Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

j.renata

Użytkownicy
  • Postów

    382
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez j.renata

  1. może być i w brew /oby/ pozo room -sleeping room, znów powtórzę: niech dojrzewają, niech z bananów wykluwają się...a z kamieni, niech wszystkie trafiają w OKOlicę niestety większość chybiona zatopiona;) pozdr
  2. sama nie wiem co to jest, się nie znam, piszę...ten...bigos, co mi się nawinie czy się zgadzam? nie godzi się z Tobą nie zgodzić reszta nie jest milczeniem, z resztą będę wyć, zresztą Obaczysz c.d. pozdrowionka Sis
  3. powiedziałbym raczej kondycji kobiety na rozdrożu własnych myśli... bardzo mi się podobało choć wieje strasznie niedzielnym egocentryzmem, ale fakt, ze ja kiedyś tez zabawiłem się w egoistyczne "ja" daruję autorce. Ciekawe, niektóre myśli zaskakujące, nowatorkie,niebanalne. Zmusza do myślenia i to mocno. Całusy noworoczne ode mnie. egoistyczne -ja? gdzie? jak? muszę chyba to wreszcie przeczytać] całusy noworoczne? mniam i wzajem
  4. przylepna ulotka, a to dobre, zapomnialam, ze takie istnieja, juz je mam :))) pozdr!
  5. znakomicie poprowadzony ...język nieuładzony długaśne przeciąganie w małej formie mlaskanie wprost wyborne cacuszko /pozdr i buziak w uszko
  6. mam nadzieję, że nie tylko Dopiszesz część letnią, ale przede wszystkim Poczujesz jego gorący dotyk to tak od serca z ogromną przyjemnością czytałam, widziałam, czułam dreszcze wcale nie z zimna piękny obrazek, przejmujący pozdrowienia cieple, buziaki gorące///Sis
  7. no cóż, spałam zapewne przegapiłam sznur bezcennych pereł ale poszperam, poszukam, nie odpuszczę WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU! pozdrawiam gorąco
  8. Jakiś czas temu, pewne bez-stresowo chowane młode homo sapiens strzeliło z– modnej ostatnio- procy, prosto w moje oko. No, może troszeczkę ubarwiłam, ale niewiele bardziej niż ten fiolet -moją twarz. To już kolejne fioletowe zdarzenie; Przeznaczenie o tej barwie jest mi pisane, wszak noszę imię Jolanta, co oznacza kwiat fiołka, w dodatku jestem zodiakalnym skorpionem, którego kolorem jest właśnie ten i coraz bardziej barwnie wpisuje się w mój życiowy rysunek. Fiolet symbolizuje przemijanie, które ostatnio daje mi wyraźne sygnały, nie dość, że namacalne, to nawet słyszalne, ale nie tylko/.../ Ostatniej niedzieli przemijanie wdarło się od kuchni, wybuchając płomieniem, który początek wziął z piwnicy, a dokładnie –z komina. Do pożaru nie doszło, ale było bardzo blisko. Przemijanie wyraziło się nie tylko jakimś metafizycznym szeptem, a całą zmysłową symfonią, wielką orkiestrą świątecznej niemocy, ukazując moją własną małość i bezradność. Jednak odbiór zjawisk tylko w jednej płaszczyźnie, a zwłaszcza w płaszczyźnie realiów i konkretów to doświadczenie zbyt bolesne i ryzykowne, by nie powiedzieć ograniczone, więc oto w moim małym mikrokosmosie, między niebem a piekłem, ujawniła się hierofaniczna przestrzeń, kuchenne sacrum. Jakkolwiek wielość interpretacji jest nieograniczona, jednak czas rzeczywisty zwykle ogranicza zarówno działanie, jak i bezczynność, więc nie zastanawiając się dłużej przyjęłam najprostsze