Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Michał Ziemiak

Użytkownicy
  • Postów

    955
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Michał Ziemiak

  1. Hehe - masywność ;-) Właśnie... strasznie były gady masywne... Przewalały się z zamysłem ze wschodu na zachód i vice versa - ciężkie walce ;-) POZDRAWIAM!
  2. Hehe - smoczyca ze "Shreka" stanowi wspaniały wyjątek od reguły ;-))) Bo te dwa smoki, nie dość, że istniały, to... POZDRAWIAM!
  3. Ano dziekuję Julio - własnie tak miało być, jak piszesz ;-) Bajka polityczno-historyczna i już... POZDRAWIAM!
  4. Nie chciałem się uciekać do klimatów "biało-czerwono-rotowych", Rejtanów etc. A ponieważ kiedyś usłyszałem, że klepania bajek mi wychodzi to... ;-) POZDRAWIAM!
  5. Za dużo znaków zapytania... TAK/NIE... z tego wzoru trudno coś wyliczyć... pozdrawiam!
  6. Bezapelacyjnie dorzucam do "ulubionych"!!! I aż się dziwię, że jestem pierwszym komentującym... Wiesz - sam mam na warsztacie (domowym) wiersz o de Sade w klasztorze. Podobna tonacja, treść etc. Co mi się podoba? Przede wszystkim styl Twojego wiersza - ironia ale i zamyślenie; humor ale i powaga... Jedyne co mógłbym Ci zasugerować, to wywalenie tych "nawiasów" z wersów o kurtynie - można np. zrobić z tego osobną zwrotkę. Reszta na plus! POZDRAWIAM!
  7. Do głowy pchają się (głównie po lekturze 2 zwrotki...) obrazy z filmów dorgi, autostrady za Las Vegas, wydeptane pobocza mazurskich dziurawych traktów... To dobrze, a nawet bardzo. Opisówka - jak najbardziej, takie pisanie też jest potrzebne. Nie pasują mi to trochę ci marynarze - brzmi naciaganie, szantowo, dziwnie... Poza tym - OK! POZDRAWIAM!
  8. Ups - zboże siać - gafa piekielna z mojej strony ;-) Poprawiam z wprawą radzieckich planistów ;-) Dzięki za lekturę! POZDRAWIAM!
  9. Wow - cała masa komentarzy... a ja? ;-) Napiszę w sposób następujący - uniwersalna kompilacja złotych myśli, zszyta treścią - zdrowym, racjonalnym optymizmem... Wiersz idealny na pierwszy dzień po tygodniu desczów, gradów i innych opadów ;-) no i nie tylko oczywiście... "Utwardzanie się na przyszłość" to dla mnie sedno wiersza! POZDRAWIAM!
  10. ...apropos tzw. dnia zwycięstwa... i apropos polityki w poezji... raz smokom śmierć... >
  11. Pierwszy Smok był Czarny Lubił znaki legendy o szlachetnych barbarzyńcach oraz książki Fichtego Drugi Smok był Czerwony Wykonywał swe plany zawsze z wyprzedzeniem Na plakatach ze spokojem spoglądał w przyszłość Obydwa spały na papierowym łożu Europy Często polowały na Orły Aż pewnego czerwca z racji odmiennego ryku Czarny Smok wbił kły w skrzydło sąsiada Chciał budować na nim domy siać zboże i organizować kuligi Pod grodami głodu i na łukach żelaznej miazgi rozrywały bataliony skór Po czterech zimach Czarny Smok skonał na ostatniej gałęzi swego gniazda Czerwony zaś dla własnej pychy połączył dwa miasta potężną nitką Wszystko co przerażone uznał za dominium Zmarł dużo później z powodu choroby wewnętrznej Drogie Dziatki Morał jest prosty – nie ma dobrych Smoków A ich pojedynki to brak spokojnych snów
  12. Hehe - dziękuję Pansy ;-) Krótko mówiąc - pomimo fascynacji s-f i bycia trekistą - boję się informatyzacji... Jak śpiewa Pogodno - "wciąż traci sens Homo Sapiens" ;-) POZDRAWIAM!
  13. Weryfikacja - masz rację! Kuśtyka trochę... Chciałem, chyba na siłe, nadać formie szlif i... przedobrzyłem ;-) Przeładowanie techniką - ironizowanie - cieszę się, że przypadło do gustu! Dzięks za koment! POZDRAWIAM!
  14. "Z przerażeniem spojrzał na żonę, gdy nakładała szminkę wyglądała jak parodia Kiss" >>> J. Simons jest genialnym archetypem złego smaku (nie tylko muzycznego...). Na wstępie zaznaczam ulubiony fragment! Co się reszty tyczy to jest "monologowo-poetycko" (w tym wypadku - na plus), a przede wszystkim treść wpleciona w nie tylko elementy kultury masowej, ale przede wszystkim w jej dziwaczną ewolucję (od Lenona po LSD... świetne!). Końcówka poważna, szlifuje przesłanie w wyraźny sposób. Podoba mi się i basta! Ląduje w ulubionych! POZDRAWIAM!
