I taka bajka...
Razu pewnego
spotkałam barda,
co bardzo dużo
wie o Bieszczadach.
Mieszka tam stary
wąż Eskulapa;
najpierw się wgryza,
potem oplata.
Jestem laikiem,
lecz wie to ewa;
wąż ten owija
się wokół drzewa.
Pełza wśród liści...
Spójrz też pod drzewo
- niejadowity - wąż,
to jest gniewosz.
Gdzie stos kamieni,
w promieniach światła,
grzeje się... żmija
zygzakowata.
Też pod ochroną
- nie jest przyjazna -
Rzadziej widoczna
jest żmija czarna.
Spragniony słońca
- to jeszcze nie koniec -
wygrzewa się...
jadowity zaskroniec.
Jedziesz w Bieszczady?
- Więc teraz puenta;
bajkę o wężach
też zapamiętaj.