Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kall

Użytkownicy
  • Postów

    1 337
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kall

  1. dziękuje bardzo (nie jako-tako) :)) Pozdrawiam Kalina
  2. kall

    pomimo paradoksu

    witam :)) Jacku - dziękuje bardzo za komentarz. I rozmyślenia na temat paradoksów. Swoją drogą - ciekawe istoty... ;) Michale - czuję się zaszczycona, będąc w 1%. Bardzo się cieszę, ze mój utworek przypadł Tobie do gustu Izo - nie wiem, dlaczego miałaś takie wrażenie, ale nie zmieniałam go nawet troszkę... Co dziwniejsze - wiersz ten napisałam od razu na forum. Tak mnie złapała wena... :) Pozdrawiam z paradoksem gestów Kalina
  3. uciekam sama. daleko. tam, gdzie nie będzie nikogo gdzie wszystko będzie zależało ode mnie gdzie nie będę płakać uciekam z niesamowitą prędkością bo jest mi wstyd za siebie marna litość chodząca po parapecie czasami zapuka do okien wyobraźni uciekam przed swoim życiem choć nie mogę powiedzieć Żegnaj wiatr owiewający moje włosy towarzyszy wciąż mojej wędrówce jestem u szczytu, dosięgam chwytam wszystko, co najlepsze nie, to złudzenie pragnący szczęścia w klepsydrze
  4. Ogólnie bardzo ciekawy utworek. Może dla większej powagi i podniosłości zapisałabym słowo "Wiersz" właśnie z wielkiej litery. Ale wtedy wszystkie wielkie symbole musiałabyś usunąć - co również sugeruję ;) Pozdrawiam Kalina
  5. kall

    pomimo paradoksu

    znam twój oddech na pamięć spojrzenie ulotne sen każdą myśl już przestudiowałam zostanę profesorem zwyczajnym twego imienia bez znudzenia wciąż upijam się twą obecnością paradoks gestów; skoro znam Cię na pamięć...
  6. dziękuję bardzo Panno Anno ;)) za komentarz, ale przede wszystkim za wizytę ;) Pozdrawiam Kalina
  7. oczywiście, ze staram ;) Już poprawiłam Pozdrawiam Kalina
  8. kall

