Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wstrentny

Użytkownicy
  • Postów

    1 287
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Wstrentny

  1. Cytat
    nie ma cię wśród fal
    na zdjęciach
    nie ma cię "wyraźnie",
    choć aparat wysokiej klasy-automatic!!
    :(
    wyszedłeś definitywnie !

    raczej wszedłem. ale pamiętam jak było na zewnątrz, czułem jak upływa czas
    i cieszyłem się co dzień że zostało mi o dzień mniej życia...




    Łąki kwitnące a sady pełne drzew;
    przed domem kwiaty jednostronnie piękne,
    to znaczy takie - co cieszą poetę,
    i słońce, ponieważ zimą słońca pragnie -
    pisze, i lekką ręką zamyka wiersz.

    Zamyka wiersz, a w wierszu leje się krew
    i o przetrwanie ze zwierzem walczy zwierz
    głodny - Poeta zapomniał dać mu jeść:
    krew! (jedenaście razy: krew!).

    Las cofnął się pod naporem stalówki
    i tam, gdzie mogły rosnąć zwykłe sosny
    kwitnie łąka, na łące mleczne krówki...
    życie po myśli! Poeta? - radosny
    (bo: krew? krew? krew? i trzy razy: krew?)
    a ponad jego wymyślonym domkiem
    chciałby się w księżyc wbić siarczysty sopel -
    tymczasem świeci wciąż majowe słońce
    i mój ty boże... literacki boże:
    on też nie może, nie może, nie może...
    i bez jest jak krew (i sześć razy: krew).



    Poeci są bez serc, bez ducha - szkieletem swych wymyślonych ludów...
    Napisze taki wiersz o księżycu i kropka, koniec (przeciwieństwo
    koniec, kropka). A przecież w wierszu księżyc był w pełni
    i takim już pozostał na zawsze. Poeta powinien z czasem wrócić
    do swojego wiersza i zmienić księżyc w pełni na półksiężyc.
    W tym samym wierszu zakochana dziewczyna z Krakowa wzdycha nocą
    tęskniąc za swoim ukochanym marynarzem z Piotrkowa Trybunalskiego
    przebywającym obecnie na Morzu Karaibskim.
    I co z tego? - Autor skończył wiersz, księżyc pozostał cały czas w pełni
    a ona do końca wierszowanego świata wzdycha do chłopca.
    Nie dostaje okresu bo nie ma księżyca i w końcu myśli,
    że jest z marynarzem w ciąży. Poszłaby do ginekologa
    ale oczywiście Autor go nie przewidział i nie napisał
    choćby w postscriptum, więc jest coraz bardziej zaniepokojona.
    Mija miesiąc, drugi i trzeci, mijają lata a ona nie ma okresu
    ani nie rodzi. Mija wieczność a jej chłopiec wciąż nie wraca
    z Karaibów choć w wierszu obiecał, że za pół roku do niej wróci
    z pękiem świeżych bananów. Może znalazł sobie inną?
    Zapomniał o niej bo od stu lat już do niej nie pisze
    w tym wierszu na po.ółkłej k.rtce gdzieś na dnie szuflady?
    Dziewczyna umiera z niepokoju i tęsknoty ale przecież
    nie może umrzeć bo Autor nawet i o tym nie pomyślał,
    że podmiot liryczny chciałby kiedyś umrzeć tak samo
    jak i on sam umarł już wiele lat temu.
    A skoro jego czas się zatrzymał, tym bardziej nic tu już
    więcej się nie wydarzy, nic nie zmieni więc i ona chce
    w końcu odebrać sobie życie. Ba.. sobie - jak, skoro jest
    własnością Poety a ten już od dawna nie żyje?

    Ech, dziewczyno z wiersza, gdyby cię tak wcześniej przeczytał -
    zmieniłbym zakończenie, uśmiercił marynarza z Piotrkowa Trybunalskiego
    lub przynajmniej wniósł w twój świat motyla, świeży powiew
    wiatru, zakorkowaną butelkę znalezioną o świcie na plaży z karteczką
    której już nie dasz rady odczytać, ale będziesz wiedziała, że to ode mnie...
    Tylko ja piłbym tanie wina na Morzu Karaibskim, tylko ja,
    mimo tego że strasznie cię kocham w tym wierszu byłem
    kiedyś na jego zewnątrz.

