
amanita
Użytkownicy-
Postów
120 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez amanita
-
Dziękuję wszystkim za obecność i opinię :) wieczności
-
nie, no ... orła cień nie przejdzie ;P pozdrawiam ;) hehe miało być śmiechowo ;P również pozdrawiam i smacznego jajka wszystkim życzę :)
-
W betonowe żagle dmucha czas, miasto pod wpływem płynie, mijając chmury, sięgając gwiazd, tonie w złotówki winie. Orła cień na wartości giełdzie, jak ciekła postać azotu, górą lodową - przepaść będzie, zmuszając szczury do lotu.
-
mmhm przyjemne, ja jestem teraz na etapie jazdy tramwajem w przeciwną stronę...- puenta póki co lekko rozmyta, ale na pewno tu wrócę. pozdrawiam :)
-
Wypijmy
amanita odpowiedział(a) na Katarzyna Leoniewska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
za szklany wieczór któremu zaschło w gardle To jest świetne :) pozdrawiam. -
***[Jestem piękna]
amanita odpowiedział(a) na czarny kapucynek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świadomośc czasem przytłacza, ale lepiej ją mieć. Trzeba działać! :) pozdrawiam. -
Wszechswiat
amanita odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wg mnie, tam gdzie nie ma nic, nie ma żadnego atomu, ba nawet czas ciężko tam odmierzyć bo nie ma punktu odniesienia. Jak dla mnie nie ma potrzeby więcej rozwodzić się nad tą kwestią. Jak już pisałem wcześniej, nie dogonisz granic wszechświata, gdyż one poruszają sie z predkością światła, a nie ma więszkej prędkości od światła. Pustka kończy się tam, gdzie zaczyna pojawiać sie materia - to oczywiste. Wyobraź sobie sferę, w której materia biegnąc od jednego bieguna do drugiego (rozchodząc się we wszystkich kierunkach z prędkościa światła) w końcu zderza się ze sobą na drugim biegunie - nastepuje eksplozja (wg mnie ponowna kumulacja materii na jednym z biegunów, wytwarza tak silne pole grawitacyjne, że przyciąga cała materię która zostawała "w tyle", następuje seria eksplozji), fala zaczyna rozchodzić sie ponownie w drugim kierunku. Wg mnie rozważanie wszechświata i tej 'niepojętej' pustki jako dysku który nie ma granic, bądź ma granice po przekroczeniu których wszystko spada, przywodzi na myśl świat dysku, gdzie jest on podtrzymywany przez cztery słonie sunące przez kosmos na grzbiecie gigantycznego żołwia. :) Polecam Terry'ego Pratchetta. Jak widać wiersz poruszył bardzo ciekawy i kontrowersyjny temat, na który tak naprawdę praktyczna odpowiedź nigdy nie będzie znana. Dlatego tak intryguje. Osobiście nie zamierzam dłużej ciągnąc tej polemiki, która choć ciekawa, zdaje się nigdy nie doprowadzi Nas do konsensusu, gdyż zarówo ja, jak i Ty, jesteśmy mocno utwierdzeni w swoich przekonaniach. :) Miło sie rozmawiało, pozdrawiam i życzę jak najwiecej tak intrygujących tematów poruszanych w wierszach. :) -
Wszechswiat
amanita odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
imho herezja, zaraz dojdziemy do wniosku, że wniosek nie jest wnioskiem :) Wszechświat składa się z materii, tam gdzie nie ma materii nie ma wszechświata. Próżnia doskonała to pustka, totalnie nic. Brak obecności jakiegokolwiek atomu. Można to nazwać, ale to wszystko. Jeżeli uważasz, że przez samo nadanie nazwy coś zaczyna istnieć - to jesteś Bogiem. pozdrawiam. -
Wszechswiat
