teresa943

dzięki Stasiu, och, te z kołowrotka są czasami taaakie piękne pozdrawiam

misternie rozwijała kłębuszek wspomnień barwne niteczki pamięci tkała na krosnach wrzeciono obracało się cicho przędło poruszane złocistym blaskiem oczu odmłodniały miłość retro opowieść snuła brunet mówiła ze srebrem we włosach orzechowe oczy kryły figlarne chochliki lubił się śmiać kochał słońce wiersze i kwiaty ale najbardziej mnie kochał pocałunkiem rano sen strącał z powiek jak mgiełkę przy goleniu śpiewał ty górą pójdziesz a ja doliną i kawę do łóżka przynosił z fiołkiem na spodeczku do dziś czuję tę woń w zapachu kawy czy kocham pytał i zaraz potem usta zamykał pocałunkiem zamilkła pewnie na kłębku splątały się nici siedziałam zauroczona opowieść o retro miłości i we mnie tęsknotę zbudziła w pamięci jak żywy stanął tamten poranek gdy mnie czule całował i pieścił mój miły retro kochanek

smutkiem przepełniony, bo nie ma tego, kogo się kochało, ale jeśli milość prawdziwa, to wiecznie żyje i tu tak jest pozdrawiam

dużo obcuję z ludźmi "połamanymi" życiem, stąd te refleksje, po prostu wypływają z obserwacji, a co do wielokropków, to chyba masz rację pozdrawiam

piękne...aż serce zadrżało i rozmarzyłam się cieplutko pozdrawiam

po poprawce jest tak... i co? pozdrawiam

poprawiłam...jak teraz? pozdrawiam

dzięki za czytanie i uwagi... on działał, ale to był krzyk w duszy... pozdrawiam

pięknie...jakbyś wyjęła to z mojej duszy... tylko ja bym napisała "tę" ciszę... pozdrawiam słonecznie i cichutko

czytam, czytam z ciekawością pozdrawiam

za ciastami nie przepadam, do wypieków raczej dwie lewe ręce... ale twojego spróbowałam... mniam, mniam...smaczny pozdrawiam

czytam z uwagą zapoznaję się podoba mi się pozdrawiam cieplutko

czytam podziwiam przemawia bardzo szczególnie zapadła mi w serce końcowa strofa bardzo mi bliska z Biblii pozdrawiam

czuję podmiot liryczny w sercu...widzę tę duszę w obrazach... to lubię, tylko troszeczkę trudno mi się czyta początek...te długie wersy... to tylko moje nieśmiałe odczucie...a ten przytrzaśnięty paluch jest bardzo wymowny... przesyłam cmoki...

zdradzę ci w sekrecie, nadzieja w beznadziei przywróciła mi życie... i teraz chcę to słowem wyśpiewać prosto z serca... aha, i moknięcie jeszcze...

nie mogę się powstrzymać od "cmok"... dzięki zabieram się do pracy teresa

jakoś dziś mi nic innego nie przychodzi do głowy...myślałam o "parszywym łajnie", a może "jak łajno" - jak myślisz? pozdrawiam

jeszcze raz cię cmokam... zastanowię się spokojnie nad tym, co podsunęłaś...na razie jeszcze nie wiem... pozdrawiam

za dwa dni dopiero będę mogła dodać (tydzień kwarantanny od rejestracji!) ... na razie warsztaty... pozdrawiam

och, pocieszyłaś mnie...dziękuję... buźka

dziękuję za pomoc... odwzajemniam "cmoka" szczerze...

dzięki, zaraz zabieram się do pracy... pozdrawiam...

tu raczej o reflesję chodziło...nad ludzkim życiem, przemijaniem nieuchronnym... życzę dobego nastroju i pozdrawiam...

dziękuję ci...staram się...na razie trochę hamuje mnie trema przed publikowaniem...to są moje pierwsze kroki na portalu, mam nadzieję, że niedługo wśród was poczuję się swobodnie, bardzo potrzebne mi są dobre rady... cieplutko pozdrawiam i zapraszam...

serdeczne dzięki za pomoc i dobre rady, które cenię... spróbuję popracować; pozdrawiam...