  2. Cytat
    ja po tylu komentarzach napisze tylko ,że ciekawie byłoby zobaczyc Cię deklamujacego ten wiersz;):):)...i dodam ze przed płcia piekna z Krakowa nie byłoby zbyt łatwo;)szanowny Panie Wstretny przyjmujesz Wasc wyzwanie?;):)pozdrawiam :)

    dla Ciebie wszystko :) a jako żem nie żyw proszę aby płeć niewieścia przyniosła
    ze sobą porcelanowe talerzyki z naklejonymi nań literkami alfabetu prócz litery L bo
    mnie przerosła za życia. resztę będę układał po zgaszeniu świateł bom bardziej nieśmiały,
    niż martwy i deklamując nawet pośmiertnie bisował:



    L

    Moje ciało jak wahadło
    a to w tę to w tamtą stronę
    kiwało się nim upadło
    rozdzierając nocy zasłonę.

    I co? - i nie ma Boga!
    angelologii jest żal
    i ciebie moja droga
    co wierzyłaś w teo Baj.

    Tutaj proboszcz Ambroży
    ten co umarł przed rokiem
    przechadza się na obroży
    z nisko spuszczonym wzrokiem.

    Bo co? Bo nie ma Boga!
    angelologii jest żal
    i ciebie moja droga
    co wierzyłaś w teo Baj.

    Tu twój nieboszczyk tato
    żarliwy chrześcijanin
    jest porą roku jak lato
    a lato jest tu do bani.

    Bo jak to? - nie ma Boga!
    angelologii jest żal
    i ciebie moja droga
    co wierzyłaś w teo Baj.

    Tu nawet rzygać się nie chce
    choć spiłem wszystkie wina
    i strasznie szkoda mi cię
    że się bez przerwy modliłaś.

    Bo co? - bo nie ma Boga!
    angelologii jest żal
    i ciebie moja droga
    co wierzyłaś w teo Baj.


  3. Cytat
    erotyk
    nieerotyk
    tęsknota
    pożegnanie
    modlitwa

    i erotyk !!
    :D
    nie umarłeś !!!

    nareszcie jakaś przychylna recenzja :) aż chce się znów żyć!
    no to robię sobie przerwę w martwym - dla Ciebie:


    Rozpowieść

    Jak zwykle w maju wyjechałem nad nieznane jezioro.
    Wieczorem rozebrałem się do naga i popłynąłem na drugi brzeg.
    Nie ma tam nic, nie powinno być bo w takich wypadkach
    zostawiam wyobraźnię razem z koszulką z żorżety i bermudami
    do kolan na liściach zwiędłej, obdartej bez reszty ze mnie gałęzi ciała.

    Podobno zawsze gdy dopływałem do drugiego brzegu
    kochała się na nich para trawiastych duszków
    ale tym razem w trzech czwartych zamiarów złapała mnie burza
    i to nie moja głowa była dla niej najwyżej położonym punktem.

    Była nim myśl o tobie. Zwinięte pięści
    dzikiej elektryczności uderzały dookoła
    i każda próbowała dosięgnąć moich policzków
    aż wreszcie zawróciłem nie osiągnąwszy drugiej strony jeziora.


    A ty czekałaś. A ty stałaś na brzegu z czarnym aparatem
    i po raz pierwszy na twoich zdjęciach wyszedłem wyraźnie
    - wyszedłem aby już nigdy nie wrócić.

  4. Cytat
    chodzi mi nie o to, co jest w wierszu, tylko po co go zrobiłeś. jaki zamiar, myśl temu przyśwecała

    aby pokazać kobietę rozebraną do kości, bezduszną jak była za życia
    więc nic nie wartą dla nikogo - bez jej duszy odejdzie nawet Diabeł bo nigdy jej nie było.
    aha, kobieta nie musi oznaczać wszystkich kobiet jakie kiedykolwiek istniały,
    podobno jak słowo człowiek odmienia się w istocie na miliardy przypadków.

