Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

teresa943

Użytkownicy
  • Postów

    12 506
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez teresa943

  1. no i o to mi idzie!!! :)) a gdyby Pani spróbowała go zrobić przez pryzmat tego, co Pani czuje? ja nie mówię, że to miałoby być na moją modłę, ale na razie przepisała Pani kawałki obrazków, a gdyby włożyła Pani tam swoje odczucia, przemyślenia? o takiej rzeczy właśnie mówię :) czułki Ależ ja tak czuję...a gdybym chciała odczucia, przemyślenia opisać, to wyszłaby książka (takową już napisałam; nie opublikowana na razie). Niczego nie przepisywałam, po prostu pisałam (zresztą zawsze tak piszę) w przenośni mówiąc, "z zamkniętymi oczami widząc i słysząc w duszy tę drogę, która po trosze ostatnio jest także moją drogą (od wypadku w lipcu). Ponadto na początku miałam zbyt wiele komentarzy typu "przegadane", "kawoławowo", więc uczę się inaczej. Bardzo cenne są Pani uwagi i w jakimś sensie inspirują mnie do pokuszenia się "wbrew i pomimo modzie" o coś w tym stylu, jaki Pani sugeruje. Okazuje się, że nie wszyscy czytelnicy są z "jednego worka". Bardzo dziękuję. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  2. Tereso dzie wuszka wie co pisze, proszę weź pod uwagę powyższe, a wiersz na pewno zyska. Ja nie jeden raz skorzystałem z podpowiedzi Tej Zacnej Pani i nie żałowałem. Pozdrawiam Autorkę i dzie wuszkę;) Bardzo, bardzo dziękuję za życzliwość i dobre rady. Sory, ale przynajmniej na razie nie mogę nic zmienić, choć w zasadzie słuchałam dobrych rad. Proszę wybaczyć, nie tym razem. Dziękuję. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  3. To odbicie niby nic, a właściwie wszystko. Jeśli chodzi o propozycję "rzeki", nie wchodzi w grę, "tam" była kamienista droga pod górę... Relacje matki i syna...serce wie najlepiej. Bardzo dziękuję za pochylenie. Serdecznie pozdrawiam -teresa w obecnej postaci to dla mnie odbicie na powielaczu. za mało na wiersz, zbyt blado na malowidło. coś trzeba mu podkręcić :)) skąd Pani wie, co tam było? z pisma? :) oni też pisali poezję. zapewne. w każdym razie pisali :) "...odbicie na powielaczu...hmm, dla każdego inaczej. "za mało na wiersz" - można sięgnąć do źródła i pogłębić historię. Skąd wiem? Po prostu...wierzę. Tego nie da się wyrazić w kilku zdaniach. Można także pojechać do Jerozolimy i zobaczyć drogę, wejść po kamieniach na tamto miejsce. No ale to już wiąże się z kasą... Dziękuję za powtórną obecność i wnikliwe pochylenie. To dla autora ogromna radość, niezależnie od oceny. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  4. Aha, zapomniałam zostawić + hehe, ten pośpiech... :) -teresa
  5. Jeszcze raz powtarzam, wiersz dla mnie zbyt jasny, bez zmuszenia czytelnika do głębszej refleksji. Ale zaznaczam - to wg mnie. Lubię wiersze o tematyce religijnej i tu na orgu jeden przypadł mi dość mocno, mianowicie mojej ulubionej Kaliny Kowalskiej wiersz pt. "Do Marty" - już go tu nie ma, więc muszę wklepać go z tomiku Kaliny, którego jestem szczęśliwym posiadaczem: Do Marty jestem twoje zmartwienie niezabiegane między stołami - usłużność rozproszona w detalach lepiej mi jest być dzbanem niż nalewać z dzbana moim gościom daję milczenie kiedy oni mówią - czytam jeszcze międzywiersze z ich oczu u mnie są nienakarmieni syci jestem Marią --------------------------------------------------------------------------------------- Egzegeto: Mimo, że komentarz odnosi się tylko pośrednio do autora, czuję się zobowiązana odpowiedzieć. Szanuję opinię czytelnika i dziękuję za szczerość. Także lubię wiersze religijne i ten powyżej jest przepiękny, ale ma zupełnie inny charakter. Mój miał na celu w sposób zminimalizowany ukazać ostatni odcinek drogi krzyżowej i zmartwychwstanie, aby wzbudzić w czytelniku osobistą refleksję nad sensem cierpienia w odniesieniu do własnej życiowej drogi (szczególnie ważne zakończenie). Nie było moim celem uczynić z wiersza "zgadywanki", bo to zbyt poważny temat. Jednak nie musi wszystkim się podobać, dlatego tym bardziej dziękuję za obecność i wypowiedź. