-
Postów
1 933 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Leszek
-
Michale jeśli zapamiętasz choćby wers, to i tak więcej niż autor mógł liczył. Pozdrawiam. Leszek. :)
-
Dziękuję Waldemarze za zatrzymanie i znalezienie czegoś dla siebie. Pozdrawiam. Leszek :)
-
Niby proste pytanie często zostaje bez odpowiedzi, odzwierciedlając zamęt boli w wymowie, pieką zgłoski. Wyzwala mimowolny okrzyk, codzienność potrafiący zgnębić. Zadane tak, jak każde inne, jednak emocji nie potrafi ukryć. Bywa płynącym z głębi listem, zwiastunem burzy. Czarę goryczy niesie słowo, pada, gdy kropla się przelewa. Jakby natrętnych myśli odgłos, rozterek z wnętrza wydobytych, chcąc się dowiedzieć, sięgnąć przyczyn, popełnia nietakt.
-
Ty Darku wszędzie doszukujesz się raków. :)
-
Dziękuję, a co do czasu, niestety boleje nad tym, że nie potrafie odkładać wiersza do uleżenia się. Będąc w innym stanie emocjonalnym, nie potrafiłbym go skończyć. Pozdrawiam Leszek :)
-
Miło Ciebie znowu witać w moich skromnych progach. Pozdrawiam Leszek :)
-
Szulmierz - z Poddonocha do barłoga.
Leszek odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ok, to dawaj i legendę i nazwę możech coś mojego w tym się zawże z ukłonikiem i pozdrówką MN Trzeba poczekac, aż otworzą tam rynki pracy, to będziemy wiedziec coś więcej... No nic, zostańmy w tej naszej ubogiej (ale nie poetycko) Polsce... Pozdrawiam. Ostatnie wiadomości podały, ze Maroko zaprasza Polaków. :) -
Witku inwersja inwersji nie jest równa. Szczególnie w wierszach rymowanych, czego sam nieraz doświadczyłeś, czasami ma większe uzasadnienie, czy z przyczyn formy prosi o łaskę wybaczenia. Ślę ukłony. Leszek :)
-
I mi się tak zdawało.Pozdrawiam Leszek. :)
-
Kiedyś posiadłem dar czytania myśli, ni stąd, ni zowąd przybył z bólem głowy. Przychodząc na coś musiał liczyć, może chciał królem zostać w marnym ciele, niby niewiele. W pracy nastąpił pierwszy odczyt. Jakby w rynsztoku ktoś głowę zanurzył, w cyklonie obelg, chamstwa burzy. Nieznacznie tylko zadrżały mi usta, chociaż wewnętrznie brakło skali Beauforta. Chyba coś wyczuć mój podwładny musiał, bo naraz w myślach zaprzestał mnie chłostać. Mógłbym napisać o postawach epopeję i pewnie hitem roku by się stała, odrzeć świat z piękna, miłości bliźniego, uczynić zamęt, oburzenia hałas, pod wpływem mimowolnych zwierzeń, dokonać przełom. Pola, równiny, górskie krajobrazy, jedynie one nazwać prawdą bym się ważył, reszta to bełkot, iluzja, nienawiść, człowieczeństwa ślady.