    tak, on sie broni tylko w zbiorze w takim razie, wg nie, inaczej, jeśli stoi pojedynczo, staje się płaskim i jednostronnym wyznacznikiem widzenia. już nie przyłażę pod ten wiersz, Wstrentny, wiec zasyłam czułki, machadła i dzięku za łyżkę soku malinowego pośmiertnie ;))

    kłaniam :))
    ten wiersz nie miał wznosić na wyżyny. nieraz wiersze są bardziej odbiciem jakiegoś nastroju
    niż samych myśli a co dopiero własnego poglądu na to co w wierszu.
    dziękuję za wizytę i pozdrawiam soczyście pomalinowo :)
  5. Cytat
    dlatego Ci napisałam, że w zbiorku może zagra, wśród innych wierszy, jako jakieś tam inne spojrzenie, ale tylko w zbiorku. sam wygląda nisko.
    ale przecież już to Ci napsiałąm. w zbiorku, w zbiorku. chyba, że w tym "samotniaku" nie widzę zamysłu, dlatego pytam Cię o cel, jaki przyświecał napisaniu tego wiersza.

    odpisałem post powyżej, widocznie nie zauważyłaś
  6. Cytat
    chodzi mi nie o to, co jest w wierszu, tylko po co go zrobiłeś. jaki zamiar, myśl temu przyśwecała

    aby pokazać kobietę rozebraną do kości, bezduszną jak była za życia
    więc nic nie wartą dla nikogo - bez jej duszy odejdzie nawet Diabeł bo nigdy jej nie było.
    aha, kobieta nie musi oznaczać wszystkich kobiet jakie kiedykolwiek istniały,
    podobno jak słowo człowiek odmienia się w istocie na miliardy przypadków.
  7. Cytat
    no i właśnie nie znalazłam uzasadnienia w wierszu, a tylko psioczenie. to oznacza (biorę pod uwagę Twoje objaśnienia), ze albo ja nie widzę w konstrukcji, albo został źle napisany. możliwości są różne
    ja rozumiem zamysł, o jakim mówisz, ale nie widzę realizacji w tekście takiego zamysłu. Dlatego napisałam, że może uwidoczniłby sie w obecności innych wierszy
    czułkiem :)

    jednak nie. Twoje spojrzenie nie jest ostatecznym i tak jak powyżej wciąż widzi kobietę
    wiele milionów ludzi. a skoro tak, obraz jest prawdziwy także w oderwaniu od innych.
    nasza kultura czy religia nie są wykładnikami jedynie słusznej wizji i nie mogą być podstawą
    do zaprzeczenia czegoś, co istnieje niezależnie od nich.
    zacytuję jeszcze może wiersz Tristana Corbiere (1845-1875) w którym podchodzi w sposób
    karygodny nie tylko do kobiety ale i samej miłości. jak widać, pokazywanie czegoś w krzywym
    zwierciadle jest zabiegiem starym, co nie przeszkodziło aby znalazł się w tomiku "wierszy o miłości":

    Do mojej myszatej klaczy

    Bez ostróg jedźmy i bez bata,
    Prawda, moja kochanko myszata?
    Można poganiać w ten sposób krowę,
    Ale nie takie kochanki rasowe.

    Wędzidła w żeby ci nie włożę:
    Kocham cię! dość, że dotknę udem.
    Bez siodła i strzemienia: może
    Z lekka cię tylko szturchnę butem
    W stalową, nerwową nogę.
    Ja nie kawalerzysta... W drogę!

    Hurra! pędzimy, aż się kurzy!
    Twarz moja w grzywie się zanurzy,
    Ręce me szyję ci oplotły.
    Hurra! teraz przez żywopłoty!

    Hurra! teraz przed tobą i mną
    Bariera... i poniosłaś mnie znów!
    Hurra!... już poza nami rów...
    I przez głowę! Kobieto... no!!