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  6. praca praca praca za ile za ile za ile tak mało tak mało tak mało po co to po co to po co to To tak dla zabawy, a na poważnie to właśnie tak wygląda dzisiejszy świat. Ludzie są pracocholikami niekoniecznie z nudów czy z chęci zarabiania, są zawody, gdzie brakuje ludzi (o zgrozo!!) i trzeba po prostu zostawać po godzinach... Zgadzam się z Autorem, że o niektórych sprawach od czasu do czasu dobrze jest przypomnieć. Nawet poetom może się przydać krótka refleksja, gdy zbyt zapędzą się i postawią na ilość i udziwnienie. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  7. Wiersz satyryczny, ośmieszający bezkrytyczne (bierne) poddawanie się elektoratu (społeczeńswa) agitującym (promującym swoje partie) komitetom wyborczym, którym najmniej zależy na dobru ogółu. Wydaje mi się, że peel czuje się bezradny wobec sytuacji, jednak pociesza go fakt, że tak czy inaczej partyj wataha dzika ma chęć zyskania w oczach moich twoich więc naszych skończy w leśnych wykrotach więc zachowuje spokój. Czy słusznie? To właśnie jest do przemyślenia. Każdy musi rozważyć w sumieniu. Nie wiem, czy choć ciut trafiłam, ale niech tam. + Serdecznie pozdrawiam -teresa
  8. Marlett, "m" widziałam tylko jedno, jest ok. Cieszę się, że się splata. A więc prawdziwa "plecionka" Moc kolorów w plecionce opromienionych słońcem. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  9. "skleroza" może niezbyt trafnie, ale można i tak; przede wszystkim wiersz zawiera ironiczne spojrzenie na to, co wokół... dużo w tym prawdy. Peel patrzy na to wszystko z uśmieszkiem, porównuje sytuację do "Włatcy móch" (filmnik, kreskkówka? coś takiego jest) albo nawiązuje do książki „Władca much”, która opowiada historię grupy dzieci-rozbitków, które organizują sobie życie na bezludnej wyspie i tworzą społeczność rządzącą się prawami przemocy. Samolot, którym ewakuowano je z dotkniętej konfliktem atomowym Wielkiej Brytanii, rozbił się w pobliżu. Oczywiście walczą o wladzę początkowo dla zabawy, potem przeradza się ona we wzajemne zwalczanie się aż do śmierci kilkoro najsłabszych. Może zbyt daleko wybiegłam, ale w tym wierszu coś jest, co popycha do głębszego zastanowienia. Przecież podobne zwalczanie się widać gołym okiem; walka o chociażby "ochłap" trwa i konkurencja we wszystkim, czasami metodami poniżej pasa. Chyba właśnie to Autor chciał zasugerować? Może się mylę, nie wiem. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  10. Czytałam kilka razy (już ja tak mam, hehe). W pierwszej zwrotce widzi mi się, zakochany peel, który przedstawia się czytelnikowi: jest wysokim (strzeliste) osiłkiem (barczyste) o blond włosach. Jego dziewczyna (partnerka, żona) bardzo go podnieca (podnosi poziom adrenalizny, działa jak narkotyk). Mimo woli w czasie jazdy samochodem przekracza dozwoloną prędkość. Samochód ląduje na drzewie i być może ona ginie w wypadku. Smutne, ale i tak w życiu bywa. Może też być inna wersja: gwałtowne uczucie kończy się fiaskiem; "wtuliłaś się w drzewo" może oznaczać, że nastąpiło zerwanie i ona jest niedostępna jak drzewo (czyli zbyt wysoko, daleko). Wiersz dobry skoro przyciągnął. + Serdecznie pozdrawiam -teresa
  11. Pokuszę się o interpretację na gorąco. Życie nie jest proste. Jest przeplatane różnymi wydarzeniami, które zacieśniają coraz bardziej aż w końcu węzeł gordyjski (myślę, że ci umknęło "m") unieruchomi, otworzą się oczy, dostrzegą, że dotąd żyło się złudzeniami, "a jeśli (...) się nie określi", to ostatni odcinek (na okręgu) pozwoli dotrzeć do sedna. Okręg wg jest symbolem drogi życiowej (od narodzin na ten świat po narodzenie do życia wiecznego przez śmierć). Może to nie jest zgodne z zamiarem Autora, ale lubię puszczać wodze wyobraźni. Wiersz sprowokował, to znaczy, że interesujący. + :) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  12. hmm...wędrowanie przez życie pod opieką Opatrzności "nie mówię nic" i w końcu zbliżanie się do celu (może odkrycia tego, co najważniejsze) oddajesz swoje ciężary i słyszę w żarze nocnym po szynach pociąg sunie bo taki bieg coraz cichszy w trzech pustyniach drzew zmęczonego wędrowcy tak po pierwszym...nie wiem, może się mylę :) serdecznie pozdrawiam -teresa
