Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Echnaton

Użytkownicy
  • Postów

    474
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Echnaton

  1. o rany Pan Poeta przybył! Złóżmy pokłon zacnej głowie! ha ha ha :) pozdrawiam
  2. hehehehe :) z tą zmianą to był żart w sumie to na razie szkic jest wiec wiesz :D pozdrawiam :)
  3. Prześlij to Mandarynie, pewnie zrobi z tego "H I T" pozdrawiam ;]
  4. dzięki za komentarze i rady, zmieniać nic nie będę ;] pozdrawiam
  5. mały drewniany w centrum półmroku przybrudzony zbratany z mchem w kielichu ze sztucznego złota widoczny mimo paru metrów czarnoziemu obok równie zasypany - już nie człowiek! przesuwa mimowolnie grudki ciszy jedna za drugiego za niego za nią za nich W akcie wandalizmu - obok na cmentarzu - ktoś zniszczył doszczętnie płyty nagrobków. Proboszcz strasznie się wkurzył, gdy małolat z pobliskiej wsi powiedział, że to wszystko - nie ważne jest. Po ciałach zostają tylko wygniłe pustostany.
  6. tylko ostatnie dwie strofy są ok :) umiera by spojrzeć snom w zmęczone byciem oczy
  7. mały drewniany w centrum półmroku przybrudzony zbratany z mchem w kielichu ze sztucznego złota widoczny mimo paru metrów czarnoziemu obok równie zasypany - już nie człowiek! przesuwa mimowolnie grudki ciszy jedna za drugiego za niego za nią za nich W akcie wandalizmu - obok na cmentarzu - ktoś zniszczył doszczętnie płyty nagrobków. Proboszcz strasznie się wkurzył, gdy małolat z pobliskiej wsi powiedział, że to wszystko - nie ważne jest. Po ciałach zostają tylko wygniłe pustostany.
  8. Panie poeto! nikt nie będzie dla niedouczonego i nieczułego czytelnika zmieniał stylu! Broń Cię Panie Boże. Madonno pisz tak jak piszesz! Jeszcze bardziej subtelnie, bo aż miło się oderwać od tej ciągłej tylko krytyki wymieszanej z kupą w innych tekstach. Ten wiersz aż chcę się przeczytać głośno, chce się go zinterpretować, usta rwą się to wypowiedzenia go :) ładnie ładnie, parę niedociągnięć technicznych, ale to do wyćwiczenia jest do skorygowania :) pięknie malujesz słowami i zauważasz plusy tej rzeczywistości a nie tylko wieczna krytyka! pozdrawiam :)
  9. ach tak subtelnie :) można się rozmarzyć tylko szkoda, że za oknem ciągle szaro pada deszcz miła odskocznia do prawdziwej jesieni :) pozdrawiam
  10. więc jak z tą treścią wiersza? podoba się Pani? pozdrawiam
  11. na razie nic nie tnę :) pozdrawiam
  12. wiersz na prawdę w swej całości przypadł mi do gustu :) Widzę, że Pani początkująca na naszym forum, mam nadzieję, że doda Pani więcej wierszy, zachęcam :) pozdrawiam
  13. dziękuje bardzo :) pozdrawiam
  14. eeeeee coś za ostre te Pani nożyce ;] pozdrawiam to tylko sugestia. reszta należy do autora. wiem i na razie nie chce nic zmieniać, musi się przeleżeć takie jakie jest i coś w tedy dopiero jak się przeleży to utnę :) dziękuję i pozdrawiam
  15. kurcze a liczyłam, że pojawi się gdzieś w tym tekście obdzierany ze skóry kot i rytualne orgie, esz zawiodłam się cieniutko pozdrawiam
  16. zgadzam się z przedmówczynią. ten tekst ma w sobie potencjaŁ, ale póki co trzeba coś z nim zrobić. Herbatkę z cytryną i cukrem zamienił w wino zbyt szybko odszedł od piersi matki by ssać skręcony dym w papierku wszystko przez nietrwałość czarnej płyty "nic co boskie nie jest nam obce" jesteśmy dalej na piasku kiedyś zmyje przypływ nożyczki i tylko nożyczki :) pozdrawiam Espena :) eeeeee coś za ostre te Pani nożyce ;] pozdrawiam
  17. Proszę pani, czekam na drugiego Józefa Piłsudskiego ;] pozdrawiam
  18. dzięki za komentarze pozdrawiam