  8. Cytat
    no i właśnie nie znalazłam uzasadnienia w wierszu, a tylko psioczenie. to oznacza (biorę pod uwagę Twoje objaśnienia), ze albo ja nie widzę w konstrukcji, albo został źle napisany. możliwości są różne
    ja rozumiem zamysł, o jakim mówisz, ale nie widzę realizacji w tekście takiego zamysłu. Dlatego napisałam, że może uwidoczniłby sie w obecności innych wierszy
    czułkiem :)

    jednak nie. Twoje spojrzenie nie jest ostatecznym i tak jak powyżej wciąż widzi kobietę
    wiele milionów ludzi. a skoro tak, obraz jest prawdziwy także w oderwaniu od innych.
    nasza kultura czy religia nie są wykładnikami jedynie słusznej wizji i nie mogą być podstawą
    do zaprzeczenia czegoś, co istnieje niezależnie od nich.
  9. Cytat


    to nie ja powiedziałam, dlatego napisałam kursywą.
    szukałam w wierszu czegoś, co pozwoli spojrzeć na niego trochę inaczej niż na jakieś wytrząsanie się nad kobietą, liczyłam, że płońta to zrobi, zaprzeczy pewnej 'jednostronności' spojrzenia wierszowego, ale albo to konstrukcja płońty się wygięła, albo nie widzę, bo nie znalazłam. a to niedobrze :|

    powiem dlaczego na przykładzie:
    jesteś w sklepie. na półkach leżą najnowsze karty graficzne, płyty główne,
    kości pamięci, procesory, dyski twarde i zasilacze ale... to nie jest nawet jeden komputer
    a Ty szukasz właśnie: komputera.
    pozdrawiam :)

    czyli jednak. w takim razie zdecydowana już jestem, że nie podoba mi się :))
    nie musi, nawet nie powinno :) kobieta rozebrana do kości to... nie kobieta.
    jakby jej nie poskładać, nie będzie już nigdy kobietą choć każdy element z osobna
    świadczy o tym, że była.
  10. Cytat
    nie, on mnie nie zmusza do weryfikowania własnych poglądów. no właśnie nie. :|
    czułkiem Wstrentny :))

    nie chodzi o to. nie trzeba zaraz przedstwawiać obrazu tak jak coś wygląda w naturze 1:1
    żeby wywołać zamierzony efekt. żeby wizualnie wyjasnić o co mi chodzi
    posłużę się linkiem który podsunął mi niedawno Almare:

    h ttp://images.google.pl/images?hl=pl&lr=lang_pl&client=opera&rls=pl&um=1&newwindow=1&ei=wjkQSv_pOISO8wS98skw&sa=X&oi=spell&resnum=0&ct=result&cd=1&q=Giuseppe+Arcimboldo&spell=1

    czy tak wyglądają prawdziwi ludzie? nie. twarze zostały karykaturalnie zniekształcone
    a wyrażane uczucia wyolbrzymione ponad zdrowy rozsądek.
    podobnie można malować słowami cokolwiek w wierszach. czy nadmierny patos,
    liryczne uniesienie i nadmiar pięknych skojarzeń nie występujący przecież na co dzień
    a zwłaszcza w takim stężeniu w naturze nie jest podobnym zabiegiem, tyle że odwrotnym
    do zastosowanego przeze mnie?
  11. Cytat
    Dużo piszesz o religii. Ta, w której zostałem wychowany wpoiła mi, że jedynym skutecznym lekarstwem na ten cały bałagan jest... Miłość :-).

    toteż sporo piszę o miłości, ale ta niejedno ma imię. czego przykładem choćby
    i takie spojrzenie na nią jak powyżej. być może ten wiersz jest zbyt wyrwany z kontekstu
    innych i dlatego za bardzo ściąga uwagę w jedną, mniej pozytywną stronę miłości? pozdrawiam.

    tak, możliwe, że on by musiał być w zestawie 'różnych spojrzeń', żeby zagrał, bo sam to eeee :|
    nee
    jednak wywołuje pewne reakcje, zmusza do weryfikowania własnych poglądów.
    aż ciekawe, jak ekstremalni talibowie by go odczytali? :)
  12. Cytat

    zaiste, prawdę powiedziałaś. nawet po śmierci istnieją rzeczy, które też nie będą należały do nas

    to nie ja powiedziałam, dlatego napisałam kursywą.
    szukałam w wierszu czegoś, co pozwoli spojrzeć na niego trochę inaczej niż na jakieś wytrząsanie się nad kobietą, liczyłam, że płońta to zrobi, zaprzeczy pewnej 'jednostronności' spojrzenia wierszowego, ale albo to konstrukcja płońty się wygięła, albo nie widzę, bo nie znalazłam. a to niedobrze :|
    powiem dlaczego na przykładzie:
    jesteś w sklepie. na półkach leżą najnowsze karty graficzne, płyty główne,
    kości pamięci, procesory, dyski twarde i zasilacze ale... to nie jest nawet jeden komputer
    a Ty szukasz właśnie: komputera.
    pozdrawiam :)
  13. Cytat
    Dużo piszesz o religii. Ta, w której zostałem wychowany wpoiła mi, że jedynym skutecznym lekarstwem na ten cały bałagan jest... Miłość :-).