    Depresja

    a mnie właśnie te wstępny urzekły. Ciekawa praca :) Pozdrawiam Kalina
  9. cóż... najpierw powstał wiersz. "złością się upiłam...". Na forum pewna życzliwa dusza doradziła mi stworzenie z niego prozy. To też uczyniłam. Mam nadzieję, że skutek nie jest najgorszy ;) Pozdrawiam Kalina
  10. Złością się upiłam - tak, jak człowiek poi się alkoholem, zapominając przy tym o świecie -będąc choć przez chwilę w świecie mojej fantazji - utopii. Tam, gdzie chcę spędzić całe moje życie - z dala od problemów, błahostek, drobnych spraw. Gdybym była Eskimosem, zaszyłabym się w iglo... Niestety nim nie jestem. I upijam się złością... Mój gniew sięga niesamowitych rozmiarów. Tak doprawdy, to wcale nie potrafię go ogarnąć. Staram się ze wszystkich sił. Niesamowite. A to nie jest jeszcze apogeum. To dopiero wstęp. Szczyt nadejdzie, mam takie wrażenie, niedługo. Gdy jeszcze jedna osoba zburzy moją harmonię, mój misternie układany plan. Bez wrażliwości świat umiera. Ze złością żyć może. Chcę zmienić mój gniew w największą nadzieję świata. Wściekli ludzie są podobno bardziej płodni. Tworzę. Czuję skrzydła pegaza ocierające krople potu z mego czoła. Wena. Nadzieja. Ulga. Już się nie złoszczę. Już jestem spokojna. Każdemu czasem potrzebna jest chwila zdenerwowania. Wracam do dzieci. One na mnie czekają. Wracam do świata. Uff. Tak potrzebowałam tej podróży. Burzę iglo... Albo nie. Niech zostanie. Będę się przecież jeszcze nie raz upijać mą wściekłością... Ach. Niesamowita moc działania. Wielka siła. Upojona... spokojem wracam do życia.
  11. witam wszystkich wiosenie, pod uwtorem jesienno-zimowo-letnim poza tym :) pierwsza sprawa - szukam tytułu dla swojego wierszydła :)... nie umiem sama go wynaleźć, może ktoś by mógł mi w tym pomóc... Zastanawiałam się nad : O porach roku słów kilka ale wydawało mnie się zbyt beznamiętne. Za uwagi dziękuje Pozdrawiam Kalina
  12. nie lubię jesieni ciągłego powrotu zdarzeń spadających liści - kapłanów marzeń wirujących w krajobrazie jak szaleni zimą miewam złe nastroje śnieg przykrywa leśne drogi przysyłając zarazem karę - mróz srogi prowadzi z idealizmem nieznużenie boje wiosna okropnie mnie drażni wkońcu ptaki zaczynają śpiewać są muzykę wykonując swym świergotem wielki koncert życzeń a gdy przestaną.... życie w ciągłym lęku, bojaźni lato zaś jest zmorą ogromną zieleni się trawa - ludzie się weselą słońce rozpieszcza nas swoją promień kapelą zapominając o umiarze, choć inni nie zapomną wśród tych innych jestem ja wciąż okropna, wściekła, zła i choć wiatr drwi ze snu, mrzonki - wszystkiego szepnij choć słówko... przywrócę Niebo
  13. dziękuje za rady i komentarze Michale - tak, wiersz był inspirowany. Powód taki, jak zawsze - zmaganie papieża z życiem (gdy to pisałam, jeszcze żył). Nie chciałam tego nazwać po imieniu, dlatego oplątałam sytuację nadzieją. Natalio - dziękuję bardzo za odwiedziny i miłe słówko ;) Pozdrawiam Kalina
  14. świetny tytuł :) ja nie potrafię nadawać utworom tytułów. Ty dzisiaj pokazalaś mi świetną szkołę... Gratuluje Pozdrawiam Kalina
  15. nie mam się do czego przyczepić :) temat, forma, rymy... pięknie :) pisz więcej Pozdrawiam Kalina ps. I szybko z warsztatu, bo tu się marnuje :)
  16. gdybyś tej nocy był mój tylko mój... gdyby ten jeden raz twoje ciało było moim jeden raz ze mną... gdyby... ale... ............................................................................ hmm?? :) Pozdrawiam Kalina
  17. dziękuję bardzo za odwiedziny wszystkim :) Jay Jay Kapuściński : ucieszył mnie twój komentarz, chociaż nie wiem, czy pisany był z dodatnim czy też ujemnym ładunkiem emocjonalnym... zielen oczu : mnie również podoba się końcówka. Miło, że trafiła do twojego zielonego rozpoezjonowanego serduszka ;) Pozdrawiam Kalina
  18. dziękuję bardzo Joanno za komentarz :) Racja, dopowiedzenia były gdzieniegdzie zbędne. Umieściłam je w nawiasie. Nie umiałam jednak zmienić wersyfikacji. Ostatnia strofa również uległa małym poprawkom :) Pozdrawiam Kalina
  19. kall

    on cz.1

    hmm... swoją drogą - istnieje taki przymiotnik jak "bezprzesłaniowy"?? :)
  20. kall

    on cz.1

    Zdecydowanie za mało poezji!! Wiersz jest niesamowicie bezprzesłaniowy. To takie zwykłe słowa, które tworzą jedną całość - bez żadnej głębi, możliwości analizowania każdego wersu, każdej myśli... Brak metafor. Brak wszystkiego, co w poezji najpiękniejsze. Pozdrawiam Kalina
  21. dla kogoś sądzę, że tak... może do nikogo, gdyż nie upatrywałam sobie konkretnego adresata. Zapewne nie wszystkim się spodoba; jest napisany inaczej, treść myląca, ja przynajmniej starałam sięukryć pod zwykłymi słowami coś niezwyklego. Nie wiem, czy się udało.. Pozdrawiam Kalina
  22. kall

    Mglisty sekret

    Witaj Natalio :) Już Ci niegdyś pisałam, iż uwielbiam czytać twoje wiersze. I ten również nie sprawił mi zawodu. Niesamowita lekkość i zabawa piórem. Efekt - piorunujący ;) bialy kapelusz dumy Gratuluję :) zabieram wiersz oczywiście ze sobą... Pozdrawiam Kalina
  23. nie rozumiem wiersza. może inaczej - nie czuję go. Pozdrawiam Kalina
  24. kall

    Pulp-et

    trafia do człowieka. A to już bardzo wiele ;) Pozdrawiam Kalina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...