wyżej powiedziano już wszystko
"nie chcem ale muszem" zgodzić się z Oxy, piszesz lepsze, a teraz to tylko wypadek przy pracy:)
podzieliłbym na strofy (uczyniła to już kasia, wiem)
Emilu wiersz na stół, skalpel do dłoń i do roboty:)
pozdrawiam
r
peelka to albo matka która kocha bezgranicznie albo wariatka która dla miłości poświęci siebie - sam nie wiem. a tak w ogóle to życie jeszcze dla niej trwa i więc niech żyje pełną piersią z Tym Kimś:)
i jeszcze jedno
" co tu miałam przeżyć
zdążyłam
już byłam
teraz Ty" tak dosadniej
pozdrawiam
r
Emilu, za małego chłopca to u mnie przed blokiem każdy używał wspomnianą wyżej broni Clinta E. oraz Berettę Gibsona z Zabójczej Broni - padło na niezawodne w działaniu Magnum do opisanych w "stworze" celów :)
pozdrawiam i dzięki za czytanie
użyłem czterdziestki czwórki
by przewietrzyć czaszkę
z zaschłej miłości
plama niekształtnej mazi
upaprała tapetę
nabytą za ślubne pieniądze nie mogę doszorować rąk
nie mogę oczyścić paznokci
nie mogę zmyć bruzd z twarzy
w lustrze on się śmieje
głaszcze i liże po policzku
czuję stęchły oddech żądzy
ogolony w aromacie drogich perfum
wychodzę na ulicę
skryty w atłasowym garniturze
na dzień dobry unoszę kapelusz
udaję uśmiech
cień nie zdradza winy
nie, nie Waseso, dobrze czytałaś :) już Panu Białemu wyjaśniłam, co to są "kosy"...nic szyderczego a wprost przeciwnie :)
życzę zdrówka :)))))
Krysiu padło na mnie z nadinterpretacją haha
pozdrawiam
droga pani, nie wiem na podstawie czego sugeruje pani że zamieszczam jak to się nazywa "kontr wiersz", totalna bzdura nic takiego nie było moich zamiarach - nigdy!
tego "stwora" wkleiłem bo jest kolejny w kolejce do warsztatu i tyle
a co do "nieumiejętności" to nikt nie jest doskonały i ja także ciągle się uczę i inspiracji szukam za każdym rogiem a tytułu nie zmienię
pozdrawiam