  19. Herbatkę z cytryną i cukrem zamienił w wino zbyt szybko. Zbyt wcześnie odszedł od piersi matki by ssać skręcony dym w papierku. Zbyt nagle pozbył się wstydu - garderoba zlepiana z kolorowych wycinków podebranej przyjemności. Wszystko przez nietrwałość czarnej płyty. "Dozwolone od lat 18-nastu" utknęło w którymś cięciu noża. Zaczęliśmy parafrazować słowa "nic co boskie nie jest nam obce" Dotknęliśmy najwyższego punktu Boga wydał się prostym zwyczajnym kawałkiem zmaterializowanych atomów. Z każdym gryzem w soczystość jesteśmy dalej - fałszywe ślady zębów na piasku, kiedyś zmyje przypływ.
  20. i tym tekstem pokazał pan swoją głupotę, zadufanie w sobie i Bóg wie co jeszcze :/ Przepraszam, ale nie szanuje ludzi, którzy, jest takie przysłowie "Wyżej sro niż dupe mo", i właśnie takich ludzi nie lubię, i gdy targa się pan na takie dzieło jak Pan Tadeusz pokazuje Pan tylko swoją głupotę jak już wyżej pisałam. Szkoda, że Pan to napisał, bo nawet zaczynałam Pana lubić, że jest Pan wytrwały walczy do końca o swoje, ale taki tekst :/ asz szkoda słów... pozdrawiam
  21. cóż Leśmian, Mickiewicz nie zapatrywali się w przeszłość pisali tworzyli coś nowego, więc po co mamy my teraz zapatrzeć się w przeszłość i kopiować. Lepiej coś stworzyć nowego. pozdrwaiam
  22. Tekst jest bardzo lichy i pod względem treściowym jak i warsztatowym. Obraża mnie jako wielbiciela i odbiorcę muzyki klasycznej i opery, nic Pana nie usprawiedliwia o wielkich rzeczach trzeba umieć pisać, a muzyka jest muzyką i jest wielką siostrą poezji. pozdrawiam i czasem proszę spuścić uszy i posłuchać rad kolegów z tego forum pieruggoss
  23. Pstrokaty motyl w cieniu i ciszy na łące, pod błękitem co wdali leniwie się szerzy. Pyłki się w świetlistości unoszą pachnące, od jabłoni co rodzi kwiat w odcieniach beżu. I przypadkowy zając przypadkiem przekicał obok leżących w trawie sytych i szczęśliwych. Jeden ruch myszką, wygaszacz ekrany zaniknął. Parę kliknięć i już słychać skoczne skrzypce, pod nimi gitara nad wszystko głos. W wygodnym fotelu razem w swojej krainie paru pokoi prywatne mleko prywatny miód spływa z każdej ściany strony.
  24. wiadomość z ostatniej chwili! 5 milionów budynków nie żyje miliard może trzy! Imperium naszych czasów przestało istnieć - 10 - 15 sekund ogromny wstrząs nie to woda! ocaleni mówią - niebo! snopy światła, wielki meteor (?) 6:00 - pulsuje krzykliwy budzik wstaje ubiera się wychodzi z domu wsiada w samochód 7:00 - już jest w firmie szybka kawa, komputer, telefony transakcja sfinalizowana !brawo! i znów kolejna... 23:00 - czwarta kawa wychodzi z pracy wraca do domu nowym Audi przez 20 lat wszystko co ukradł zarobił znaczy wydał na swoją swojską miłość do pewnej gorącej latarni przy skrzyżowaniu ulicy z ulicą tej nocy też tam zajechał potem do baru na kilka głębszych to było wczoraj snuje się popiół jak w Pompejach a chmura siarki i dymu brudzi karoserię samochodu, który powinien tam stać, ale nie stoi bo połączył się z domem ogrodem i innymi
  25. Herbatkę z cytryną i cukrem zamienił w wino zbyt szybko. Zbyt wcześnie odszedł od piersi matki by ssać skręcony dym w papierku. Zbyt nagle pozbył się wstydu - garderoba zlepiana z kolorowych wycinków podebranej przyjemności. Wszystko przez nietrwałość czarnej płyty. "Dozwolone od lat 18-nastu" utknęło w którymś cięciu noża. Zaczęliśmy parafrazować słowa "nic co boskie nie jest nam obce" Dotknęliśmy najwyższego punktu Boga wydał się prostym zwyczajnym kawałkiem zmaterializowanych atomów. Z każdym gryzem w soczystość jesteśmy dalej - fałszywe ślady zębów na piasku, kiedyś zmyje przypływ.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...