
Julia Jonek
Użytkownicy-
Postów
81 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Julia Jonek
-
naciepciane. za dużo nawiązań do bajek, do piosenek... i strasznie to słodkie. a z drugiej strony ni pies, ni wydra. bo przecież nie na serio i nie bajka. poza tym błędy różnej maści. jakoś tak nie strawiło mi się. pozdrawiam.
-
i coo będzie dalej? nie każ czekać... "Kwilił coś przez parę chwil, potem rozpłakał się" kwilić - płakać cicho i żałośnie, popłakiwać (zwykle o dzieciach) nie pasuje mi to kwilenie. kwilenie to mimo wszystko płacz. a on kwili, a potem płacze. jakoś nie gra. nie współgra :) "widoku ubranej w kir żony" przywdziać żałobę, pogrążyć się w żałobie, żalu: OKRYĆ SIĘ kirem a nie ubrać się w kir. zobaczymy, co będzie dalej w stefanowym życiu po życiu :) pozdrawiam.
-
Czarcie błogosławieństwo
Julia Jonek odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
ojejku. o co chodzi z tymi rzeczownikami? łatwość, nieuchronność, normalność, bezradność, ciekawość, jasność, ciemność, migotliwość, nicość, stałość, rzeczywistość, namiętność, żeńskość, nagość, sprawiedlowość, obojętność, słabość... czy tu tekst o ościach? :) i oprócz nagromadzenia tych "ości", które drażniły mnie niezmiernie - podobało mi się. za dużo w pewnym momencie wyliczania assurdanów, assurbaltich i innych assu-. nie czytałam wiersza, a z komentarza Ashera wnioskuję, że takowy istniał i był pierwowzorem dla tego fragmentu prozy. i tylko nie mogłam wyrzucić z głowy w czasie lektury tekstu Mickiewiczowskiej improwizacji :) a imię jego będzie czterdzieści i cztery? :) pozdrawiam. -
masz wyobraźnię. ale zacznij od lektury słowników wszelskiej maści, bo na nic wyobraźnia, jeśli nie idzie zdania po polsku sklecić. gdyby tak więcej skupienia przy pisaniu... ciekawa jestem, co by z tego wyszło. bo póki co, popieram przedmówców, nie do końća można zrozumieć treść zakamuflowaną błędami i literówkami.
-
Częstochowa to dobre miasto
Julia Jonek odpowiedział(a) na Jerzy Jeżowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
a i ja również miewam pewne przyzwyczajenia językowe, które do niedawna były jedynymi poprawnymi - a już nie są... więc rozumiem i pozdrowiam również. a co! :) -
być może. celuje mi to bardziej w poezję się zdaje...mimo wszystko. rzeczywiście nic nowego tu nie ma. bez zachwytu.
-
ech. a mnie kompletnie nie ruszyło. nic a nic. correct to o 99% za mało :) co prawda - tak bardzo nie moja stylistyka, że już bardziej nie można. pozdrawiam :) ps. chociaż zalęgła mi się w wyobraźni intrygująca wizja człowieka-zszywacza po ostatnim zdaniu :)
-
Częstochowa to dobre miasto
Julia Jonek odpowiedział(a) na Jerzy Jeżowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
puenta dobra rzeczywiście. dla niej było warto przeczytać. styl kulawy. ale styl stylem... tekst napisany jakby w pośpiechu albo bez sprawdzającego czytania. przecinki, kropki, spacje etc. prosto poprawić, więc warto :) "bordowy" nadal wedle słownika języka polskiego to "bordo". jeśli "seksbomby" to w spódniczkach mini. chyba że rzeczywiście miały tylko jedną wspólną :) dwa -> N. ż.: dwiema, dwoma. obie formy są poprawne. -
Bezrobotny, wróżka i moja matka.