amanita odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jedna z teorii zakłada, że wszechświat rozchodzi sie z prędkościa światła we wszystkie strony - zatem nie moża znaleźć się poza granicami wszechświata, gdyż nie pozwala na to stożek świetlny z teorii względności. Wszystko co jest poza stożkiem świetlnym jest co najwyżej przyszłym zdarzeniem. Nie ma prędkości wiekszej od świetlnej. Za granicami wszechświata, wszechświat będzie za chwile, gdy tam dotrze. Ot co. Poza tym, nie da się dogonić granic wszechświata, które baaaardzo długo poruszają się z prędkościa światła, bo niby jak? Skoki czasoprzestrzenne? Póki co mrzonka. Inna teoria zakłada, że wszechświat rozchodzi się we wszystkich kierunkach ale po sferze...i kiedyś te oddalające się fale spotkają sie ponownie i będzie boom! koniec i początek, nowa fala zacznie rozchodzić się z miejsca gdzie był boom! i tak w nieskończoność...ciągła przemiana enegii. Kiedyś mnie zastanowiło, skoro wszystko opiera się na przemianach energii...co dzieje się z energią człowieka po jego śmierci? Przemienia się w inną? Reinkarnacja? :d Fizyka jest głeboka. pozdrawiam. -
czy rankiem czy wieczorem
amanita odpowiedział(a) na Judyt utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powoli (chyba) zaczynam dostrzegać przesłanie tego utworu, ale jakby zza zapaćkanych pingli. Pozostaje wierzyć, że uda mi się je przetrzeć, tudzież pozyskać więcej abstrakcyjnego myslenia (co by się domyślić). Napewno intryguje. pozdrawiam :) -
sugerujesz, że właśnie popsułem słowem Twoją wizję tego wiersza? :) nie, nie sugeruję- tylko patrzę inaczej:) i cuś tam marudzę (jak zwał nie jedno to samo) pozdr. ciepło O to chodzi, własne zdanie na wagę złota :)
-
dziękuję za te parę słów na zachętę :) pozdrawiam
-
Zatem potwierdza się reguła, że każdy utwór po przeczytaniu zostaje napisany ponownie przez czytelnika :) To akurat pozytywne. Wbrew pozorom ten wiersz z założenia nie był erotykiem :) Podmiot liryczny zastanawia się, czy jego kręgosłup moralny jest w stanie równowagi, czy może wygina się w kierunku moralności otoczenia. Czy wartości którymi się kieruje, są jego wartościami, czy może wpływem środowiska, które go otacza. Tyle apropo pierwszej zwrotki. W drugiej dochodzi do wniosku, że nie warto zmieniać siebie po to, by przypodobać się innym (nie chodzi o cechy fizyczne, tylko duchowe). Nie doprowadzajmy do sytuacji, gdzie wszystko jest takie samo. Monotonia przytłacza, nudzi. Ubarwmy ten świat będąc sobą, a nie naszymi idolami. Ostatecznie podmiot liryczny stwierdza, że nie ma zamiaru kierować sie podszeptami otoczenia. Warto je mieć na uwadze, ale po to mamy mózg żeby mieć własne zdanie. pozdrawiam i dziękuję za interpretacje :)
-
Ciężko słowem coś popsuć, trzeba mieć 'talent' :) Cyfry oprócz oczywistej pozycji, po połączeniu w 69 mi osobiście kojarzą się z symbolem równowagi: tao, ying-yang - jak zwał tak zwał. Swoja droga, ta pozycja też. Dzięki za wizytę, pozdrawiam i zapewniam, że chętnie odpowiem na ewentualne pytania :) można, ymm dziwne, ale pozdr. ciepło:) sugerujesz, że właśnie popsułem słowem Twoją wizję tego wiersza? :)
-
Ciężko słowem coś popsuć, trzeba mieć 'talent' :) Cyfry oprócz oczywistej pozycji, po połączeniu w 69 mi osobiście kojarzą się z symbolem równowagi: tao, ying-yang - jak zwał tak zwał. Swoja droga, ta pozycja też. Dzięki za wizytę, pozdrawiam i zapewniam, że chętnie odpowiem na ewentualne pytania :)
-
zatrzymałam się na...dłużej, hmmm...dotyka, więc "tak" pozdrawiam milo :) dziękuję za komentarz pozdrawiam
-
to już coś :) dzięki za odwiedziny, pozdrawiam.
-
Kręgosłup jak 6 i 9, wygięty w znak zapytania. To wciąż moje podniebienie? Czy kameleonowa zmiana? Tłusty make up, zbędny - jak strach przed odmiennością. Nikt nie będzie mówił mi, którego owocu mam dotknąć.
-
Tęsknotę czas wypłukuje z nas długo, ale żałować nie polecam. Wychodzę z założenia, że decyzje podjęte w przeszłości były na owy czas przemyślane i słuszne, a nawet konieczne skoro zostały sfinalizowane. Ale to tylko taka moja refleksja :) pozdrawiam
-
chwila namiętności
amanita odpowiedział(a) na Anielica Śmierci utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
...a zywica lepka jest :) przyjemny jak chwila o ktorej piszesz ;] pozdrawiam