    toteż sporo piszę o miłości, ale ta niejedno ma imię. czego przykładem choćby
    i takie spojrzenie na nią jak powyżej. być może ten wiersz jest zbyt wyrwany z kontekstu
    innych i dlatego za bardzo ściąga uwagę w jedną, mniej pozytywną stronę miłości? pozdrawiam.
  14. Cytat
    U poetów barokowych dominuje obraz kobietyw bezdusznej i pustej.

    tak było znacznie wczesniej i (bywa też i teraz!) nie tylko w naszej religii.
    nie chodzi też o poetów barokowych, tylko o pewien nurt w religii* który zakładał,
    że kobieta nie ma duszy. poeci tylko kontynuowali ciekawy temat niekoniecznie zgadzając się
    z tym poglądem osobiście. po prostu wałkowali go tak jak w czasie wojny pisze się o wojnie,
    a w porze miłości erotyki.



    * "Grzegorz z Tours w swoim dziele Historia Franconum (rozdz. 91) pisze, że na synodzie w Macon w 486 roku - w którym oczywiście nie brał udziału - jeden z prałatów zauważył, iż „nie należy zaliczać kobiet do ludzi’, nadając słowu homo sens ograniczający się do łacińskiego vir."


    w świetle dzisiejszej nauki nad różnicami pomiędzy mózgiem kobiety i mężczyzny -
    kobieta jest jakby oddzielnym gatunkiem. różnice w budowie mózgu i jego działaniu
    są o wiele wieksze niż sądzono do tej pory, zupełnie jakbyśmy mieli do czynienia
    z dwoma odrębnymi gatunkami (coś jak: "mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus")
    wobec tego pojmowanie kobiety przez mężczyznę "po swojemu" to zacofanie
    równe stwierdzeniu prałata na synodzie w 486 roku :)
    wolę już swojego Peela, który może w sposób niesympatyczny i wstrentny
    ale - wyraźnie - dystansuje się od takiego spłycania tematu.
  15. Cytat
    U poetów barokowych dominuje obraz kobietyw bezdusznej i pustej. A u bliższego nam w czasie Leśmiana można znaleźć sporo opisów rozkładu ludzkiego ciała, chociaż wykorzystywanych w innym celu. Jeśli dobrze pamiętam, to w Nieboskiej komedii pojawiała się postać pięknej dziewczyny, która po bliższym poznaniu okazywała się truchłem, ale była ona... poezją :-).
    Wcale nie uważam, że nie należy wracać do znanych tematów. Wprost przeciwnie, uważam, że są rzeczy, o których trzeba ciągłe mówić, ale cel, który najwyraźniej stawia sobie wiersz, czyli ośmieszenie w niewybredny sposób ponad połowy człowieczej populacji, po prostu do mnie nie przemawia.
    Pozdrawiam

    ale takie spojrzenie jest właśnie płaskie i sprowadza się tylko do płci a przecież istnieje coś poza nią (czy też nad nią, w każdym razie coś więcej niż ona-on)
    rozumiem, że sam stawiasz się w roli Peela jako mężczyzna - zakładając, że jest on... człowiekiem.
    w takim razie spróbujmy wyobrazić sobie ten obrazek: Ty - współczesny człowiek
    napotykasz się, przypuśćmy podczas wiosennego kopania ogródka, na ludzki szkielet.
    oglądasz go równie bezdusznie jak on sam i drobiazgowo (stąd te wyliczanki z czego się składa) i stwierdzasz, że należał zapewne do kobiety. wtem z miednicy wybiega szczur,
    na co powiadasz: "no to pa moja piękna, muszę już iść" a potem jakby nic kopiesz dalej obok.

