Matka, jak tam?
Są dęby, będą.
A Matka, jak tama.
A mam i kwiatka, jak ta Iwki mama.
Z cór?... prócz.
O, mamy, mamo.
Omamy, mamo.
To mamy mam, ot.
Ono, mama, tata.
O, mamo - luz.
A kwiaty, mamo, my; ta Iwka.
Mamy my; rymy mam.
Warzywa, a wy z raw.
A dają manga, gnam. A jada?
Limonka, jak Moni.
Elo, na melona manole.
Kalarepa; sapera lak.
Roi fala kalafior.
Pekinka, jak Nike; p.
Tor; pr - ot.
A los; fasola.
Soczewica ci, weź coś.
Pani waru; żurawina.
A ino raz aronia.
Raw, gili pigwa.
Jak wór; OB - borówka.
Jak Nil, a malinka.
Jak łba jabłka.
Jeżyny żej!
Żurawie i waru/ż.
A t a k...
Jada nędza, jazdę nadaj.
Jadę i bieda.
Da rywala na brutala :)
A blokada? Gada kolba.
Daje żurawie i waru, że jad.
Daje żur, a wie...
Uleci celu.
A wyraje żurawie.
A tu nizina; nizin nuta.
Alu, pula roz i nizoralu pula.
A która to?
Ala sama? Sala...
No, zawadza jak...
E, i zawadka, jak da wazie.
Ma wydruk?
Ma stoliki.
Draka i a c a r d.
O, na razie Iza rano.
I noga tu - ba - ramka, jak marabuta goni.
A palette, net tel.? A, pa.
To zaletom.
Tę ma zamęt.
Jad im, a Nat- z saka kasztana mi daj :)
Łeb ukwiecony, maj.
Że beżowe kulki?
Daj? O, taktu.
Ono jeże, ono.
Ono je. Że ono?
Ono, e... że jon, o!
A głowa na karku.
Ocena; dane, co?
Odrapaneć...
No, drap; potrafi i fart, o - pardon.
Tematy tam, et.
No... te- beton.
Uzbrojony beton.
Ba, żelbeton.
A bele na panele, ba.
O, zły doktor.
Ada, pada.
Oto fontanna to.
Matoł da sadło tam.
Zebra; par bez.
Bel żleb.
Koniki na beton.
Igi fiołkami, mak łoi figi.
kot, nur gwizdał gładzi w grunt. Ok'
Tomy nad domy- Tym.
Tu zaraza pomaga?
A giętki piklo jęzor?
Al, furtka jak trufla.
Maniera; parę i nam.
Mani era; parę i nam.
Ot, SA i miasto.
A taniec?
A DAB ma lambada.
A biblioteka?
pewnego dnia los
łaskawie mrugnął okiem
byłam zbyt zajęta
umknęło to mej uwadze
grał ciekawy czas
obejrzałam się za losem
był zbyt wyzuty
galopował w zaślepieniu z przemilczenia
odłowiliśmy chwile
z kartek kalendarza
poza dławiącą ciszą
godną słów pogardy
niezupełnie różowe
bławatne spojrzenia
zadrgały niepewnością;
wiem, nie mów mi tego kilka słów
był dzień, gdy odkryliśmy
oczu naszych gwiazdy,
dziś kilka słów pogodnie
umiemy zamienić
i chociaż inną drogą
poszło już z nas każde,
nie będziemy się za to
rozstanie rumienić
Metro tortem?
Tortem w metro?
Metro portem?
Kilo metr, o - fortem Oli K.
Masz sam.
Oko; pismo to.
A banery daj.
I ma go nogami.
A Warmia i Mazury różami, a im rawa.
U... my z Rzymu.
A tu i za Krym sto gram.
A raczę bez cara.
O, tramp - Marto.
A ruda burta za trubadura.
Ara i miara.
Próbka, jak bór.
Nina i bór; grubianin.
Zaraz, łoza.
Tovot.
Ram smar.
A mu guma.
Wy to mus; piekła dał w dar.
Ot, aniołek sam, a maskę łoi na to.
Janioł...
Tu jarzym, o.
koncert skrzydlatego wirtuoza wyrastał
wśród gałęzi pod niebo i opadał na ogród
w zaślepieniu wibracji membramy oślepiony
przypadkowym zajączkiem zamilknął nagle
trwał w niemym zdziwieniu mocno urażony
i sfrunąwszy na ziemię ukrył się wśród traw
To knot, to kotton kot.
Piwa do piernika dodaj.
Norka i akron.
To knot, on kot.
On don.
A ty z iw i Zyta?
Sosna, pan Sos.
A gorąco mocą roga.
I mak; żyłka, jak łyżkami.
Obserwatorium, et.
E, chce planeta. Ten Alp, e - chce.
Alpy pla.
Igora złapał.
A za wał, bo obława za.
Złapał i ma.
A ten; Alpy, planeta.
Margot, autorka man.
Fajerwerki?
Raz cła, pał czar.
Ot, siano. Te, że tona i sto.
A lunetą ten - Ula.
A porno ton.
Eros; e i nie. I kuse sukiennice, i z domu kot.
wzrok spoczął na pieczęci
widniejącej w oznaczonym miejscu
bez względu na przepaść
dzielącą ich dwoje
zrodził się układ pomiędzy
ze względu na już dokonane
w perspektywie sprzeczności
dawno oswojone
I mżawka, tak waż mi.
Ładuż, dżdżu dał.
I Niki, bikini.
Że też.
No kto, wizor?
Par Ali za tor?
Za gaz; rurka jaka.
Tref, lek, tor.
Radar.
Jagnin, rot? ino monitorning, aj.
Kamera REMa
Pal, Iwo.
Sawka, kwas.
Ot, peryskop.
Japonko, i okno - paj!
I załatane to?
No; dym i SIwo.
Matę i ma, pamiętam
Z kin to lotnik.
A pilotka, jak lipa.
Mata ta tam.
Może i wieżom.
Notes? E, ton.
Ta meta i temat.
Namiot, to i man.
A nam otomana.
Tele, to fotele.
O, total i babie lato to.
Na łan.