Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Luthien_Alcarin

Użytkownicy
  • Postów

    2 139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Luthien_Alcarin

  1. Bardzo dzękuje za te komentarze;)Pozdrawiam
  2. Dwanaście par żeber - jedno pożyczyliśmy dla poczciwej owieczki Dolly. Westalki już założyły dżinsy zgasiły ogień depcząc wypalonego peta. Rycerze oddali zbroje na skup złomu, 10 groszy za kilogram - jeden za każde przykazanie. Pobiegliśmy do przodu cofając się o człowieka
  3. cos w tym wierszu jest, trudno mi go skomentować...pozostawia pewien niedosyt , mimo to jest to bardzo ciekawa forma i podobami sie utwór, choć jak dla mnie przydaloby sie krociutkie rozwiniecie;) Pozdrawiam
  4. Wahadło między Bogiem, a niczym. raz dwa raz dwa raz, dwa , raz, dwa.. szybciej boleśniej bardziej prawdziwie. „Entliczek, pętliczek..” Przecina myśli Ukrzyżuje wątpliwości Zabije wołanie rozumu- racjonalnych uczuć. Staje się człowiekiem... [sub]Tekst był edytowany przez Luthien_Alcarin dnia 13-06-2004 22:50.[/sub]
  5. mała rada:pisz mniej doslownie .Pozdrawiam
  6. Prosty tekst . Przekazują ważną prawde i na pewno spostzrezenia wiersza są bardzo trafne choć może zbyt wprost powiedzane... ale ogólne poodba mi sie . Pozdrawiam
  7. coś jest w tym wierszu, podoba mi się... POzdrawiam
  8. Dziś nie w Boga, w anioły wierzę ..... wspaniałą końcówka, doprawdy bardzo cieply wiersz..
  9. „Ojcze nasz” ucichło - wstyd nie pozwalał... Wiatr nucił kołysanki, pierwszy i ostatni raz. Wszyscy patrzyli, zamkniętymi oczyma. Cisza. Nocą, ulicami płynęły bezimienne dzieci
  10. Gdy przyszłaś zaległa cisza. Zaplątany w przyszłość śmiał się mrok Pamiętam, Grudki ziemi- -bębny pożegnalne dzwoniące ostatni raz o dębowe ściany Mówili, Że to początek I wszystko kończyli Jednym klepnięciem dłoni. Została próżnia -między mną a rozumem. Usta już nie umiały -tylko oczy w niemej rozpaczy, przyzywały niemożliwego... [sub]Tekst był edytowany przez Luthien_Alcarin dnia 02-04-2004 23:54.[/sub]
  11. bardzo dobry wiersz, niebanalny
  12. bardzo dobry wiersz... podoba mi sie:) Pozdrawiam
  13. Już dość... Nie wykrzyczę , nawet nie wymilcze choćby jednej spółgłoski. Nie zwymiotuje kolejnych sylab. Usta zapomną jak i po co. Koniec rybiej mowy, zerwę łańcuchy myśli. Niech prują powietrze, uciekają przed czasem i zmarszczkami. Zobaczą miliony gwiazd i zginą w próżni, by rodzić się milion i sto razy. Nieśmiało zaczepiają przyszłość...- Są z reguły ostrożne, nie lubią obcych.. Czasami gubią się w mroku, tego co było i tego co będzie. Bogu stawiają tysiące: wyzwań pytań, zażaleń i pozwów sądowych, zawsze z ogromem miłości, według zasad bon-tonu. Trochę zbyt płytkie w głębi śmieszności , Zawsze zdesperowane w krzyku sumienia. I tylko moje.... [sub]Tekst był edytowany przez Luthien_Alcarin dnia 15-12-2003 20:54.[/sub]
  14. Jedna kropla druga trzecia... To nie deszcz to Ty twoje słowa, moje łzy. Nie umiem jak Hiob Nie rozumiem. On nie płakał, nie zabijał świata tworząc od nowa, by zabić ponownie. Tak nieludzki, a biblijny. Nie nasz Hiob. Nie mój Hiob. Hiob Boga. Zawsze na tak, Nigdy na choćby milczenie. A ja?- Jestem aż człowiekiem ... Jedna kropla druga trzecia.... Rzeka
  15. Cztery szare ściany, o nazwie „białe” Trochę kurzu z tlenem... Żarówka mnie oświetli; moje myśli moje słowa... dziwne że i tak, dla Ciebie jestem ćmą... Zatrzepoczę skrzydłami, może mnie zauważysz , choćby przypadkowo. rzucając ochłapy nadziei grzecznościowym uśmiechem. Nie ważne- jak zwykle uwierzę [sub]Tekst był edytowany przez Luthien_Alcarin dnia 09-07-2004 22:16.[/sub]
  16. Podoba mi się, bardzo melodyjny i klimatyczny.... ma to coś... Pozdrawiam
  17. mi sie raczej podoba... cos w sobie ma..Pozdrawiam
  18. Powiesiłam ... wszystkie złe chwile na szubienicy rozsądku. Było parę niewinnych marzeń -zawsze zdarzają się pomyłki... Moja prywatna inkwizycja wszystkich śmiałych Ikarów. Wiatr wieje w próżni myśli. Zbyt późno na ewolucję... [sub]Tekst był edytowany przez Luthien_Alcarin dnia 02-04-2004 23:58.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Luthien_Alcarin dnia 01-07-2004 15:51.[/sub]
  19. doprwady -niesamowity
  20. Nawet srebrzystość włosów, już nie pamięta tych marzeń. Miliony spojrzeń, jakby za mgłą tego co było. Te oczy zbyt dużo widziały, naszych spraw, zbyt mało pamiętają w nich człowieczeństwa... Został tylko fotel bujany o zapachu porażki i zgniłych ideałów, które nie wierzyły, że się spalą w rutynie... Które nie wierzyły że tak po prostu, bez walki wejdą w XXI wiek
  21. Jedyna muzyka -odgłos kroplówki i cztery ściany bielsze od białości z 118 plamami... Zbyt mało mgliste by zatrzeć wspomnienia szczęścia- masochistyczny ból, tego co było. Została sama; z tykaniem zegara, tym samym od stu lat. Wtedy zbyt szybko, dziś, zbyt powoli I już nie była I już nie trwała. Bo zanim przyjdzie, zanim się stanie, w ciemności nocy. Zanim ucieknie od niego na stałe, Orfeusz milion razy odwróci głowę. Milion razy Zapomni. Oszuka. Zabije.... i zawsze Ikar wiary ,skończy tak samo
  22. Żałosne ,że po człowieku zostają czasem, tylko brudne talerze i niespełnione marzenia...
  23. bardzo mi się podoba ... naparwde cow w tym wierszu jest..pozdrawiam
  24. Śmieszni... tak mali, a jak waleczni, w tych garniturach i brudnych trampkach.. Zabili nadzieje. Zabili miłość. Zabili wiarę. Chcieli zabić Boga... strzelając rozumem ksiąg encyklopedii. Składali wyroki tnąc gilotyną marzenia.... Przez trzy mądre wzory , i sklonowaną owce chcieli obalić Boga. Tak dumni, i mali w swej wielkiej wiedzy. ... A wieczorami , skuleni krzyczeli do poduszki szeptem, by nikt, nawet księżyc nie słyszał. Krzyczeli szeptem, że nie potrafią być.... nie-czlowiekiem
  25. smutny, ale bardzo ciekawy wiersz... podoba mi się;) POzdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...