Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Julia Zakochana

Użytkownicy
  • Postów

    914
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Julia Zakochana

  1. upadłaś na śnieg machając rękami
    i nogami wygniotłaś anioła
    usta łapczywie chwytały płatki śniegu
    turlalibyśmy się gdyby nie moje

    przemakające spodnie sople drżały
    od chichotów twoich nieuczesanych
    włosów wychylających się spod czapki
    tak głośno się śmiałaś aż zatrzęsło

    bibułowym niebem i mną a teraz
    zamarzłaś tajemniczo dygoczesz
    z samotności zawinięta w jaśminowe
    pajęczynki myśli których nie dajesz poznać





    podziękowania za pomoc w warsztacie dla Eugen De :)

  2. Widzisz Władziu :) ja wiem, że jest Ci przykro, bo komu nie jest, kiedy okazuje się, że wiersz nie jest jednak udany... choć autorce wydawało się że jest bardziej wartościowy. Nic się nie martw, czytja dużo poezji współczesnej, potem pisz, staraj się oszczędzać słowa. Może następny wiersz wrzucisz do warsztatu, tam Ci napewno ktoś pomoże :)
    pozdrawiam

  3. nie, nie, nie

    niepotrzebne powtórzenia "uwierzyć w siebie" - wręcz to nudne i monotonne
    rymy częstochwowskie
    wszystko podane na tacy, jest tu jakaś metafora? niedopowiedzienie? coś, co można by był ospornie, na różne sposoby interpretowac i się domyslać?
    błąd: uwierzyć w siebie-to być gotów w każdej dobie - powinno być chyba "gotowym"

    no i z treścią się nie zgadzam, ale to akurat nie ma znaczenia
    nie podoba mi się

    popzdrawiam ciepło
    powodzenia!

  4. Jerzy. .to nie jest napisane w żadne walentynki ani w inną specjalną okazję. Dostawanie kwiatków (nawet za 2 zł) jest cieplutkim gestem, bo gest się tutaj liczy, a nie wartość pieniężna. (ja dostaję kwiaty bez okazji ;) )
    na parapecie nie było niedojedzonego rafaello, tylko jakby niedojedzone rafaello :) czyli śnieżek

    dziękuję wszystkim Tobie i Arkowi za komentarze

    pozdarwiam ciepło

  5. upadłaś na śnieg
    machając rękami i nogami
    wygniotłaś anioła
    usta łapczywie chwytały płatki śniegu
    turlalibyśmy się
    gdyby nie moje przemakające spodnie
    sople drżały od chichotów
    twoich nieuczesanych włosów
    wychylających się spod czapki
    tak głośno się śmiałaś
    aż zatrzęsło
    bibułowym niebem
    i mną

    a teraz
    zamarzłaś tajemniczo
    dygoczesz z samotności
    zawinięta w jaśminowe pajęczynki
    myśli
    których nie dajesz mi poznać

  6. Chyba Władysława nie przeczytała tego, co jest powyżej znajdują się tam następujące punkty:

    3. Każdy zarejestrowany czytelnik ma prawo skrytykować Twój wiersz. Przyjmij godnie wszelką krytykę. Uszanuj zdanie innych, jeżeli sam(a) chcesz być szanowany(a).

    (...)

    5. "Jeżeli oczekujesz tylko pochwał i uważasz, że już jesteś naj, 'że Twoja poezja jest prawdziwa', że 'przekazujesz tylko swoje uczucia i nic nikomu do tego', że 'nie obchodzi cię, co myślą inni' że pisanie nie wymaga pracy - nie publikuj. Po co? Daj żyć sobie i innym! Pójdź tam, gdzie Cię pochwalą." (przysłał oyey)

    a tu jest odmiana zaimków : http://eduseek.interklasa.pl/artykuly/artykul/ida/1704/idc/5/
    morze jest rodzaju nijakiego, podziwiam (kogo?co?) - je
    i wypraszam sobie jakies uwagi na temat mojego nicka, to jak bardzo jestem zakochana nie ma wpływu na trzeźwośc mojego rozumowania

  7. ktoś kiedyś poweidział ,że "to co zrozumiales nie jest juz wiarą"
    ja kiedys mocno wierzylam, ale jak sie zaczęłam zastanawiac nad tym wszystkim co napisał wyżej Marek to mi ta wiara słabła i słabła... Wiara to wiara.. i niektórych rzeczy (wg wierzących) po propstu nie da się pojąć ludzkim rozumem... być moze po śmierci.. w niebie czy gdzies tam sie dowiemy co jak dlaczego jak to mozliwe itd...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...