Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

teresa943

Użytkownicy
  • Postów

    12 506
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez teresa943

  1. samotnicza ławeczka w parku pod tują odsłania liryczny cień gdy czytam po raz enty płomienne listy z podróży wciąż wilgotne wzruszenie spod rzęs huśta zamglone litery na sfatygowanej kartce tańczą przed oczami pragnienia całują kwiat lawendy wciąż pachnie tobą zamknięty w sercu nie zwiędnie zanim przyjazna bryza powieje ciepłem od morza
  2. Fly, wzruszyłaś mnie...swoim komentarzem. Wydaje mi się, że nosisz w sobie jakiś nieutulony smutek, może żal za czymś, za jakąś gwiazdą, która spadła, a może marzenie o tej gdzieś tam...jednej jedynej dla Ciebie...Fajnie jest w takich chwilach wygadać się przed przyjacielem, a jeśli go brak, stać się samemu dla kogoś powiernikiem...tak rodzi się przyjaźń niezależnie od wieku czy odległości ... wiem coś na ten temat :) Dziękuję Eliko :))) Cieplutko pozdrawiam :-) Krysia
  3. Nie szkodzi Mirku. Gdy "najdą" takie chwile, najlepiej pogawędzić ze starym dobrym przyjacielem. To naprawdę pomaga. I tak właśnie przez moment poczułam się czytając Twoje zwierzenie. Dziękuję. Cieplutko pozdrawiam. Miłego i słonecznego w sercu dzionka :-) Krysia
  4. To ja z dyganiem dziękuję. Serdecznie pozdrawiam :-)
  5. dęba, to można sobie stawać... co najwyżej ;)) no w piewszej wesji to było dębu,bo tak wynika z codzienności... ale przezorenie zajrzałem do słownika i tam takiej odmiany brak. w tym pisaniu raczej, "kogo czego" niż "komu czemu"... krysia, ty jeteś polonistką, więc liczę na twoje podręczniki. oświeć w cytatach, bo inaczej to się wyprę dęba:) pzdr:) Poczułam się wywołana do tablicy, choć człowieku litości! toć wakacje! Jednak skoro tu zajrzałam, nie mogę udawać, że mnie tu nie ma...ech... za "Słownikiem ortograficznym" Jodłowskiego i Taszyckiego przytoczę odmianę dla porównania "dąb - ząb"...zauważ różnicę w dopełniaczu M. kto? co? dąb...ząb D. kogo? czego? dębu...zęba C. komu? czemu? dębowi...zębowi B. kogo? co? dąb (widzę lub hehe...staję dęba)...ząb N. kim? czym? dębem (hehe...uparciuchowi)...zębem Mc. o kim? o czym? o dębie...o zębie W. o, dębie! (ty mój uroczy!)...zębie! w koronie (czyjej?) dębu - forma dopełniacza w korzeniu zęba sorki, Bruno, ale kanikuła rozleniwia i wolę sobie posiedzieć pod dębem i posłuchać jak w koronie dębu koncertuje skrzydlate bractwo niż rozgryzać gramatykę :))) swoją drogą, skąd Ty o mnie tyle wiesz? to ciekawe :)))) serdeczności i miłego dnia Bruno :-) Krysia
  6. oj, ładnie, bardzo ładnie namalowałaś "zmysłowe umieranie"... piękny kobiecy erotyk serdecznie pozdrawiam :-)
  7. a Ty jak zawsze superasto szarmancki i miły :)) dziękuję cieplutko pozdrawiam Krysia
  8. Hmm, ciekawie podchodzisz do tematu, ale czy tak do końca ten wiersz jest o kłótni, to niekoniecznie, ponieważ jest tu problem jednostronny, a kłótnia to jakaś jednak wymiana zdań :)))), a że "na głowę nie pozwalasz sobie wejść, to bardzo cenię, bo jestem kobietą niekłótliwą:))), może peel też tak sobie z boku się przygląda i rozmyśla? Dziękuję. Również zdrówka życzę. Dobranoc.
  9. gram z nut poezji płacze gitara skrzypce wtórują a bas dodaje sentymentu wrażenia wbijają się w piersi jak ostrza miłosnego płaczu mój dramat sorki, jak to ja, namieszałam, ale skoro warsztat, to chyba mogę? serdecznie pozdrawiam :)
  10. wieloznaczny ten "pogłos"... i budzi grozę serdecznie (bez pogłosu) :) Krysia
  11. zamilkłeś na długo zdobywając szczyty gdzieś na świecie może smakowałeś ulepszaczy w pubach sącząc skryte marzenia o zapachu mięty stary ogród za domem pod lipą ta sama ławka dotąd pamięta zauroczenie gdy pokochałeś muzę jak sztubak dziś bogatszy o autopsję wracasz do spacerów po lesie przy księżycu spoglądasz na niebo licząc gwiazdy prognozujesz ile ich jeszcze spadnie zanim poznasz że to ta jedyna