    jeśli mowa o niewybrednym potraktowaniu tematu, to sam właśnie dałeś tego przykład :)
    przynajmniej mogłeś jako cywilizowany człowiek zgłosić na policję
    celem dokładniejszego ustalenia czy rzeczywiście była to kobieta i kim była,
    dlaczego pochowana została w takim miejscu (u mnie: na pustyni).
    zdaje się, że to nawet karalne takie zatajenie sprawy z sobie tylko znanych
    własnych (męskich?) pobudek :)
    pozdrawiam
  16. Cytat
    No ja przepraszam, ale jeżeli strofę drugą można odebrać inaczej, niż w kategorii przedstawienia służki męskim kaprysom erotycznym (czy jak Pan to trafnie ujął "dupy") to ja już nie wiem...

    No i "mała czaszka - puzdro głupoty" nie trąci dupą, a jakoś tak westchnienie wywołoła (takie eksklamacyjne "ech!").

    Ale cóż - no to jest, jak się odbiera wszystko w kategoriach dupska. Zgadzam się z Panem najmocniej, widocznie jeszcze czasy gimnazjalne z głowy mi nie wypłowiały (i te gwałcenie dziewczyn przed kamerkami z komórek... ach, piękne, liryczne chwile!)

    Co do uwagi Pana Sebastiana jednak wtrzymałbym się - nawet nie jeśli chodzi o jej bezzasadność, ale... nosz proszę Pana, czy coś jeszcze nie zostało kiedyś napisane? Toć po tylu wiekach istnienia języków ludzkich wszelka rzecz została powiedziana, a my jedynie możemy powtarzać, nawet nieświadomie...

    tak, ale taka zepsuta i bezwstydna kobieta - czyli "brana w kategoriach dupska" jak Pan sugeruje jest zaprzeczeniem tych strof:

    - już nawet się nie wstydzi braku nagich piersi,
    nie odwraca przede mną odkryta miednica

    powiedzmy, że była to konstrukcja która pozostała "nieożywiona" duszą.
    podobno ludzie którzy widzą aure innych twierdzą, że czasem trafiają się ludzie co
    nie mają żadnej. jakby ich nie było, lub raczej jakby byli martwi, nie należeli do świata żywych.
    a więc kiedyś także - umarłych.

    może podam to samo z innej strony i tym razem jako mężczyzny
    o czym świadczy użyty rodzaj męski:


    Dusza

    Bez duszy, na sam z ciałem, czymże byłbym Panie?
    Dzień po dniu umierałbym jedynie dla siebie,
    a na grzechy wszelakie, czy dobre staranie
    nie czekałby ni Anioł, ni Szatan przy Drzewie.

    Czy grzeszyłbym w ogóle, bez grzechu oceny?
    Lub piękny był i dobry w oczach swych, stronniczych?
    To dusza jest treserem ciała, w trzewiach sceny
    klaszcząc mu albo gwiżdżąc, kiedy role ćwiczy!

    Dusza jeszcze zostaje chociaż zgasną światła -
    ciało grając od wieków wyuczoną rolę:
    żarło, rosło, kochało, jak zwierz w oczach Gapia

    a dusza zbiera po nim Karę lub Nagrodę.
    Bez duszy, na sam z ciałem, czymże byłbym Panie?
    Zwierzęciem, co choć wolne - nikt nie spojrzy na nie.
  17. Cytat
    No ja przepraszam, ale jeżeli strofę drugą można odebrać inaczej, niż w kategorii przedstawienia służki męskim kaprysom erotycznym (czy jak Pan to trafnie ujął "dupy") to ja już nie wiem...

    No i "mała czaszka - puzdro głupoty" nie trąci dupą, a jakoś tak westchnienie wywołoła (takie eksklamacyjne "ech!").

    Ale cóż - no to jest, jak się odbiera wszystko w kategoriach dupska. Zgadzam się z Panem najmocniej, widocznie jeszcze czasy gimnazjalne z głowy mi nie wypłowiały (i te gwałcenie dziewczyn przed kamerkami z komórek... ach, piękne, liryczne chwile!)

