-
Postów
19 156 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez _M_arianna_
-
Kosy, wysoko kokosy, wy sok. O ci koks; uskok i co? O, kosy wysoko. Kok, skok.
-
O, ta z oknami; ci manko za to. A z oka senne SA koza. I kurki mam i kruki.
-
Metal, jawy, żużel: leż, używaj latem. Jarka kraj. Materac... Salon Nemo u Jarka; kraju omen.
-
Kossak? O fus, seler, operę, porę, less, UFO.
-
owocu borówki granatowym sokiem ociekły palce maliny z cukrem na jednej z nich robaczek pławi się w soczku słodkie daktyle ile smaku mam w ustach tyle słodyczy zieloność liści rozpływa się słodkością świeży ananas owoc maliny biały robaczek drąży w nim korytarzyk uspokajają rozkapryszoną aurę leśne orzechy skórka banana bananowa spódniczka to bananówa!
-
Po takim makabrycznym wstępie peelka ma same kwasy w gębie; wytłumacz teraz paniusi, że zaraz strawić to musi, bo nadal jest niezbyt przyjemnie.
-
i kiwi?... a- dali mango, gnam!... i lada, i Wiki! Xymeno, granatem w metan? Argonem X/Y? A tam? Ani pani napina. Mani gogi nam. Aj, arbuz; czub raja. On dyna - Iny dno. A batat? Tata, ba... O gei fasola; lalala... los Afiego. O, szparagi gar - ap - z samospodu w udo psom - As - para giga rap z S.O. Oni - kalarepo - opera la'kino.
-
A bal!... daj Aniela tortem! - metr, ot... ale i na jad laba! Jutro sortuj Anielki pikle, i na jutro sortuj. ile im? Ile? I namiot? A... to im anieli mieli. To im Anielka zaklei namiot.
-
Nie pomoże sikawka, kiedy wyschła sadzawka: choć w całej krasi(e), ognia nie zgasi szybciej się trafi trzęsawka.
-
dobranoc promenado
_M_arianna_ odpowiedział(a) na _M_arianna_ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zmęczone słowa drzemią w płatkach róż nużąca ta wędrówka zbyt monotonne ma oblicze już trzciniak i boża krówka na głowie kompres na następny dzień mozolnie plan układam więc to już północ nie spostrzegłam się dobranoc promenado -
Kobiety w popłochu zbiegły między krzaki, bo im ogień dopiekł i dał się we znaki; przyśpieszył trawienie, groził spopieleniem, z wodą się spóźniali z sikawką strażaki.
-
Podała z ogonów zupę ogonową, i z kaczych kuperków, ponoć bardzo zdrową. Może trochę sadła z pachwiny do jadła dodała mu będąc na wszystko gotową?
-
Z samogonu ogon masz! Nowa płyta, a tył pa, won! Ogon i ci, nogo.
-
przeleciał ponad goniąc nadmorska szantę podniebnym szlakiem sama na ziemi przecinając nieboskłon całkiem przeoczył
-
Jabłko z jabłoni spadło, bo miało, kiedy jesienią w słońcu dojrzało i o tym w szkole każde pacholę też się dowiedzieć kiedyś musiało.
-
Nie pamiętał obietnicy, gdy dziewczynę na ulicy czule pocałował i ją tam zajmował sobą i zarazem... niczym.
-
"Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało", to widowisko, jak żywo na nas działało; tu jest z murawką boisko, a miasto wsią jest, i wszystko. Tylko z pomocą nam niezbyt odpowiadało.
-
Montreal ma cały dla siebie Kubica, dla nas jest telebim lepszy niż świetlica i co tu za racje zwłaszcza na wakacje, gdy uzdrowiskowa cała okolica.
-
A ja wciąż pamiętam - w wannie - tę zasadę: ciało zanurzone w wodzie przez swą wagę ilość wody wypiera równą masie i teraz do tych niedouczonych: biorę to pod rozwagę.
-
A przy przepięciu skutek niemiły, bo mu przewody się nadpaliły, później w tym gniazdku łączył w potrzasku, efekty go nie zadowoliły.
-
No tele, po to gram. Margot, o peleton! No, ton.
-
ech, ci Werka... krew i chce
-
komar gazeta nam, a na 'te' zagra MOK
-
zbyt dojrzali
_M_arianna_ odpowiedział(a) na _M_arianna_ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
to nie skarga, Bernadetko, to łatwopalna spontaniczność :)))