
guzik
Użytkownicy-
Postów
170 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez guzik
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Mówiła -kocham, lecz z jej wadą wymowy brzmiało jak wynocha. Niechciana, niekochana mruczała piosenki głuchemu pająkowi i rybce w słoiku. Później razem dokarmiali ciszę wpatrzeni w srebrne kwiaty na szybie. Kwitnące na mrozie.
-
poprawiłem lepiej?
-
chodzi o czas panie wuren a nie ilość włosów do tutaj zastosowanych "ignorując","unikając" (wszystko w jednym zdaniu strasznie to brzmi) pasuje "przyklejać" jako forma czynności trwającej,a nie zakończonej "przykleić" podtrzymuje zdanie to jakieś lokalne twa panie wuren??? pozdrowionka
-
na płatku śniegu sadza powraca psując oknu makijaż
-
ładne obrazowanie tylko te "soliście" trochę mnie drażnią wiersz podobał się
-
gimnazjalny styl banalna treść bardziej do piaskownicy się nadaje
-
bez przekonania "przykleić włosa"? jak już to przyklejać ogólnie nie zachwycił dział dla początkujących proponuję
-
Mówisz że się zmieniłem, popatrz na moje zdjęcie czaszki kiedy dzielił nas milimetr skóry. Te same rysy kości, kontury zwojów. Zaplątałaś się w nie szamocząc do dzisiaj. Sprawiam ci kłopot jak ornitolog aniołowi przypiętemu szpileczką w gablocie wiszącej pomiędzy a raczej płynącej wśród innych. Wyjrzysz czasami zza szybki. Wypłyniesz łzą.
-
rok `97 wiosenne niebo nad budynkiem Polaru (jeszcze był polski)ozdabia kometa Halle-Boppa właściwie nie wierzę w przesądy lecz za ten widok kazała sobie słono zapłacić powódź we Wrocławiu i seria osobistych nieszczęść zawsze będą się kojarzyć z pięknem i potęgą natury posłaniec kwantowy z odległej supernowej trąca helisę w główce z ogonkiem w pióropuszu przyczyn do światełka skutku są takie ziarnka z których nic nie wyrośnie będą bolały jak piasek w nerkach przy każdym spojrzeniu na łopatkę w piaskownicy są takie ziarnka co nie lubią samotności nawet w cieple domowego makowca bez łyżeczki cukier sam się nie wymiesza prędzej herbata wystygnie
-
kropelki rosy mini-światy wędrują w pajęczej sieci
-
kwitnący bambus przekłuwa błękit nieba nie czekał na noc
-
gorsze knoty idą codziennie w dziale dla Z.
-
Kobieta rozpyla słowa w powietrzu. Osiadają kurzem na milczące fotografie. Sen wycieka z przedawkowanej wyobraźni na rozszerzony pakiet telewizji kablowej. Płatek śniegu wpada przez okno. Nie topnieje. Odbicie wzroku na suficie wyświetla czarno-białą miłość z napisami fałszywego scenarzysty. The end. Idzie ścierać kurze. Dzisiaj na kolację kanapka z plasterkiem żółtego sera, który odnalazł się na ściance odmrożonej lodówki. Na nim kryształki soli właściwie to lodu i uwięzionego w nim głosu. Wygląda na mruczankę kołysanki co nieopatrznie wpadła przy wyjmowaniu butelki z mlekiem. Przegryza i zasypia.
-
hehe ja sam dopiero po przeszkoleniu jeszcze występują zakłócenia w prawidłowym Zenowaniu pozdrowionka
-
dwa skrzydła muchy wypadły z dzioba sójce pająki wiszą
-
dwa posągi krajowe na wszystko są gotowe anioł zlitował wolność darował ptakom robią na głowę
-
kornik drukuje pamiętnik swego życia dzięcioł poprawia
-
dzięki za wszystkie słowa
-
hehehe
-
zgadzam się uśpienie jest zbytnim antropomorfizmem chociaż naturze nie jest obcy ten stan z drugiej strony prowadzi do snu pozdrawiam
-
dzięki za zajrzenie p.Senecki fakt papier to już przetworzona natura ale tutaj pozostaje on tylko snem lasu nie wiem zresztą,można dyskutować
-
rozumiem panią i przepraszam zbyt dosłowną metaforę poprawiłem Dymy... również czytałem i pamietam gruzy nie z opowiadań pozdrawiam serdecznie
-
mgła uśpiła las białą kołdrą przykryła śni o papierze
-
ok sędzia z zawodami łączył się ale wracam
-
może lepiej będzie drzewa spocone trudem zawodów z wiatrem sędzia w bursztynie co?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7