Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maksymilian trader

Użytkownicy
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez maksymilian trader

  1. Raz przyszedł do mnie Witek.
    „Hej Witek! Cóż tam za kwitek
    Trzymasz w dłoni?” – pytam.
    „Ty wiesz? Ten skamandryta

    Tuwim! Podoba mi się, stary!”
    Tu Witek zaparł dech i czyta:
    „Jak bardzo jest! Jak wiele!”
    O! Witek poezję czyta – czary!

    Lecz ja o nic nie pytam,
    A Witek dalej swoje:

    „Jak żywo, zupełnie, cało!
    - Chodź, Młoda, do Młodego:
    Ojcostwa mi się zachciało!”
    Ja jak słup soli stoję!

    „Witku!” – tak się do niego zwracam.
    „Przepraszam cię, że łeb zawracam…
    O ile mi wiadomo, a wiem wiele,
    Chciałeś być wiecznie kawalerem!?”

    Lecz Witek tylko spojrzał krzywo,
    Jakoś się nadął, parsknął, usiadł,
    Wyciągnął z za pazuchy piwo
    I rzekł:
    „Wiesz… Jest dziewczyna! Usia!”

    Dalej już mówić nic nie musiał.

  2. co do całości , to nie podoba mi sie[po prostu nie czuje tego], ale "gówno - najlepszy przyjaciel człowieka" nie uważam żeby było czymś do wyrzucenia. wrecz przeciwnie. z niejakim "turpizmem" i obrzydzeniem autor pokazuje samotnosc czlowieka, a uzycie slowa na g.:) potwierdza tylko tragizm tej samotnosci. poza tym nie bojmy sie takich slow [ oczywiscie uzywajmy tylko gdy konieczne ], ostatecznie , niech ktos mi przypomni ktory to poeta pisal "mam w dupie male miasteczka"??? wiec za "gowno" ode mnie +, zawsze mozna "schowac wers do do szuflady" i uzyc kiedys w czyms innym

×
×
  • Dodaj nową pozycję...