myślątko

ej, bez podjazdów osobistych. a współczucie dla peela - ciekawa sprawa. dla autora, gdyż zapewne MUSIAŁ to napisać :)

początek nawet można przeczytać ale ta jaskółka na końcu to jak flak z kaszanki

wywołuje współczucie, zarówno dla autora jak i dla peela

na blog

temat nawet fajny ale potraktowany okropnie powierzchownie a wrota zmierzchu są iryrtujące

zwroty osobowe w wierszu zastanawiają mnie p.L niestety utożsamiany jest przeze mnie z autorką gdyż to poezyja serduchem prawdopodobnie pisana, a w tym wypadku nie jestem w stanie rozgraniczyć tych dwóch postaci tak więc p.Lka chwali kobietę swego życia zapewne, co dość zaskakująco kojarzy misie z miłością lesbijską :))

Dlaczego nie? W tym kraju ludzi głównie uczy się jak umierać, rozpamiętywać klęski i nie daj Boże cieszyć się życiem. Co do wystawy rozumiem ból – osobiście nie przeżył bym osoby tłumaczącej mi sztuki plastyczne ale czy naprawdę ten tekst jest aż tak zły?? Pozdrawiam nie napisałam zły, wyszczególniłam jedynie co misie nie podoba (misie osobiste) i myślę, że nikt nas nie nauczył umierać, może i uczył ale żyjemy

chciałoby się rzec: to były czasy ale dlaczemu u ciebie ten nerw jest zawsze na wierzchu?

ktoś, kto wie jak umierać żyć już chyba nie może się uczyć, bo zdaje się, nie żyje mnie się nie podoba wykorzystanie tych zlepków naiwność dziecka w sobie, świat własnego domu, liczyć nie tylko na siebie, natomiast depresyjne aglomeracje nierealności - tu się poczułam jak na wystawie Beksińskiego szedł przed nami taki nadęty pajac i uroczystym, potoczystym głosem objaśniał widoczki ;) stosując właśnie taki język

zrozumienie i spokój to jedne z podstawowych cech mojego charakteru, ale czy to czyni ze mnie poetę? wątpię

mnie się wydaje, że toto za małe jest, żeby mu zmniejszać porcje, dzieci powinny jeść ile chcą ;))

no, bo chciałam żeby jeszcze pił herbatę ze szklanki hahaha

sprzątanie kuwety też jest obrzydliwe :)) a zetknięcie z odchodami bardziej możliwe toteż mówię, że do kibla nauczyć robić nie pamiętam co to było, kratkę się zakładało na muszlę?

jesienią bez to gdzie można dostać?

słyszałam, można nauczyć kotka załatwiać się do muszli kot mojego brata siusiał do sitka w wannie, a skubany robił to tak dokładnie, że ani nie polał poza sitko :D

czytałam takie opowiadanie : Śpiące piękności Yasuari Kawabaty, tak mi się skojarzyło, tym bardziej, że sama ostatnio w tym tonie coś skleciłam :)

do wiersza jak do origami potrzeba cierpliwości i dokładności a wtedy dopiero widać każde zgięcie, ślad i odcisk palców faktycznie, może początek zbyt rozbudowany, choć mnie osobiście nie przeszkadza całość konsekwentnie ułożona od dużego formatu kawałka papieru do małej kształtnej formy przestrzennej

pani chyba nie rozumie co to tolerancja, jeśli przykleja pani do niej szacunek i miłość aaaa to dlatego nie rozumie pani co się do pani pisze !!!

to nie kołysanka, a usypianka wieczna usypianka bardzo interesujący tekst też miałam ospę

rewelacja :)))

ktoś zbiera na wieniec ?

tak to już jest, że czasem w pluszaczku siedzi utajona godzilla ;))

teraz to już jest encyklopedia, a na początku chyba był wiersz

właśnie - wtórnie zdziczały - więc smak końskiego 'uzbrojenia' znały gdzie nadmieniałam o wozie? mustangi ciągnęły paliki od tipi na których umocowane były skóry, na nich kosze i wszelakie wyposażenie :)) plemiona wędrowały mustangi używane więc były jako konie pociągowe również a zagrywka znaczeniowa jest w samym słowie mustang bo i ten dziki i ten 'używany' cały czas był mustangiem

elegancki :) lubię wiersze związane z obrazami, a ten jest i dowcipny i ciekawy i dobrze skrojony :)