  12. i to jest mężczyzna! zaradny, na mostach się zna i pospawać umie i potrafi się przyzwyczajać...na dodatek spokojnie...ech, szkoda, że peelka tego nie wiedziała :)))))))) dziękuję cieplutko pozdrawiam :-) Krysia gdyby wiedział pewnie tego mostu nigdy by nie było hehe...może i tak :))))
  13. Tomku, wiersz w Twoim stylu. Czytałam go już kilka razy. Z trudem próbuję wczuć się w przeżycia peela. Wydaje mi się, że chodzi tu o zmianę życia, o samodzielność i wszystkie z tym związane konsekwencje. "wylazłem z wytrawnej pępowiny" może znaczyć opuszczenie domu rodzicielskiego i poznawanie siebie "na nowo", "eutanazja i ekshumacja chowane razem" to jakby grzebanie przeszłości z jednoczesnym odkrywaniem przyszłości; a gdyby tak puścić wodze fantazji, to można by pójść dalej... może tu chodzi o porażki życiowe, które w człowieku się zabliźniają i powodują zrosty? Ech, pewnie "kulą kole płota"... ale zapewniam, starałam się :) Bardzo ciepło pozdrawiam :-) Krystyna
  14. Witaj Tomku, nawet nie wiesz, jaką mi radość sprawiłeś i jednocześnie zaskoczenie tym komentarzem...doprawdy nie wiem, co powiedzieć, chyba tylko ze łzą wzruszenia szepnę "dziękuuuję"... bardzo dziękuję :))) Twoja interpretacja jest dla mnie zaszczytem i zobowiązaniem :))) ogromnie miło, że zajrzałeś Serdecznie pozdrawiam. Krystyna
  15. Dzięki Krystyno, żadnych zastrzeżeń technicznych? ;) Pozdrawiam Krzysiek Jeśli się wpraszasz, to zasugeruję po swojemu, jednak to tylko mój punkt widzenia :)))) przybywanie z przypływami zmęczenia w odpływach lat gdy stłukę lustrzanego wtedy stare jest tylko na zewnątrz kalendarz za karę wisi twarzą do ściany pogadam gdy się zbudzi poczucie czasu przecież i tak zawsze jest przede mną wytłumaczeniem obecnego stanu zdziwienia że trzeba starzeć teraz jest perfidny spisek zegarmistrzów pozdrówki :)))))
  16. pewnie będzie spokój, jeśli zdażą przed burzą...na urlop...razem :) dziękuję Wanesa serdecznie pozdrawiam :-) Krysia
  17. Naprawdę wiesz? To nie mów...:)))) Dzięki Aniu. Cieplutko! Krysia
  18. no, no ładnie, ale popraw literówki (ogonki pouciekały) i choć wytykam...mam serce :))) serdecznie pozdrawiam :-)
  19. ojejej! jaki ładny wiersz, taki ciepły, roztęskniony prosto z serca, a tytuł jak ulał pasuje w swej wieloznacznej wymowie...peel nie jest z kamienia, on wprost przeciwnie, mocno czuje :))) bardzo lubię takie klimaty...nawet po zachodzie słońca nie ma się czego bać... cieplutko i z rozmarzeniem pozdrawiam :-) ale szybko popraw!
  20. i to jest mężczyzna! zaradny, na mostach się zna i pospawać umie i potrafi się przyzwyczajać...na dodatek spokojnie...ech, szkoda, że peelka tego nie wiedziała :)))))))) dziękuję cieplutko pozdrawiam :-) Krysia
  21. Magda! Zależy o jaką "burzę" chodzi...są takie, że jeszcze zanim się rozpęta, już się jej boisz :), więc lepiej, żeby ... przeszła bokiem... dzięki Magduś za "ojjjjjj" :)))) pozdrówki całkiem spokojne :-)
  22. też racja...kobiety często są zagadką dla mężczyzn :) fajnie, że się pojawiłeś :) pozdrawiam wakacyjnie :-)
  23. dlaczego? peel się zastanawia i nie umie dać odpowiedzi... dziękuję Serdecznie pozdrawiam Magda:-) :)) niech się nie zastanawia, niech ją kocha :* oby nie miał jej dość :)...co za dużo, to niezdrowo :)
  24. Pamiętam ten wiersz. Podobał się i nadal się podoba. Serdeczne pozdrówki :-) Krysia
  25. Fajny wstęp. Zapowiada wiele ciekawego w kolejnych bajkach. Nie przejdę mimo, bo lubię w nich szukać morału. Serdecznie pozdrawiam Sylwestrze :-) Krysia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...