Regina Koch
Użytkownicy-
Postów
175 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Regina Koch
-
Podoba mi się,zabieram do ulubionych.Pozdrawiam
-
Krótko,podoba mi się.Pozdrawiam
-
Bardzo dziękuję za ocenę moich myśli napisanych w tym wierszu,ja jeszcze bardzo ostrożnie stąpam scieżkami poezji,mam przy tym ogromną tremę czytając tak różne i tak ciekawe wiersze innych internautów-poetów.Wezmę pod uwagę spostrzeżenia i spróbuję coś poprawić.Często tak bywa że napisany przeze mnie wiersz podlega długo obróbce nim ostatecznie go zostawię "w spokoju".Dzięki bardzo,pozdrawiam
-
Dziękuję za pozytywną ocenę,mimo wieku jestem na początku drogi w pisaniu i chętnie słucham (tu-czytam)opinii osób z lepszym warsztatem twórczym.Pozdrawiam
-
Do mojego mieszkania na ósmym piętrze nie dociera szum lasu i zapach konwalii Meble w stylu nie retro nie pamiętają ułożonych w wazonach suszonych kwiatów słów i ustawionych na półkach wyblakłych fotografii Na dnie szuflady pozostały nasze listy z tysiącem słów dziś już bez pokrycia i barwne kartki z marzeniami o podróżach do nikąd
-
W płaszczu nocy przyczajony jak kot przychodzi przez świt i wiatr wędruje myślami dotyka dłoni zamkniętych na wieczność na twarzy bez twarzy liczy krople łez U schyłku nocy na falach snu odpływa w przestrzeń
-
nawet alergia ma swoje miejsce w poezji,temat dla mnie nie obcy,i całkiem nie zle ujęty w słowa.Pozdrawiam
-
Krótki ,zwięzły i ciekawy.Słowem podoba mi się.Pozdrawiam
-
Podoba mi się,A wiesz już kim jesteś? Pozdrawiam
-
Kamieniowi na drodze zabrano życiorys przenoszony ciągle w inne miejsca stracił swoją tożsamość
-
Witam nareszcie jesteś,Krysiu,może ból w kamieniu (bez sam)poza tym na końcu wiersza cyt : "ćwiczą się w życiu w tej kamiennej"bez wzajemności czy nie brakuje jakiegoś słowa między kamiennej a bez
-
Zamknięte przed światem w betonach wyśmiewane z ufności nieświadomej dzieci gorszego Boga odliczają godziny kolejnymi atakami bólu między jedną a drugą stroną ulicy błądzą z piętnem niczyich grzechów na rozstajach życia czekają na kawałek serca. Naiwni, wciąż wierzą w humanitaryzm [sub]Tekst był edytowany przez Regina Koch dnia 29-07-2004 11:34.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Regina Koch dnia 20-08-2004 17:51.[/sub]
-
Jestem pod wrażeniem.Klimat w tym wierszu- który lubię.Pozdrawiam
-
Dzięki za uwagi,myślałm nad zakończeniem wiersza,spróbuję zmienić słowo "kopie",może pan Roman ma jakąś sugestię? Pozdrawiam
-
Nie wszyskim się podoba, ale mi przypadł do gustu,bo pamiętam podobne odczucia.Pozdrawiam
-
Bardzo mnie urzekł ten wiersz,chyba najpiękniej pisze się o dzieciach. Bardzo chciałabym napisać równie pięknie o własnej niepełnosprawnej córce,myślę że dojrzeję jescze wewnętrznie.Pozdrawiam
-
Na dnie pamięci dom z odrapanym tynkiem Oparta o mur drewniana hulajnoga Na ławeczce ojciec z gazetą w ręku W rozklekotanym wózku mały brat śni o kocie w butach Dziewczynka w wytartym fartuszku ceruje dziury w pamięci W sadzie pod starą jabłonką młodsza siostra szuka zgubionego klucza do przyszłości Na skraju lasu gromada chłopców kopie piłkę nożną marząc o prawdziwym boisku [sub]Tekst był edytowany przez Regina Koch dnia 02-08-2004 11:05.[/sub]
-
Bardzo mi się podoba.Pozdrawiam
-
Podoba mi się Pozwoliłam sobie przejrzeć inne Pana wiersze,są że tak się wyrażę w moim typie.Jesteśmy w podobnym wieku i chyba trochę inaczej niż dwudziestolatkowie czujemy poezję.Pozdrawiam
-
Podoba mi się,właśnie taki klimat wierszy lubię.Pozdrawiam
-
Na targowisku życia chłopiec z przyklejonym uśmiechem do twarzy sprzedaje kolorowe kapelusze szczęścia dziewczyna z opaską na oczach sprzedaje sprawiedliwość a stary zakonnik oferuje buty w nich można przejść przez życie drogą bez zakrętów A ja szukam tylko czapki na zimę.
-
Podoba mi się. Krótki, ale robi wrażenie
-
Bardzo dziękuję za uwagi i opinie Pozdrawiam
-
Zepchnięta w nicość po zakamarkach duszy błądzi w poszukiwaniu siebie Mózg znieruchomiał w udręce Na zakrętach myśli rozdygotana samotność liczy wypite krople wódki Na stole pusta butelka po Czystej Drżącymi rękami podnosi do ust ostatni kieliszek rozpaczy Ciepło goryczy rozlewa się w obrębie skóry Dobrowolnie czeka na śmierć
-
Na biurku sterty papierów dokumentów ważnych ksiąg zasypanych cyframi Między liczbą a liczbą słowa niedokończonego wiersza na skrawku papieru