Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ulla

Użytkownicy
  • Postów

    148
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ulla

  1. witam Ullko dużo zostawiłaś dla czytacza za co ten pobyt... ja myślę że za przemyt narkotyków (bo chyba nie o ropę chodzi) i wtedy przesłanie super niech wiedzą Paweł Hej, dzeki za komentarz... W tym wypadku chodzi nie o narkotyki ale o demokrację...
  2. wygrałeś... los figla sam sobie spłatał ... zdziwiony niedopatrzeniem zamienił kolację wśród piasków bakijskiej plaży na pobyt w więziennej celi...
  3. Małych dzieci nie wolno sam na sam zostawiać na długo z dziadkami Małe dzieci zbyt szybko pokochają za mocno bezgraniczną miłością bez „bo…” i bez „ale…” babcię, dziadka – staruszków Małe dzieci kiedy zbudzą się nagle gdy zabraknie tych dwojga cierpieć będą na zawsze płakać nocą w poduszkę Duże dzieci otulone płachtą znieczulicy znienawidzą życie znienawidzą śmierć
  4. Ulla

    nie-spodzianka

    scena z życia Panie Arkadiuszu..
  5. Ulla

    nie-spodzianka

    o nie, o nie! tylko nie teatr! pomysł z telefonem można było ciekawiej rozwinąć :-] problem w tym, że ....Shizofrenik nie miał telefonu....
  6. Ulla

    nie-spodzianka

    Ma Pan racje, to wiersz o ciszy . Powstał jako zapisek po spotkaniu Shizofrenika na dworcu w Stuttgarcie.
  7. Ulla

    nie-spodzianka

    zadzwonił po dwóch latach milczenia - cześć - jak się czujesz? - to ja... - tak jakoś wyszło - sama wiesz - halo? Gwiazdeczko? po drugiej stronie cisza wymierza policzek zobojętnienia
  8. no Ulko, a teraz chyba o niebo lepiej ------------------------------------ oj, oj - nie tak Slawo - bo to "odwraca kota ogonem" i z podmiotu przedmiot czyni!!! na coz mi taki wiersz, w ktorym odarta autorka z sukien pozdrawiam
  9. no Ulko, a teraz chyba o niebo lepiej ------------------------------------ oj, oj - nie tak Slawo - bo to "odwraca kota ogonem" i z podmiotu przedmiot czyni!!! na coz mi taki wiersz, w ktorym odarta autorka z sukien pozdrawiam
  10. no Ulko, a teraz chyba o niebo lepiej ------------------------------------ oj, oj - nie tak Slawo - bo to "odwraca kota ogonem" i z podmiotu przedmiot czyni!!! na coz mi taki wiersz, w ktorym odarta autorka z sukien pozdrawiam
  11. sorki takimisie zmachało :P cmok bardzo dziekuje za to uporządkowanie - brakowało mi innego spojrzenia na treść i budowę. serdecznie i zimowo pozdrawiam :)
  12. ? ;) ? a co to"..." ma wspólnego z komentarzami odnośnie konstrukcji wiersza?
  13. Ulla

    fuzzy logic

    dziękuję za uwagi - (tylko prosze wskazać gdzie, w którym miejscu jest sugerowany brak logiki? - Zachęcam do przeczytania teorii fuzzy logic -jest jak najbardziej logiczna... a wiersz powstał na bazie dyskusji nad wielowymiarowością owej teorii...i po prostu ma prostu być - jego celem nie jest nikogo przekonywać) pozdrawiam.
  14. Ulla

    Kiedy jest czas...