ludzkie tłumaczenie, czyli: „śmierć pewna, tylko godzina nie” i czym prędzej zabrałam się do sporządzania listy kryzysowej; Bo przecież zawsze można coś zrobić, ale niczego nie powinno się zaczynać bez planowania. To było tydzień temu, teraz leżę i myślę. Myślę, więc nadal jestem, lecz jestem senna. Nocne myśli prowadzą dialog z tymi już nieco dziennie przebudzonymi. Niekiedy polemika jest tak zajmująca, że aż nie chce się przerywać tych myślowych przeciągów. Ale niestety, jak to w życiu bywa, czasem wypada zamknąć drzwi najbardziej atrakcyjnej porannej fantazji. Bladość świtu znów przyprawia mnie o mdłości, zaraz włączy się budzik, tzn. radio; Nie znoszę tego irytującego dźwięku, który spada niczym ogromna kropla zimnej wody na obnażony kark sennego monumentu i drąży, drąży dotąd, aż przebije się przez jego kamienną skorupę, gdzie w inkubatorze podświadomości bezpiecznie dojrzewają pewne symbole. Dlatego ustawiłam radio, niech dojrzewają, a potem niech się plęgną, niech z bananów wykluwają się ogromne członki /-przypominam: wielość interpretacji-/i niech tylko nie dopada mnie nerwica. Tym razem żadna z tych rzeczy się nie zdarzy, nie spałam tej nocy, i poprzedniej, za to przespałam ostatnie dni, zresztą nie tylko ja. Śpi cała okolica, pogrążona w noworocznym śnie, ojczyzna majaczy zachodni dream, wkrótce cały świat spocznie w jednym wielkim sleeping bag’u, a globalne ocieplenie rozstroi układ immunologiczny -completely. Jaki jest wpływ języka na narząd wzroku człowieka? Jaki udział w tym mają trendy? Optymistyczne jest to, że wraca moda na łacinę, choć jest to nazbyt elitarna sprawa, a optyka najlepiej funkcjonuje na szerokich polach, ale, kto wie/? Zadziwiające, jak odporne jest oko ludzkie na widok nędzy, krzywdy i cierpienia; te same oczy są tak wrażliwe na zwyczajny wiatr i promienie słoneczne, że potrzebują specjalnych, łagodzących podrażnienia kropli. Wysokość sprzedaży tychże kropli wzrosła w roku ubiegłym, ostatecznie osiągając szczyt dziesięciolecia. Akcjonariusze jednak nie zacierali rąk, a łzawiące oczy, bo inny specyfik tegoż koncernu okazał się być dla klientów ostatecznych- -lekiem ostatecznym, ostatecznie, do sądów napłynęły odszkodowawcze wnioski. Słanie wniosków jest kolejną modą, wypierającą snucie, a ostateczne –tylko się takim wydaje, zawsze jest przecież jakiś ciąg dalszy. I stało się, radio poczęło jazgotać, a właściwie pompować pobudzające popowe rytmy; Media zawsze to robią: wypuszczają ptaszka, odwracają kota ogonem i serwują klapsa, niby na rozpęd, albo odwrotnie. Pobudzanie na siłę jest tak niehumanitarne i tak...ludzkie, a przecież nie wszyscy chcą się obudzić, tak jak nie wszystkim zależy na życiowym orgazmie, udawanie –było, jest i będzie -ich sposobem na życie i nic tego nie zmieni, niewielu się dowie, co oznacza tantra i, WCALE NIE MYŚLĘ O SEKSIE! Głodnemu...należy dać coś w usta, albo w inny sposób odwrócić jego uwagę. „Uwaga” -to odpowiednia odżywka, odrobina cudzego nieszczęścia zawsze była najlepszym panaceum. Wybiła szósta, szósty punkt na mojej liście -to pranie; Nie mogę przecież zostawić tej sterty, nie zniosłabym, gdyby ktoś grzebał w moich