Julia Jonek odpowiedział(a) na Piotr Rutkowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
przecinki pouciekały tu i tam. "pokój zwierzeń" kiepskim pomysłem. kobieta w urzędzie genialna :) ale trudno urzędowy gatunek opisać kiepsko, bo sam w sobie jest fenomenem :) rym wszędzie-urzędzie przez pomyłkę czy świadomie? w życiu nie słyszałam lepszego opisu garba :) caps lock w zdaniu o miłości do matki moim zdaniem kompletnie zbędny. "niemcy" napisani małą literą z premedytacją? "U wróżki w pokoju śmierdziało inaczej - kadzidełka. Szybko się z nim oswoiłem." - z nim? raczej z nimi. albo z zapachem. bo "z nim" pasuje tu jak pięść do nosa. podoba się, podoba :) pozdrawiam. -
Bezsensowny text
Julia Jonek odpowiedział(a) na Alina_Samusjew utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
abstrahując od wytkniętych już usterek natury technicznej... nie wiem, o co chodzi w tym tekście. będzie ciąg dalszy? bo jeśli nie, to tytuł przestaje wydywać mi się przekorny, o co posądziłam go, gdy nie mnie skusił. pozdrawiam :) -
Biblia dla początkujących
Julia Jonek odpowiedział(a) na rumianek utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
kaczka momentem kulminacyjnym :) bardzo, bardzo :) lubię takie pisanie, mniam. pozdrawiam :) -
mniam mniam plusem we wspomnieniach są z całą pewnością czerwone podkolanówki takiej jednej Marysi :) pozdrawiam.
-
napisane dobrze, acz nie rewelacyjnie. jak dla mnie za dużo myślników na początku. nie przypadł mi do gustu pomysł z inicjałem. zaleciało Kafką. i sam pomysł z wyrokiem śmierci nie wiadomo za co też kafkowy. nad człowiekiem zawisa złowróżbne jak katowski topór "teraz albo nigdy" -> zgrzyta mi oklepaniem to "teraz albo nigdy" zwisające jak katowski topór. szablon. za to przypadła mi do gustu przedwczesna śmierć poety :) pozdrawiam.
-
no jakoś mnie to nie przekonało... i nie do końca złapałam kto jest kim i kto z kim i o kim rozmawia. ale może to wina mojej percepcji. jakoś tak brakuje mi tutaj prawdziwości... czytam coś, co powinno wzruszać, a nie wzrusza. przychylam się zdaniu dzie wuszki o dopracowaniu jeszcze tego tekstu :) pozdrawiam. ps. no i bym zapomniała! plusik za tytuł :) bo tak.
-
podoba mi się :) chociaż trudno pisać o rozstaniu bez banału - tu go nie ma. tylko te "Rzęsy szczodrze podlewane łzami rosły" kiczowate. maluchne usterki tu i ówdzie. brakuje kilku przecinków, coś może dzielić OD przejścia do rzeczy, a nie DO. poza tym jak dla mnie dużo za dużo pytań retorycznych. nadużywane stają się manierą i irytują. i wcale nie brzmią dramatycznie. no i ten Mały Książę... bardzo podoba mi się tekst. elementy są wybitnie smakowite ("wita oblodzona klamka" chociażby), ale Mały Książę nijak mi tu nie pasi, wręcz mnie mierzi... pozdrawiam :)
-
wolałam Papierosława. chociaż ten tekst również kusi - tyle że swoją uwodzicielskością. pierwszy akapit wielce udany :) lubię sposób, w jaki piszesz. z małymi ale :) Ulica pełna powagi; -> zdecydowanie wolałabym kropkę od średnika ćmy-tańczą szybciutką rumbę -> zapewne chodziło o myślnik, a nie o łącznik. a swoją drogą uważam, że i jeden, i drugi niepotrzebny. mecenasów- tak jest i ukryta przyjemność -> taka sama sytuacja jak wyżej. po co ten myślnik? dziwny – co najmniej tatuaż -> tutaj myślnik wręcz fatalny Granatowo-bordowe -> według obowiązujących zasad języka polskiego kolor bordo jeszcze się nie odmienia :) ogarnął spojrzeniem – me nogi... -> znowu ten myślnik. po co? po co? ale to tylko moje małe czepnięcia :) generalnie plusik. chociaż za Papierosława był znacznie większy! pozdrawiam :)