    Co do uwagi Pana Sebastiana jednak wtrzymałbym się - nawet nie jeśli chodzi o jej bezzasadność, ale... nosz proszę Pana, czy coś jeszcze nie zostało kiedyś napisane? Toć po tylu wiekach istnienia języków ludzkich wszelka rzecz została powiedziana, a my jedynie możemy powtarzać, nawet nieświadomie...

    tak, ale taka zepsuta i bezwstydna kobieta - czyli "brana w kategoriach dupska" jak Pan sugeruje jest zaprzeczeniem tych strof:

    - już nawet się nie wstydzi braku nagich piersi,
    nie odwraca przede mną odkryta miednica

    powiedzmy, że była to konstrukcja która pozostała "nieożywiona" duszą.
    podobno ludzie którzy widzą aure innych twierdzą, że czasem trafiają się ludzie co
    nie mają żadnej. jakby ich nie było, lub raczej jakby byli martwi, nie należeli do świata żywych.
    a więc kiedyś także - umarłych.
  18. Cytat
    Przed chwilą skrytykowałem tendencyjny, moim zdaniem, wiersz o mężczyźnie, więc i tu należało by zrobić to samo, ale napisze tylko, że temat nie nowy, ujęcie też nie (chociażby mnóstwo utworów z okresu baroku), a momenty mi się szczerze nie podobają. I to wystarczy.
    Pozdrawiam.

    a jakieś konkretne przykłady "kobiety rozebranej do końca" gdzie na dodatek Ktoś mówi
    do niej - w takim stanie: "moja piękności? ;)
    naprawdę chętnie poczytam.

    w wierze Baha znalazłem dość podobne spostrzeżenie:

    „Rozwój duchowy może nastąpić tylko przez tchnienie Ducha Świętego. Nieważne, jakie świat materialny robi postępy, nieważne, jak się upiększa; nigdy nie będzie niczym innym jak martwym ciałem, jeśli nie będzie miał duszy, bo tylko dusza ożywia ciało; ciało bez duszy nie ma żadnego znaczenia. Materialne ciało pozbawione tchnienia Ducha Świętego, pozostanie bez życia.”

    z tym, że poszedłem trochę dalej: czym będzie po śmierci cośco nie miało duszy, było tylko formą?
    czy raczej: do kogo (do czyjej strony) będzie należeć?
  19. Cytat
    Hehe, jak Pan Sylwester pierwiej oceniłem wiersz skierowany do męskiego adresata, a teraz tutaj... Przez moment aż zdziwiła mnie zbieżność tematyczny i podobieństwo formy... ale tylko na pierwszy rzut oka.

    Denerwują mnie przede wszystkiem przerzutnie w drugiej części...

    A co do przekazu... Do diabła, no proszę wybaczyć - ale za "równouprawnieniem" nie jestem i nie byłem nigdy - podczas gdy męskość można łajać do granic dobrego smaku, to jednak niewyparzona gęba skierowana w stronę kurew najgorszej Sodomy czy Gomory podnosi ciśnienie mojej krwi.

    Wstrentnyś Pan, Panie Wstrentny, tyle rzeczem.

    no tak, jak wszystko odbiera się w kategorii dupy to tak to wygląda :)
    kobieta "rozebrana do kości" - bezduszna jak za życia bo nie do niej i wtedy i teraz należała dusza (czy nie mówi się, że "kobieta jest narzędziem szatana")
    ale wtedy i ona sama (kobieta) i za życia i po śmierci... nie należałaby do nikogo.
  20. Cytat
    Przed chwilą skrytykowałem tendencyjny, moim zdaniem, wiersz o mężczyźnie, więc i tu należało by zrobić to samo, ale napisze tylko, że temat nie nowy, ujęcie też nie (chociażby mnóstwo utworów z okresu baroku), a momenty mi się szczerze nie podobają. I to wystarczy.
    Pozdrawiam.

    a jakieś konkretne przykłady "kobiety rozebranej do końca" gdzie na dodatek Ktoś mówi
    do niej - w takim stanie: "moja piękności? ;)
    naprawdę chętnie poczytam.




  21. Czaszka, obojczyk, mostek, żebra, kość ramienna,
    dwie kości piszczelowe, rzepki, kości stopy,
    pełna piachu miednica... Więc - to jest kobieta?
    Ta czaszka - taka mała, jak... puzdro głupoty.