    Ej, no mogłabyś przynajmniej powiedzieć z czym brak spójności, z czym się nie zgadza, a nade wszystko - co jest takie nieprawdziwe... Pozdrawiam Piast Oto uwagi: "Kiedy jest czas.".. – nie czuję spójności ani zgodność treści (zawartości) i tytułu wiersza ... "Wiosną tak nagle zbudzoną (hm, dziwna konstrukcja) czy latem od miodu złotym (płytkie i bardzo typowe sformułowanie) jesienią w szal otuloną (oklepane wyrażenie) czy zimą jak zawsze za długą (nie rozumiem na co za długą, bądź dla kogo za długą? W niektórych cywilizacjach nie ma zimy –np. w mojej...i nikt nie mówi, że zima, której praktycznie nie ma jest za długa) "jeszcze nikt nie powiedział uczenie kiedy jest czas na umieranie " (co to znaczy powiedzieć „uczenie”? Jeśli odwołujesz się do „teorii naukowych”, czy „naukowych paradygmatów”, to warto byłoby w tym miejscu popracować nad językiem... )bo przecież - żałoba - to takie niemodne słowo (nie rozumiem konstruktu „niemodne słowo” w odniesieniu do żałoby...) To są jedynie moje odczucia po kilkukrotnym przeczytaniu Twego wiersza:brak spójności myśli (chaotyczność, fragmentaryczność, wycinkowość) zupełnie nie czuję prawdziwości przesłania tego wiersza – „kiedy jest czas na umieranie”? Kojarzysz to z żałobą a ja odczytuję umieranie z możliwością narodzenia się na nowo (być może rozpatrujemy ową treść i filozofię umierania przez pryzmat innych wymiarów kulturowych i mamy zupełnie różne konotacje dot. umierania i żałoby – ale tym przecież charakteryzuje się indywidualny odbiór i subiektywne rozumienie poezji) Ja tak właśnie odczytuję i widzę Twój wiersz. Pozdrawiam i czekam na kolejne...
  15. jęczał, zaklinał, szeptał zabłąkany duch – cham z przybudówki wszechświata po nieprzespanych godzinach zmieniłam koncepcję mitu zdołałam wysłać go „do diabła” skundlony, niedopieszczony samiec sarkazmatyczny bożyszcz poniżony fetysz bezgłośnie /kliknął – załamanie chaosu – cisza/ ciemna poświata zapadła marzę by jego ścieżka nie wzbiegła z moimi spotkania na żadnym skrzyżowaniu kosmologicznych wymiarów - nie dla mnie - dyskursywne planety poruszają się po kole-
  16. Ulla

    Kiedy jest czas...

    jakoś tak brak spójności, zgodności i prawdziwości wiersza ...
  17. Ulla

    sny schizofreniczne

    widzieć - nie widziałam, ale perlisty lęk z tego wiersza po prostu mi się przyśnił dzękuję, za uwagi,
  18. Ulla

    sny schizofreniczne

    masz wiadomość jedną piątą trzynastą czterdziestą trzecią przemykają synapsami do nikąd tajemnicze przeczołgują się pomiędzy sercem a sumieniem nocami tęsknotą i lękiem ściekają po skroni świszczą dźwiękiem niespokojnych oddechów ściśniętego gardła masz wiadomość kolejną od Echa chaosu fałsz - prawda, fałsz - prawda fałsz? czy prawda?
  19. tak się napisał ten wiersz... również serdecznie pozdrawiam Ulla
  20. dziękuję! tylko pisanie pozostało...
  21. Czujesz? płonie świetliste Sakartwelo wraz z nim strach my wspomnienia giną, przeszyte bombami Rosjan - godziny utrapienia ślad autobusu zakryły dymy płonącego Gori pozostał tylko cień bakuriańskich drzew tamtych na wzgórzach, kryjących tajemnicę bólu i telefony nieodebranych szeptów pozostały Czujesz? powiew wiatru z Kazbegu woła: "Bu ana inan"
  22. nie pytaj czym jest odpominanie rozmowy bezszelestnych myśli, odstawmy w kąt a-wirtualny splot pomiędzy przemijaniem barw i kolorytów zdarzeń żywa i martwa przestrzeń światła na mapie historycznych siatek i tak jest nieobecna, wszak kochankowie „od wewnątrz” spieszą się inaczej pędzą sentymentalnym piekłem dusz by kiedyś przestać czuć w osamotnieniu
  23. pamiętasz jeszcze? rozsypane pod latarniami francuskich uliczek okruchy grzechu targane majowym wiatrem? szelest nie-człowieczych pocałunków tak, to były cienie zespolone kształtem walką - wobec bezradności duchowej i ziemskiej materii a tamte - najeżone strachem pieszczoty? zamknięte w przypadkowym dotyku gdy wtedy - nocą w podziemiach berlińskiego metra przyglądaliśmy się sobie na nowo... ot, piękna katastrofa naszej niezmiennej wieczności ubrana w człowieczą powszedniość
  24. dziękuję za komentarz i poprawki :) pozdrawiam U
  25. tu i teraz bez-umyślnie się tułamy niewolnicy ziemskiego i wiecznego żywota poszukiwacze spełnienia, które wysysa krew wiruje bez pocałunków pozbawia zmysły poczucia codzienności czas, zgryźliwy Staruszek przyjął nas do teatru zaprzeszłych marionetek bez cieni i złudzeń kukiełki leżą obok siebie - lecz oddychają oddzielnie od lat budzisz mnie szpetnymi myślami porcelanowych pacynek ja dotykam ciebie zgrzebnym rymem wiersza - twoja i moja niedola nie pozwala na więcej...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...