Acha. Ale to nie jest zrozumiałe w wierszu. Skąd czytelnik ma się domyślić, że kaczeńce są akurat przenośnią radości z uczucia? I że jedno spojrzenie, które przyniosło ból, było spojrzeniem na inną kobietę, czyli poczuciem zdrady? To nie jest jasne bez Twojego wyjaśnienia, Beato.
Ale pozostała część wiersza podoba mi się, jak już pisałam.
Pozdrawiam również cieplutko. :-)
Joa.
ja też pozdrawiam ciepło:) i dzieki za przemyślenia:):)