BlaCha

ja tam słyszałem iż zgubiło go słońce i zamiast na mordzie lądował na łące

Coś problemy macie widzę z tymi ptaków gatunkami lepiej miast ornitologią się zajmijcie lazurami.

Jest i na to rozwiązanie gdy nas złapie boleść taka jeszcze szybciej i zabawniej jeździć można na szczupaka

Zawiewa ostro ostatnim czasy patrzę przez okno lecą majtasy Powoli fruną też kalesony a nawet gorset sąsiada żony Taka to zima widocznie nastała by zamiast śniegu bielizna latała

Gdy się obudzi na słonia wsiada gna go ulicą choć słoń ujada Na nic się zdadzą słoniowe gesty człek obudzony zlewa protesty Chce się odegrać za swe zbudzenie prowadząc słonia na potępienie Przynajmniej nuda już mu nie grozi przecież nie każdy się słoniem wozi

Coś wolno biegnie ta ze śniegiem zima, raczej spacerek mi to przypomina. Lecz mam nadzieję że się pospieszy i jak najrychlej nas sobą ucieszy Gdy tak się stanie i sypnie pyłem wrócą wspomnienia gdy młodszy byłem i pierwszy w rzędzie z kulą gotową będę celował tuż nad twą głową

Jak się nie dołączyć do tego apelu, gdyż na naszym forum nie ma takich wielu co by choć zdołali talent wytężając nie być przy nim mali jak przy łosiu zając.

A chał(w)ę i sery plus inne desery przekąsić lubię kiedy mam w czubie

A ten malarz omawiany ciała stawia ponad ściany, lepsze niż jakowa buda ciepłe, jędrne damskie uda! I napiwek murowany!

Malarz pokojowy z Azji pełen weny i fantazji pomalował pewnej damie obie piersi, no i ramię. Wszystko z czystej kurtuazji!

Pewien wieloryb z rzeczki Co ubóstwiał porzeczki Zmienił upodobania Za ogórkami gania Się przeniósł teraz do beczki

Spod sklepu dziad prawił choć winem się dławił że częste picie wydłuża życie Żem flaszkę z nim sprawił!

Męczą ludzie tego jeża nie uznając go za zwierza A w dodatku jest wilk który zimą zmarznie nam bez skóry bo mu futro zwędził Jerzy co dwa metry w szpilkach mierzy.

gdzie policja? jak policja ? jeszcze gorzej koalicja. nie obawiaj się kolego nic cię tu nie spotka złego.

Super !!

za parę groszy leci samolocik z Goleniowa linia nowa prosto nad Tamize albo i na PIze powiesz- wio i lecisz sam! lepiej myślę lecieć razem i podzielić się bagażem

Super, Do mnie trafia świetnie, tak 'prawdziwy' że praktycznie czyta się sam. Pozdrawiam.

To wkońcu On czy Ty ? nie ciekawe, dużo błędów, nie podoba mi się.

Nie wyrabiam w tej scenerii Choć dalekim od histerii Oscyluję na granicy Normalności i martwicy Kończą mi się już pomysły Jak pobudzać własne zmysły Już używki nie działają Tylko ciało upadlają A gdy myślę o przyszłości Kto poszuka moich kości Nie wydaje się możliwe By wspomnienie uszło żywe Budząc ciągle się pod wieczór Szukam słońca dniu na przekór Wszędzie ciemno, zimno, smutno Tonie w mroku moje płótno A że malarz ze mnie kiepski Czarne na nim bazgram freski

wizualnie miało zmieścić się do studni, a co do treści to widać że studnia (już lub jeszcze) sucha.

dobry pisarzu użycz wyrazu gro ich słyszałem nie notowałem a lata młode nie są powodem iż pamięć wybredna wzrokowi uległa czasem poczuję czegoś brakuje wypełnić lukę napisać sztukę takie pragnienie rodzi cierpienie gdyż nie potrafię wyrazić trafnie tego co czuję słów wnet brakuje

a ileż to Mirosław ma latek ? chyba za dużo, bo taki jakiś przemądrzały wyrósł. ps. przepraszam za OT.

Idąc rano poprzez zboże, zapatrzyłem się na zorzę. I choć rym to częstochowski, nie przysparzaj sobie troski, gdyż nie o to się rozchodzi, który rym jakowy rodzi. Jest to całkiem inna sprawa co na wiosnę się objawia, kiedy świadom zbaczam z drogi by zanurzyć swoje nogi w świeżym zbożu o poranku i pomarzyć o jej wianku.

idąc przez życie myślę obficie jestem trochę mądrzejszy i nic więcej.

jak dla mnie, super ;]