stanislawa zak

piórem rysowałam swoją osobę na papierze plama podwójnie zaciera stare gryzmoły przeszłość gdzieś pod i nadświadomie krąży wytrącając plan nowego dnia nie będzie razem rozmazana perspektywa bezszelestnie zatrzymuje słowa w przeciągu otwartego okna ramy rdzewieją liście jak to liście opadają zawsze jesienią

skąd wiedziałaś że o tym myślałam????pa!

oby nie za nisko, bo już jeden rymnął , pozdrawiam serdecznie i witam po długiej nieobecności! pa!a właśnie o Tobie myślałam ...

spotyka się dwóch żonatych - widziałeś babie lato -wiem, że niejednej już babie lato

a co to waścia obchodzi kto z kim w Londynie chodzi bieda z biedą zawsze w parze zapiciem miłości serce nie karze gdy ludzie jeszcze młodzi *** Londyn z dziwnych obyczajów słynie obojnacy kochają się w tym Londynie no bo ten brunet nie był z nim szczery a ta blondyna, to żadna sherry lecz brunet tleniony, juz farba na nim ginie!!!

zbyteczny czy też nie stary kaczor wie co chce no bo jakżeby inaczej gdy elektoratu nie spartaczy wejdzie na urząd kaczy- hehehe

klimat wiersz bardzo mój zarówno w treści jak i w sensie zpominania, ale przebaczam,pozdrawiam miło!

część odnowy od nowa szuka całosci! hehe

Ewo dzięki za komentarz, nie wiem co się stało ale ranny nie doszedł, miłej nocy!

ciekawymi metaforami ukazałeś znaczenie słów, bardzo misie! pozdarwiam

i nic dziwnego że mąż nie czyta gdy w domu wioch zabita potrafi za to czytać z ust onej kobitki-cudo na bóstwo zrobionej po co chłopu stara i ko-bita

natomiast jeden poeta z Gdyni mówię to w zaufaniu- cuda czyni ubierając w słowy cud polskiej odnowy i co dobrze robię mówiąc, czy nie?

eeee tam, zaledwie cztery, dzień dobry!

no, dzięki nie naiwny?

rozbawiłaś mnie co rzadko się zdarza bo więcej kłopotów niż radości zycie przysparza ale z ciebie diablica co sie zowie i niech no ktoś zaprzeczy to mu powiem idz do piekła duszo wściekła a ja do bajarza!

dłubię w mózgu piórem wyrysowałam swoją obecność na papierze plama podwójnie rozlana na stare gryzmoły zacierając myśli uciekły w przeszłość jeszcze gdzieś w granicach pod i nad świadomie krąży spłoszona wytrącając cały misternie ułożony plan nowego dnia nie będzie razem rozmazana perspektywa wsiąkła bezszelestnie zmiękczając słowa zatrzymane w przeciągu otwartego okna "jeszcze tylko zasnąć i noc niech robi co chce" (T. Biela)

nie Tomku nie gniewam się i nie mam żalu ale naprawdę miałeś rację , gra niewarta świeczki, pa

krzywo się na ciebie patrzą mając zeza jak cholera bo ich taka kobietka do muru przypier dala ha ha

tylu winnych? nie przez ciebie Samo Zło ale dla ciebie zrozumiałam że nadto naiwny!, chyba! Tomku, miałeś rację! przeczytałąm jeszcze raz i won, paszoł !

kochanie siostry to nie tylko grzech to kazirodztwo!!!! a wiersz tamten podzedł precz!!!!

ha ha ha

pewna pani mówi że ma dość dyskryminacji politykłów- taki immunitet skazuje (p)osłów na (nierówn)ość wobec prawa które sami usta(nawiają) przez to własnego zdania nie mają uszanuj paniusiu prawość choćby innym na złość

w wydaniU ??

bardzo podoba mi sie takie właśnie odwoływanie, bo człowiek uczy się całe życie ciągle czegoś nowego , i dobrze że tutaj też jest miejsce na to! pozdrawiam ciepło!

nie zmuszaj mnie.. tyle dobrze wywal w "me"-dziwnie brzmi