    Kręgosłup... też skrzywiony - ileż musiał razy
    zniżyć się do poziomu męskiego penisa?
    A kości policzkowe... jak wyrwane z twarzy -
    na pewno nie zrobiła tego żadna łyżka!

    Kobieta rozebrana. Do końca! Do kości!
    - już nawet się nie wstydzi braku nagich piersi,
    nie odwraca przede mną odkryta miednica

    skąd wyjrzał właśnie skorpion. Ciii... moja piękności,
    już idę sobie.... Skoro i w tym stanie pieści
    cię coś tak bezdusznego jak byłaś za życia?


  22. Cytat
    a ja myślałam że wierszyki to zabawa ....

    :((((
    a od Tuwima...taki wierszyk... mniam !!!!!!!
    :D
    :D

    Magdo, żeby to zrozumieć trzeba mieć klasę :) umieć patrzeć na wszystko
    z dystansem. natomiast człowiek mały porównuje wszystko, zwłaszcza to
    co go przerasta, do siebie. dlatego sam też nigdy nie uważałem, żeby fraszka Tuwima,
    czy wiele innych sprośnych fraszek lub limeryków dotyczyło np. mojej mamy,
    siostry, itd.
    pozdrawiam.
  23. Cytat
    a ja myślałam że wierszyki to zabawa ....

    :((((
    a od Tuwima...taki wierszyk... mniam !!!!!!!
    :D
    :D

    Nawet prostytutki obrażają się, kiedy je nazwać kurwami - nie każda z nich jest kurwą. Kurwa to coś znacznie gorszego niż prosta prostytutka, Madziu.
    I życzę Ci smacznego.
    Cytat
    jednak dystans to złoty środek na wszystkie bolączki tego świata.
    jak widać to nie mnie brakuje dystansu :)

    Już się uczę dystansu: mam to wszystko w dupie.
    Mam w dupie cudze choroby i umieranie (np. twojego ojca czy matki), twoje obelgi, twoje kłamstwa, twoje mistyfikacje, oszustwa, potrzebne ci do tego, żeby kokietować panienki na Orgu, żeby one cię wielbiły i padały przed tobą na twarz, i rozkładały wirtualnie nogi przed doktorem de Wstrentnym.
    Nie wierzę teraz ani w twoją żonę i dzieci, ani w Lilianę. Kłamałeś: do mnie po to, żebym nie uważała cię za pederastę czy impotenta, a do innych kobiet na Orgu - żeby latały za tobą i miały nadzieję na miłość i seks. I dlatego poprosiłeś mnie, żebym nie robiła żadnych aluzji do tego, co na priwie. To rozumiałam od chwili twojej prośby, wiedziałam, że o to chodzi - bo nie ma innego uzasadnienia.
    Nie rozumiem tylko, dlaczego mi ubliżasz co chwilę, mimo, że miałam dla Ciebie tyle życzliwości co dla brata. Chcesz mnie stąd wykurzyć, bo może niszczę jakieś twoje szyki i w czymś ci przeszkadzam? W czym? Zawsze do tej pory byłam gotowa zachowywać wszystkie twoje tajemnice, o czym wiesz.
    A skoro to robisz - skoro mnie p0niżasz i chcesz zrazić do siebie - to nie rozumiem, po co tak żarliwie namawiałeś mnie przez rok do powrotu na Org? Po co to wszystko i dlaczego? Naprawdę nienormalna sytuacja!
    Ale mam dystans do tego naprawdę głęboko w dupie. I więcej nie będę łamać sobie głowy nad tym, dlaczego tak postępujesz ze mną i czym mogłam cię urazić. Niczym nie mogłam. Czuję się zupełnie w porządku. Zawsze się czułam. Nie zrobiłam ci nigdy nic złego, wprost przeciwnie: nie wiem, czy kiedykolwiek ktokolwiek okazał ci tyle serca i życzliwości co ja.
    Życzę wzięcia i powodzenia, "porządny" człowieku.

    okazał, okazał i... ciągle okazuje :)
    co poza tym mogę powiedzieć na to co Pani tu wypisuje nie na temat? dno :)
    do widzenia Pani.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...