Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lucyferia Piekielna

Użytkownicy
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lucyferia Piekielna

  1. Hmmm, coś tu jest ciekawego w tej grze skojarzeń :] Mam parę sugestii - wyrzuciłabym ostatni wers - nic nie wnosi nowego, a zamkniesz wiersz klamrą. I ostre siekacze - wers wcześniej były też kły, więc wrażenie ostrości już zarysowane -wystarczyłoby "schowaj siekacze". Ogólnie moim zdaniem nie jest źle, a i daje do myślenia. Strasznie Ci tu ponudziłam ;) pozdrawiam - Lucy
  2. W śpiącym człowieku jest coś niewinnego, bezbronnego i zdecydowanie poetyckiego. Nie porywająco, ale bardzo miło się czytało. Lucy
  3. Dziękuję, Julio - ten wiersz to tylko sen, w którym można się zapomnieć. W zasadzie to niewiele i nic mądrego nie wnosi, ale czasem ratuje zbolałą świadomość :)
  4. I o to chodzi :) Ma być onirycznie ;) Vero, dziękuję za dobrą propozycję końcówki - z rozpędu nawet o niej nie pomyślałam (za szybko się budzę :P) Dzięki wielkie za przeczytanie i komentarze - Lucy :)
  5. rzeczywistość stanu odmiennego nie istnieje to ciepła plastelina nieasertywna forma grawitacji nie ma sensu ale jest przytulnie lęki spadają jak rozgniecione mrówki bez punktu odniesienia bujam się w strefie świtu na pustej pępowinie otworzę oczy i stłamsi mnie logika w sekundzie przypomnienia
  6. Dziękuję za dostrzeżenie wiersza i jego przesłania. :) Mam nadzieję, że niedociągnięcia formy nie przesłaniają treści w sposób nachalny... Pozdrawiam bardzo serdecznie :):):)
  7. Dzięki wszystkim za przeczytanie i komentarze. Klej w tym wierszu jest bardzo świeży - może dlatego niefortunny ;) z warzywnym podrowieniem (pora na dobranoc ;) ) Lucy
  8. [quote]Lucyferia Piekiel - mam nadzieję, że od tego strzału nic Ci się nie stało :P Nie :) Gorzej niż zwykle nie będzie ;) pozdrówka :)
  9. Mocne... Krótkie i bardzo trafne. Zostałam strzelona między oczy - pozdrawiam (w pozytywnym sensie, coby nie było niedomówień :P )
  10. dobrze mieć poukładane tu tyłek tu pępek w skórzanej szufladzie wyprasowane feromony słowa nie spadają wtedy znienacka ciężkie wiersze uleżałki nie gniją w szczerbie parkietu dobrze mieć płasko schludnie dzień podzielony na pory i inne warzywa ułożony w talerzu z przegródkami próg wgłębienie próg wgłębienie ach jak wygodnie tylko bezruch zabija na podniebieniu zgrzyt wiem kim jest ta kobieta
  11. Dziękuję :) Dostałam już sygnały, że "elektryczny anioł" jest trudny do zaprzyjaźnienia - coś w tym chyba jest ;) ja też go nie lubię, zapowiada wyładowania elektryczne :) pozdrawiam również :):)
  12. Trafiony niezatopiony - psa nie posiadam, natomiast reszta idealnie :D Za poprawkę dziękuję - i przyjemnych wieczorów życzę... :)
  13. pachnie dzień ścięty skosem balkonowa gorączka paruje z blokowisk wszystkie letnie wieczory splotły się w świeżym sianie plączą im się modern odgłosy rozbujanych alarmów samochodowych w podniebnej parności elektryczny anioł sypie konfetti pociętych niedbale sennych miraży tortura bezdeszczu składa w prozę obraz do końca niestworzony
  14. Dziękuję, choć szkoda, że tym razem nie utrafiłam. Mam nadzieję, że kolejnym wierszem zostawię jakiś osad. pozdrawiam ciepło :)
  15. Gratuluję wyobraźni :) Wiersza tłumaczyć nie będę, bo to tak proste metafory, że aż wstyd ich nie rozumieć. A czy wiersz jest dobry, czy nie - trudno, wszystko zależy od gustu odbiorcy. pozdrawiam serdecznie
  16. zanim dotrze to złe chłodnym jadem dotknie i zespoli rytmem zrozumienia proszę przypomnij sobie jak mówiłeś o mnie tym rozświetlonym tonem zanim szczękną zębatki mechanizmów obronnych i dłoń się uniesie do drżenia daj nam niedomówienia moment niech spłonie nim ukrzyżują się spojrzenia
  17. Przeczytałam jednym tchem, tak naturalnie wplotły mi się te wersy w myśli. Bardzo lubię taki sposób pisania - podobało mi się w całości, moim zdaniem nie ma tu zbędnego słowa. pozdrawiam serdecznie
  18. Zrezygnowałabym z większej ilości wykrzykników - wtedy wiersz będzie płynniejszy. Rozumiem, że mają one wyrażać natężenie emocji, ale same słowa niosą w sobie tyle uczuć, że wykrzykniki są zbędne. pozdrawiam :)
  19. Dziękuję za wszystkie komentarze :) Kolagenowych kwiatów będę bronić do upadłego, ale nad zamiennikiem marzeń jeszcze się zastanawiam - za wszelkie sugestie będę wdzięczna.
  20. Rzeczywiście, tytuł może odstraszać, ale treść znakomita. Jestem pod wielkim wrażeniem!
  21. jedyny świadek zanikania potęgi marnacji kolagenowych kwiatów monocywilizacja kochanków mężów potomków wszyscy niezastąpieni świadkowie koronni bytu bez marzeń to nie jest złe jakby się zastanowić przed wyborem
  22. Dziękuję :) Nigdy tak do końca przed nią się mnie ucieknie, ale można próbować ją oswoić - być może wtedy nie będzie gryźć tak dotkliwie? Nie czuję się jeszcze zbyt pewnie w poezji rymowanej, tym bardziej cieszy mnie, że moja niepewność nie stłamsiła przekazu. Dziękuję za komentarz :)
  23. skądś przyszłam, ktoś mnie wypluł w biegu ktoś mnie oswoił, obłaskawił ktoś trafił w głowę kulą śniegu ktoś na rozstaju mnie zostawił koślawo stawiam błąd na błędzie kamienny wznosząc sobie szałas w twarz nie napluje nikt przybłędzie zadbać potrafi o siebie sama jestem samotność, twój chowaniec pusta alejka w twym ogrodzie za wierność, lojalności garniec będę lód kłaść ci w serce co dzień ja - porzucona czarodziejka nie oprzesz mi się nawet w tłumie moc moja jest przedziwnie wielka chodź, pocałuję cię - zrozumiesz ... świadomość w deszczu jak mur pęka w kaskadę ujęć czarno-białych w strachu przed pustką krucha wnęka wyłzawia nawet hardość stali
  24. Hmmm, gdyby dać jakąś spójność następującym po sobie obrazom, mógłby z tego wyjść interesujący wiersz :) Narazie brawo za kreatywność, ale wiersz powinien - moim zdaniem - mieć jakąś płynność. Na pewno warto popracować. pozdrawiam.
  25. Dziękuję za komentarze :) rzeczywiście, czasem hormony ponoszą, nie ma co tu kryć i tutaj masz rację :) Peelka jak i autorka chyba gdzieś dryfują między realiami a tym drugim wymiarem (stąd to dobijanie się wierszami...). Dobrze jednak, że zatrzymał Was na chwilkę. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...