  13. Jestem niezmiernie wdzięczna za wnikliwy i taki pozytywny komentarz. Wiersz jest tylko obrazem ostatniego odcinka "drogi", a czytając komentarze, można bez trudu dostrzec, że nie dla wszystkich jest "kawoławowo". Trudne tematy związane z wiarą, bardzo mnie pociągają i dlatego próbuję podejmować poetyckie próby przekazu. A czyn Weroniki ? Ciągle do mnie powraca, gdy widzę bezinteresowne czyny bliźnich. Ewangelia staje się życiem, gdy nie oddzielamy wiary od codzienności, w tym także od poezji. Bardzo dziękuję. Zawsze miło cię gościć i pogawędzić o ważnych sprawach. A ten duży plus bardzo mnie ucieszył. :) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  14. Tak, Judyt. Reszta jest tylko tłem. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  15. To odbicie niby nic, a właściwie wszystko. Jeśli chodzi o propozycję "rzeki", nie wchodzi w grę, "tam" była kamienista droga pod górę... Relacje matki i syna...serce wie najlepiej. Bardzo dziękuję za pochylenie. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  16. Weronika czasami jest ukryta w tłumie i współczuje. Podejmuję takie tematy, bo są ważne. Łatwo się przewrócić, ale natychmiast trzeba powstawać, bo jak mówi jedna z piosenek "kochać to znaczy powstawać"...i zaczynać wciąż od nowa. Dziękuję. Spokojnej nocy. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  17. Więc zarażajmy radością... dziękuję, Marlett. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  18. I bardzo dobrze odbierasz. Właśnie tak. Dziękuję za komentarz i za plusa także. :) Serdecznie pozdrawiam -teresa
  19. Siedzę we wnętrzu wielkiej ryby W jej trzewiach nie chcąc grzebię a potem A gdyby tak dźgnąć rybę w jej ohydne oko Wtedy ona wypluje mnie i zdechnie Nielogiczne. Jeśli we wnętrzu ryby, to jak dźgnąć w oko? Radzę poczytać i przemyśleć. Wydaje mi się, że tu chodzi o emocje. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  20. Jak na wiersz o "wędrowaniu" do wlasnego domu (może po %) niezły. Oby tylko peel trafił w dziurkę od klucza, hehe... Serdecznie pozdrawiam -teresa
  21. jak to jest zagmatwany wiersz, to ja zapraszam do mnie :D Patryk Nikodem Dziękuję za obecność. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  22. od nowa uczę się odczuwać piękno które chciałyście żebym zauważył nawet mogę Wywąchałam całość a to zatrzymało dłużej. Peel stara się nauczyć być sobą, nie ulegać wpływom, ale to nie jest proste, a na dobry początek zebrać gołe łodygi i wydrapać na ciele winnice naszych błędów tak bez okazji bo najpierw trzeba rozważyć (wydrapać) popełnione błędy (nasze), więc może w związku, a to boli. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  23. Bez udawania i to jest najważniesze. :)))
  24. Wypływająca z serca modlitwa podmiotu lirycznego - życiowego pielgrzyma, pełna wiary, ufności i zawierzenia Matce. Skojarzyło mi się: "Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa...". Właśnie dzieci wyrażają uczucia spontanicznie i to widzę w wierszu. Podoba mi się. Serdecznie pozdrawiam -teresa
  25. Ja rymem, rytmem nadal muszę czasem zgrzeszyć. Kieruję czymś myślicie? Nawet nie swym życiem. Wciąż dużo czytam. Pytam - co moim oparciem? Lustro nie. Może więc czyjaś mowa? Skrótowa. Mam w wyobraźni nadzieję - nie pogrzebowa. Wiersz pełen prostoty, niby mówi o rzeczach zwyczajnych, a jednak zawiera w sobie mądrość i dlatego mi się podoba. Serdecznie pozdrawiam -teresa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...