Kiedyś (też z sombrerami w tle) gżegżółka napisał super limeryk, ale nie podejmuję się szukać,
bo napisał ich tyle, że ruski miesiąc to by potrwało. :)
Ale znalazłem za to coś, też Jego, akurat na czasie, mam nadzieję, że się nie obrazi, ani nie pozwie ;)
Obiecał premier, gdzieś na Maderze,
Że się do klubu gejów wybierze.
Gdy już do kraju wrócił,
Jakiś ciekawski rzucił
Jedno pytanie: "Jak rzyć, premierze?"
Od tego czasu nienawidzę błędów ortograficznych ;)))
PS
Nie dodałem, że to było po pobycie premiera Tuska na Maderze.