  15. Właśnie - za bardzo nie wiem, czy ucinać czy dodawać ;-) Na razie chyba zostawię tak jak jest... Może coś do głowy wpadnie... Bądź co bądź jestem "nadprzestrzennie" uzależniony od STAR TREK'a więc... ;-) LIVE LONG AND PROSPER! POZDRAWIAM!
  16. Wiesz - utwór z założenia ma być suchy i ironiczny - takie były "draft documents" całego pogrzebu ;-) Może dlatego rzeczywiście nie ma tu super wyrazistego polotu... Tak czy siak dziękuję za lekturę i koment! POZDRAWIAM!
  17. hyh - jak pisałem powyżej - chyba przesadziłem z ilością w tym wierszu - ale jakoś takoś uważam, że bez tego wszystkiego, nie oddałbym pełni zamierzonej treści... Cieszę się, że pisadło się podoba, a przede wszystkim, że prowokowało do zatrzymania się nad nim na dłużej ;-) POZDRAWIAM!
  18. Obrazek aż się widzi przed oczami - plastycznie, barwnie, sentymentalnie (przyjemnie sentymentalnie...) i przyczynek do marzeń ;-) POZDRAWIAM!
  19. Jest naprawdę uroczo - 2 pierwsze zwrotki zbudowane na prostych kontrastach, a mimo to dają z siebie to, co najlepsze. Sprawa misia jest, jak mniemam, sercem wiersza, bo spina ten melancholijny poczatek ze smutnym końcem. Plusik ode mnie! POZDRAWIAM!
  20. A - kiedyś to opublikowałem na innym forum i zarzucono mi, że to proza... Ponieważ tu też napotkałem przy moim debiucie na podobne zarzuty, to rezygnacja z pokazania tego pisadła była natychmiastowa... Dziś coś we mnie pękło ;-) Co do skrócenia to masz rację - znowu chyba za dużo napchałem tu wątków - w wolnej chwili postaram się coś amputować... Tylko w ów zabiegu może mi skutecznie przeszkadzać sesja ;-) POZDRAWIAM!
  21. Miejskość, miejskość i jeszcze raz miejskość... Może trochę przesadzam, ale to "bezdenna beczka pomysłów" - ma jednak ukrytą pułapkę... Jej zauważalność powoduje, że przekaz musi być właśnie taki jak powyżej. Bo co tu siedzi: 1) duuuuuuuuużo "międzywierszowości"; 2) kolaż najbardziej charakterystycznych elementów miejskości, w które powkładałeś ciekawe skojarzenia (wg najlepiej widać to przy kominach...) 3) i wreszcie klimat - jak spacer, niby spokojny, ale ta latarnia... Czyli, ala reklama z TV - to jest to ;-) POZDRAWIAM!
  22. Nocno - koci wiersz... Formą podobny do ostatniego Twojego utworu, który tu czytałem. Jest ciekawie, oczy świecą w mroku, klimat na wpół bajkowy, na wpół dreszczowy... Mi się po prostu podoba ;-) POZDRAWIAM!
  23. Witam! Znowu staroć wykopany z głębin bajtów komputera ;-) >
  24. Płot wokół cmentarza im. Matki Nadziei zrobiony jest ze światłowodu o lekkim kolorze świeżo odebranych megabajtów Z chromowanych głośników wtopionych w słupy codziennie za piętnaście dwunasta rozlega się Oda do Radości metaliczny hymn marszu myśli przez tysiąclecia Na trawie wiosennych procesorów ustawiono szklaną trumnę zabezpieczoną kodowanym zamkiem z ciekłokrystalicznym licznikiem Dwunastu epistolarnych żałobników odzianych w geometrię spoglądało na uśmiechnięte ciało kiedy ksiądz stuletni robot wygłaszał niezrozumiałe dla nich wersety Wyznania Zmarły był ostatnim humanistą na okablowanym globie siwym dziwakiem kochającym spacery po parku profesorem zwyczajnym na Uniwersytecie Liczb Pierwszych choć seminariów nie prowadził już od dwunastu lat ponoć specjalizował się w milczeniu i zabytkach książkowych Ludzie współcześni patrzyli na niego przez plazmę okularów z wielkodusznym sentymentem dawali jabłka próbowali pogłaskać Jutro kiedy robot gazeciarz rzuci przed ich kwatery dyskietki pełne najświeższych wiadomości z Unii Układu Słonecznego na dwunastej pozycji od końca dowiedzą się o przerwaniu pewnego funkcjonowania Żałobnicy przeliczyli nad grobem lata życia profesora zauważając braki w twórczości sieciowej i sporo archaizmów Tak wyglądał w przyszłości pogrzeb humanisty który nigdy nie nauczył się obsługiwać stu gigabajtowego potwora podarowanego mu przez Komitet Badaczy Wyjątków
  25. Dzięki za komenty - ogólnie wiersz furory nie zrobił... ;-) POZDRAWIAM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...