-
W następnym zapatrzę się na Mistrza i napiszę o Pani Dorocie. A tak w ogóle to sięgaj gdzie wzrok nie sięga Panie dr. :)
-
Oxyvio miłe są Twoje słowa dla nostalgicznego jegomościa. Pozdrawiam cieplutko. Leszek :)
-
Kto wie może warto w tę konwencję się wpisać po niewielkim dopieszczeniu. :)
-
Hm! Darku przyznam się do ignoranctwa. Proszę może wklej to o czym nie mam pojęcia. Pozdrawiam Leszek :) "Kochanieńki" sam se poszukaj! Hi hi ale Ty szybki jesteś zanim usunąłem post (odgrzebałem Raki) Ty już na niego odpowiedziałeś. :)
-
Czasami w mroku można więcej dojrzeć niż w świetle. Pozdrawiam Leszek :)
-
Witku czy ja bronię Tobie po polach biegać? Przyjmę Twoją krytykę z pokorą jeśli wskażesz te niezgrabności. Spróbuj jednak wejść głębiej w symbolikę słów w wierszu zawartych zanim powyrywasz je z kontekstu. Pozdrawiam Leszek :)
-
w pierwszej części stawiasz tezę - pierwszy wers, drugi lgnie do pierwszej strofy, ale trzeci zaprzecza, zobacz sam sens cieni i zasłon, troszkę zaniedbany ale przejdzie, to znaczy, pozytywnie o co chodzi z tym snem? skąd on? skąd witraż? bez okien? bez domu? z ukłonikiem i pozdrówką MN ps. nie pomyśl, że drwię, próbuję przedrzeć się przez Twój sposób myślenia, zadaję pytania dla wyjaśnienia Witku wybacz, ale nie będę tłumaczyć psując innym ich własne interpretacje. Nie wydaje mi się, aby powstawała antyteza. W tym wierszu ważne jest wszystko, dużą rolę odgrywają kolory, to co widać i co powstaje w głowie przeplatając sen z jawą. Pozdrawiam Leszek :)
-
Przenikam wzrokiem przez bezkształtne cienie, mroczne widziadła pozostają w tyle. Brnę po omacku niczym ślepiec. Pęka zasłona, w krajobrazy wtapiam spętane czernią myśli. Próbuję tchnienie sensu wydrzeć, dotknąć zgubione gdzieś odczucia, siebie odszukać. Pragnę koszmarów wizje zabić, beztroskę wyśnić. Mara zaciera nić wytchnienia, budzi i znowu jaźń usypia. Powtarza w nieskończoność schemat, rozbija witraż.
-
Jeśli uwierzę, ktoś z poprzedników może mnie nazwać głupcem, ale czyż nie jest nam potrzebna odrobina wiary, aby widzieć sens dalszego pisania. Pozdrawiam Leszek :)
-
Psze Panów ja jeszcze poproszę lizaka. :)
-
Jeśli taki jest początek drogi to jaki będzie jej koniec? Więcej optymizmu, więcej wiary w siebie :) Pozdrawiam. Nie dostrzegasz, że to jest napisane z optymizmem i niekłamaną przyjemnością poznawczą? Pozdrawiam Leszek :)
-
Wyciąłem parę słów i całkiem zgrabne haiku wyszło :) (gdyby tak jeszcze zamienić metaforyczne "echa" na "resztki" lub coś podobnego?) Zieleń jako młodość... nostalgiczny, ale zagubiony w gąszu pozostałych słów powiew minionego czasu. Ale może tak miało być, może po to właśnie, żeby Czytelnik sam sobie tą perełkę wyłuskał? Pozdrawiam . Sokratexie czytając Twoje wypowiedzi widzę, że ciągle jestem na początku drogi, ale cieszy mnie to bo jakże wiele jeszcze przede mną. Pozdrawiam Leszek :)
-
Witku nie miałem nic złego na myśli. :) Popatrz jednak, że tylko w ostatnim miesiącu dyskutowaliśmy na tematy zjawisk czy pojęć fizycznych takich jak: kolar - barwa; ciepło -bliskość - energia; półmrok - półcień, pryzmat. Te nasze polemiki nie świadczą o chorobie któregokolwiek z nas, a wg mnie o zbyt dosłownym i jednoznaczeniowym odbieraniu niektórych moich zwrotów. Bardzo często sprawdzam znaczenie słów których używam i jeśli nie pasują kontekstem znaczeniowym, to je usuwam lub zamieniam na inne. Czy piszę o niczym? Czy refleksje którymi się często posługuję są nic nie znaczące, jeśli są pokłosiem moich przemysleń lub obserwacji? Wszystko można zdyskredytować, albo przyjąć, że jesteśmy inni i innymi kryteriami się posługujemy w ocenie i doborze. Bez złośliwości pozdrawiam Leszek. :)
-
Masz rację, że zasady są aby je znając znajdować na ich bazie inne drogi i to jak spojrzysz we wcześniejsze moje wiersze robię. Pozdrawiam Leszek :)
-
Może wytłumaczeniem będzie fakt, że jestem typowym bliźniakiem o dwóch obliczach. Pozdrawiam Leszek :)