brudnych rzeczach i moich śmieciach. Wczoraj zrobiłam wielki stos, tzw. ‘dorobku życia’. Na stercie rzeczy tak bardzo niegdyś potrzebnych, znalazły się wszystkie łatwopalne gadżety, wszystkie te małe, krępujące zniewolenia, dobra materialne i te trochę mniej, chociaż nawet bardziej namacalne, niektóre podjęły ostatni lot, szybując w stronę czułych punktów –bezskutecznie- wypaliły się w locie, zanim osiągnęły cel, inne, celowo zostały zignorowane, znieważone, pozostała próżnia, a ja, w stanie nieważkości zaczęłam tkać kokon, tuż pod sufitem. Stan ten pamiętam z dzieciństwa, gdy kołysana przez dłuższą chwilę na rękach mamy, odczuwałam istnienie jakiegoś dodatkowego wymiaru i, nigdy później, żadne inne kołysanie, czy inne ramiona, nie przeniosły mnie w to miejsce. Pozostała dziwna luka, czasoprzestrzenne wybrakowanie, które plombowałam tym ołowianym wspomnieniem. Na szczęście jest tyle nowoczesnych kompozytów, żyjemy w czasach suplementów i surogatów, doskonałość to tylko kwestia pieniędzy. Pisząc to, już nawet nie wiem, w którym miejscu powinnam wstawić –‘nie’, albo ironicznie zmrużyć oko. Problem z oczami jest poważnym zagrożeniem, przenosi się wszystkimi możliwymi kanałami, medialna zaraza naszych czasów, roznosi się z zawistnymi spojrzeniami, przyklejonymi wokoło, jak plakaty na babach, rozchodzi się, jak smród po gaciach z najnowszej kolekcji, na szczęście jest ulotny, jak ulotka. A który problem nie jest? W najgorszym przypadku uleci razem z nosicielem. Na moje oko, lekko podbite -noszę zbyt wiele, tzn. za dużo wisi w szafie. Moje ubrania, wszystkie te fatałaszki przeznaczyłam dla Sylwuni. To niesamowite, że córka mojego brata nosi ten sam rozmiar, co ja, chociaż, nic dziwnego, przecież ma już 16 lat. Miałam prawie tyle samo, gdy się urodziła. Wtedy, dzieci jawiły się jako hałaśliwe stworki, zupełnie zbędne. Teraz patrzę na moją sapiącą kotkę i tak bym chciała, żeby była więcej, niż tym cudownym stworzonkiem, którym jest. Wszystko się zmienia, uciążliwości zaczynają być potrzebami, zaspakajane wymagania zaczynają przeszkadzać, dawne przyzwyczajenia uwierać i pękać, jak stare, ulubione ubrania, jedynie nasze wyobrażenia wciąż transmitują hologramy sprzed lat. Obrazy z przeszłości, zatwardziałe przekonania gromadzone w autorskiej galerii świadomości, wklejone w fotograficzny album pamięci, zalegają na półkach i w szufladach. Tak trudno się z nimi rozstawać, człowiek jest chyba jedyną istotą, która gromadzi nieprzydatne zapasy. Nawet historii nie należy przeceniać. Miewam świadomość, ją chciałabym zachować i zasnąć. Siódma, siódemka to moja szczęśliwa liczba, ostatni punkt na liście, pod którym wpisałam ...--Prognoza pogody: trudne warunki na polskich drogach, zawieje i zamiecie w centralnej Polsce...c.d.n.
  9. Agnieszko, - dziękuję! pozdrawiam kardamonowo! /podonież dobry na kaca/ EugeDe - racja, już poprawiam wielkie dzięki /na razie tyle, jeszcze pomyślę/
  10. wielkie dzięki:D poprawię jutro, dziś Wielkie Picie;)
  11. niby materiał lżejszy od wody a jednak ciężka to sprawa, liposukcja /sł/OWA nabieram fragment, a ostrze ześlizuje się jak ciężko we własnym cIele grawerować! pomocy!
