Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan_Biały

Użytkownicy
  • Postów

    5 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pan_Biały

  1. morze ślini się na widok plaży nieustannie porusza się otwieranie szampana bezgraniczna ekstaza ruchy jednostajnie spowolnione demoralizują pikujące mewy aż do wschodu słońca zawsze to robi o świcie i nigdy nie przestanie wtykać promieni w usta elektryczne ciało namagnesuje ciebie plus minus dla świata jesteśmy jednością
  2. serwus. ballou ok, dzięki za koment piszą się tak jak się piszą, może kiedyś urodzi się coś i przypadnie do gustu;) pozdrawiam r
  3. dla mnie to jest dziś, które wydarzyło się naście lat wstecz pozdrawiam i dziękuję r
  4. problem społeczny - dokładnie dzięki za zrozumienie pozdrawiam r
  5. nie wiem czy rośnie, może dziękuję za słowa pozdrawiam r
  6. dzięki za sprostowanie tytułu i za odwiedziny pozdrawiam r
  7. ok, rozumiem, naprawdę;) dzięki za zajrzenie na pustynię;) pozdrawiam r
  8. tak wyszło;)
  9. podepnę się pod Ciebie, Krzysiek, coo? ;)) jasne, że warto :D szukać :)) każdy to wie: i Biały i jego peel i Krzysiek i wszyscy inni - ja też pozdrawiam obu Panów warto szukać, owszem, ale nie tam gdzie jest kolorowo (w sensie sztucznego świata) dziękuję za zainteresowanie pozdrawiam i najlepszego r
  10. dziękuję Stasiu:) pozdrawiam i najlepszego r
  11. dziękuję za odwiedziny Krzyśku i dobre słowo pozostanę przy swoim tj., że kolorowy świat nie produkuje autorytetów godnych uwagi, torpeduje nas głupotą, poszukiwanie wzorców jest o tyle trudne dla młodości, że ten ktoś godny uwagi nie afiszuje się w mediach podczas najlepszej oglądalności czy poczytalności pozdrawiam i najlepszego r
  12. osiedla tną się przecznicami ze wschodu do śmierci od kolebki po główną aortę auta dryfują kierowcy klną na siebie na czerwone światło na głos z radioodbiornika milkną na zielonym prują czas wrzucając do świnki-skarbonki choć jedną sekundę oszczędzają na czarną godzinę w dobie kryzysu autorytetów nie warto szukać w kolorowym świecie nie ma studni by zanurzyć wiadro żyjemy na pustyni razem z wielbłądami
  13. ojciec chodzi do pracy w wytwórni prochu codzienność kręci się na winylowej płycie tektoniczny odruch wymiotny
  14. okej, okej, ale ten powstał jakiś czas temu, choć faktycznie majtkowy temat jest tu i tam;) pozdrawiam r jutro w dwie pary majtek zabezpieczona wyjdzie niby na spacerek do lasku jako myśliwego narzeczona powróci o brzasku bez majteczek bardzo zadowolona no, no ta Ruda po całym org. tak za Joli plecami! Biały - ciekawy Twój wiersz - bardzo mi/sie :)) serdecznie - Jola dzięki za wiersz:) pozdrawiam r
  15. ta ka heca hej, to on haj ma! kica, z hukiem gada war TKO dla nie go za pis po kim dog ilu jest nas? tu ty dar masz ja a kysz tak mi się ni w 5 ni w 9, ale co tam;)) dobre to Twoje najlepszego r
  16. dzięki za słowa Jola?, worek?, otworzyła?, zapobiegawczo powiem: może;) pozdrawiam r Zapodała temat taki, erotyczno =poscielowy z napalonymi dziewczynami i swoja RUDĄ ,, raczej napewno niż może....pozdrawiam okej, okej, ale ten powstał jakiś czas temu, choć faktycznie majtkowy temat jest tu i tam;) pozdrawiam r
  17. Scena miała być prawie filmowa, więc chyba udało się. Pozdrawiam Krzysiek udało się, właśnie tak ją odebrałem:) najlepszego r
  18. pierwsze dwie strofy są dobre, dalej nie jest już tak jak być powinno, zaczynasz przegadywać pozdrawiam r
  19. dobre pociągnięcie wiersza pozwala czytać go lekko gryzą się "dzień" z "dnia" i przedostatni wers niezbyt górnoloty co do reszty, ale w całokształcie można uwierzyć w przekaz i ja wierzę pozdrawiam r
  20. do tego co z tego dorzuciłbym pytajnik, o taki (?) tak wiem, co z tego?;) do przeczytania pozdrawiam r
  21. niech jeszcze peel doda łopatę czas zacząć kopać dół;) pozdrawiam r
  22. to jest bujda na resorach nie wieżę wierszowi pozdrawiam i pisać dalej r
  23. ugrzązłem w labiryncie przymiotników i zaimków takie lanie wody, niestety pozdrawiam i pisać dalej r
  24. duży plus Krzysztofie bardzo wyrazista scena pozdrawiam r
  25. w gołej czapce śni o błękicie obca kromka niedopałek zgasł marzenia myśli uleciały oknem wiatr zaśpiewał to czas pędzi nie życie przykryty śniegiem odsłonił oblicze niezamówionej nędzy jesteśmy egzystencja jest zwyczajnym dniem i jest obok nas przepraszam że wlazłem w wiersz z butami, ale Ty zrozumiesz i chyba się uśmiechniesz nie gniewając się pozdrawiam i najlepszego i podoba się r
×
×
  • Dodaj nową pozycję...