszybszym wyjechać wozem jak kwiaty suszą wspomnienia
  22. trzyma sen drzewa pomarańczowe wyciągają obciążone gałęzie w stronę słońca wiedzione dziwnym pragnieniem siedzi na krześle wertując strony "nowożytnej historii osobistej" podziwia zręczne iluminacje płacze nad opowiadaniami które nie kończą się happy endem wie że to nie literacka fikcja że gałęzie się łamią też wie nadal trzyma sen
  23. a gdyby tak skończyć powietrze niech nie istnieje przez kilka chwil sącząc piwo pod kolorowymi parasolami wziąść głęboki nie-oddech - więc nic potem skończyć też nieistniejące z księżycem jest łatwiej wystarczy zakryć pięciozłotówką
  24. Więc jednak - trochę się (albo siebie) znam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...