  12. upraszczając, uprościć? dziękuję za odwiedziny i komentarz /i pomoc, oczywiście postaram się coś zmienić/ pozdrawiam
  13. Zaśpiewaj to wszystko, co melodią nie jest, bo nie posiada taktu Wszystko, co muzyką nie było, choć od dawna ci gra Świeże wykrzykniki są tak krótkoterminowe Tracą ważność z uładzonym językiem Aprioryczne kanony monopolizują muzyczny rynek dusz Spragnieni, chcą dźwięczeć w polifonicznym stadzie Wciąż odgrywają preludia w przedsionku życia Zapamiętani –zapomniani w masowym fałszerstwie Wyłam małą ramkę, albo drzazgę pod paznokieć wbij Może zawyjesz dziewiczym szlagwortem w refrenie Zaśpiewaj choć jeden szczery szept, nim zostaniesz wypchany jak łabędzi pytajnik na duszną wyżerkę biesiadnych klonów
  14. ooo, ktoś Nowy w starym roku wyśmienity prezent :D pozdrawiam
  15. no nieee, jakie "wymuszone" lepiej przylepiać uśmiechy i ubarwiać? może, ale jak można inaczej reagować na ten syf plus dla autora POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH
  16. ??a może tak: Spójrz ja linieję W cieniu twoich słów w dłoni geście nie dosztukowanym Wokół przerośnięte jaszczury sieją pastele na kamiennej glebie w rytmie okolicznej klaki spójrz ja linieję po szpiku rdzawą intarsję jeszcze wczoraj bezboleśnie znosiłam tatuaże
  17. kall DZIĘKUJĘ i POZDRAWIAM rowniez Tomaszu
  18. Spójrz ja linieję W cieniu twoich słów w dłoni geście nie domalowanym Wokół przerośnięte jaszczury sieją pastele na kamiennej glebie w rytmie okolicznej klaki spójrz ja linieję jeszcze wczoraj byłam dodatkiem do porannych kapci i wieczornych wiadomości
  19. dziękuję Nieśmiertelny Akadiuszu pozdrawiam
  20. Aksjo dziękuję za oczy szeroko otwarte mam nadzieję, że w cwale pozbędziemy się tych pęt pozdrawiam gorąco
  21. Przestrzeń znów obrosła bluszczem wyznaczając nowy tor Spętani galopujemy łeb w łeb z marzeniem przed nami tu i teraz niedoścignione może wychodząc na prostą z czasem okiełznamy rzeczywistość
  22. może się wydawać, że lustra i nietoperze nie łączy nic wspólnego, a jednak łączy je umiejętność odbijania, choć głuche i nieruchome lustro odbija obrazy, a lotny i ślepy nietoperz -dźwięki jest coś jeszcze- zarówno w lustrach, jak i nietoperzach -mieszkają duchy, a niekiedy MY, jak zaklęci pomimo wrażenia, Jakbyś nie do końca wiedziala co zrobić z tym dziwnym mariażem, całość gra smutną i piękną melodię pozdrowionka ciepłe i buziaki słodkie dla Siostry Lu
  23. Leszku, mówią, że kobiety są jak wino musujące należy spożywać młode a dojrzałe wcześniej przewietrzać;) ale najważniejsze to umiejętne -tegoż- wkomponowanie kondolencje? -dobry koneser to dojrzały koneser Sanestis Hombre miodzio, to czytać takie komentarze:D tym bardziej, że od skorpa, BRACIE;) PIJĘ WASZE ZDROWIE! NAJLEPSZEGO!!
  24. ja także zaskoczona i szczęśliwa /w dniu urodzin taki prezent/ wielkie dzięki Leszku poprawione (na razie tylko tyle, reszta, gdy dojdę do siebie;)) dziękuję POZDROWIONKA!!!!
  25. niczym hieroglificznym zapisem mistrzowsko zobrazowana historia /czekam na c.d. i zapraszam na moją___prostą sztukę umierania/ pozdrowienia brawa i ukłony
×
×
  • Dodaj nową pozycję...