Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bernadetta1

Użytkownicy
  • Postów

    4 128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bernadetta1

  1. liczymy w Teczy na te akrobacje:)bez nich nie zaspiewamy;):):)pozdr.
  2. no wlasnie cos musze dodac:)pewnie mi te scierniska zbyt krotkie teraz w tekscie sie wydaja;)pozdrawiam
  3. czesm i do ukochanego trzeba;)dzieki za wizyte:)pozdr.
  4. czesm i do ukochanego trzeba;)dzieki za wizyte:)pozdr.
  5. oleju w główkach nikt nie neguje zresztą jest plusem ale nie szkodzi jednak gdy męski ród obserwuję za obfitością oczami wodzi:)) pozdrawiam Jacek typowo męski ten punkt widzenia krągłości słodkie to tu to tam patrząc, smakując bardziej doceniasz... no ale o tym już cicho szaaa;):) :):)
  6. jesien bywa piekna:)mnie tez zainspirowała:)pozdr.
  7. mnie sie juz wiersz spodobał w Warsztacie...co widac w komentarzach;)pozdrawiam... stereotypy giną od miecza słodkich falbanek, fałdek, koronek że są przesłodkie- już nie zaprzeczam... ale i w główkach mają swój olej;) pozdrawiam Jacku
  8. zapraszam zatem:)bedzie mi miło:)
  9. no tak...rym gramatyczny mi sie wkradl...cos pomysle, dziekuje za podszepty ciche:)
  10. Stef ...to ładnie czy Be?;?):):) dzieki serdeczne:)pozdrawiam
  11. piękne,jak szept rozmodlony pozdrawiam Januszu...umknał mojej uwadze gdzies Twoj wpis:)przepraszam...;)ciesze sie , Ze Ci sie podoba.Jesien tuz tuz i wiersze takie mgliste...:)pozdr.
  12. mnie tez brakuje tutaj znajomości postaci:)imc jegomosc trudny;)pozdrawiam
  13. łaaaadnie witaj Jagodko...juz poprawiam błedy z przeoczenia...coś mi za dużo literek urosło:)
  14. już rozbudziłeś moją ciekawość szepnij choć słówko nim się nadąsam czy te blondynki tak nawet , nawet w sam raz czy ...proszę już jestem w pąsach...;) pozdrawiam żartobliwie :):):)
  15. wrzeciona struny w pożółkłych liściach ścielą misternie ścieżki wytarte na zasuszonych we mgle ścierniskach niebo się kładzie niby półżartem zmęczone letniej muzyki graniem nuty przykryje chmur rękawiczką zgęstniała w szarym zwierciadle zaklęć zsiniała w bieli pierzasta przystań wprost na gałęzi jak na wieszakach stroje się puszą czerwieni smugą na papiloty zmierzch nić zaplata babiego lata jedną za drugą
  16. och Panie Marat te klapsy byly az nadto dosłowne;)my czytać umiemy nawet między wersami...i basta:) Ale klapsy w zestawieniu z mlaskaniem, z mlaskaniem, proszę Pani! I tego właśnie skojarzenia nie rozwijałem. Więc jednak jest problem :) koncze temat mlaskania pod watkiem szanownej autorki panie Marat;)Poddaje sie sile Panskiej perswazji...zadowolony?:)
  17. Nie, nie, to jest wiersz o mnie! :) (osiągnąłem szczyt megalomanii, wydaje mi się, że pisze się o mnie wiersze :) pozdrawiam no cos takiego?;)a ja myslałam, ze szczyt megalomanii osiagnal pan Tango...
  18. och Panie Marat te klapsy byly az nadto dosłowne;)my czytać umiemy nawet między wersami...i basta:)
  19. ja bym tu Krzysiu zmieniła wersyfikację:)co Ty na to?pozdr.
  20. typowo meski punkt widzenia;)od mlaskania do klapsow droga daleka moj panie...pozdr. Wcale nie. Ale nie ujawnię mojego skojarzenia, bo przekraczałoby, jak sądzę, pewne granice ujawniania skojarzeń ;-) prosze zatem schować swoje skojarzenia pod woalka niedomowień-celowych badz nie;)Kiedy Wy sie tego mezczyzni wreszcie nauczycie...jak to bylo w Małym Ksieciu''?,,Najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu...'';)pozdr.
  21. ten laptop Jacku zaczarowany co go otwierasz piekna kobieta czy zamiast tej kruczoczarnej damy wstawić blondynkę mogę na przetarg?;);) pozdrawiam Jacku:)
  22. ech Panie Marat;) Sam tytuł wiersza juz go z gory skazuje na niepowodzenie-to po pierwsze;)Zauwazyłam,że ma Pan tendencje nie tylko do obszernych wierszy, ale i wątków które Pan zaklada.Ja proponuje ten wiersz,, wycisnąć'' i zastanowić się nad sensem przekazu... Wyszła z tego jakaś obrazkowa historyjka.A ten autokomentarz?Jest zupełnie zbędny,poprzez coś takiego narzuca Pan czytelnikowi drogę ,która ma podążać...to jakas autointerpretacja...pozdr.
  23. rymy się snująż po kątach akcenty też rozespane a wiersz?tak się przyplątał w deszczowy zimny ranek miłego dnia Jacku
  24. Jeśli miało wyjść dziewczęco to się udało, jeśli nie pluskam na krechę ;)) Pozdr. mialo, mialo Agatko:)chyba taka mam nature jednak, ze te wiersze mi słodkie wychodza:)i co ja z tym zrobie?...ten jednak byl zamierzony.pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...