-
Nie mogłem spać, a powinienem móc. -> lepiej by mi brzmiało z czasem zaprzeszłym: Nie mogłem spać, a powinienem był móc. jak dla mnie: correct. chociaż uważam, że miewałeś lepsze teksty :) pozdrawiam :)
-
trochę pokory to tak
Julia Jonek odpowiedział(a) na smutnomi sassaki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
też nie złapałam, o co chodzi... o miasto?, o biedę?, o marynarkę?, o jakieś Wojtka? bo na początku myślałam, że o słynne karykatury... no generalnie jakoś nie wyklarował się wątek :) długie zdania, zbyt wiele obrazów jednocześnie. tekst jest jakby przesycony słowami - takie odnosiłam wrażenie, czytając. przez to nie wiem kompletnie, co właściwie przeczytałam :) pozdrawiam :) -
Coś nie teges? (próba felietonu)
Julia Jonek odpowiedział(a) na Vegga utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
zdanie Reja nie brzmi tak, jak przywołujesz, ale: "A niechaj narodowie wżdy postronni znają, że Polacy nie gęsi, iż swój język mają". warto poprawić. poza tym Miriam nie jest imieniem angielskim ani tym bardziej amerykańskim, ale żydowskim. razi mnie w tekście zbyt częste używanie myślników. staje się to manierą. ogólnie wydaje mi się, że nie zgłębiłaś problemu, potraktowałaś zjawisko powierzchownie, nie mówiąc w zasadzie zupełnie niczego nowego. a sam temat jest przecież bardzo ciekawy i bogaty w przykłady wszędzie dookoła :) i jeszcze: czemu nie zdecydowałaś się na napisanie wprost, że chodzi o Reja? Rej "sam wykwintnej polszczyzny nie uskuteczniał"?! jego "co bardziej wysublimowani nastpęcy"?! co przez to rozumiesz?... bardziej felietonowato by mi się zrobiło, gdybyś zastosowała budowę klamrową, o którą aż się ten tekst prosi, zważywszy na pierwszy akapit. ale się nie czepiam, tylko podpowiadam :) pozdrawiam ciepło :) -
nie, wcale nie powinni :) jeśli nie chcesz komentarzy do swoich tekstów, to ich po prostu nie zamieszczaj :) pozdrawiam.
-
Tragedia Papierosława Niezbędnego
Julia Jonek odpowiedział(a) na Zaneta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
drobne usterki techniczne: interpunkcja, literówki. ogólnie: rewelacja!! uwieeelbiam takie historie :) jest absolutnie urocza, wciągająca i pełna magii :) bardzo, bardzo ciepło pozdrawiam i czekam na Jeszcze! :) -
nie uwierzyłam w tę historię. nie ruszyła mnie. nie przekonują mnie opowieści, w których łączy się ciążę (kochać to dziecko czy nienawidzić? oto jest pytanie.) i HIV. z założenia jestem sceptycznie nastawiona. bardzo, bardzo podoba mi się tytuł! ale jednak spodziewałam się, że będzie się pod nim kryło coś innego :) usterki interpunkcyjne. pozdrawiam :)
-
czu zamierzona jest ta biedota w słownictwie? powtórzenie w TAK krótkim tekście "to bardzo interesujące" - trąci myszką. i zamysł dobry, przyłączę się do opinii większości z moich przedmówców, ale... może jednak rozważysz opcję dobudowania czegoś do tej historii? bo póki co wynika z tego tekstu, że niby są pojęcia pomocy czy współczucia, ale nikt już o nich nie pamięta, nie rozumie ich, bla. to trochę zbyt powierzchowne, zbyt oczywiste. gdyby tak pokopać, można by się do czegoś dokopać :) pozdrawiam :)
-
nie lubię miniminiatur o ogromnych tragediach. ale ogólnie jest dobry, jeśli spojrzeć z dystansu. tylko ten ostatni wers, to ostatnie zdanie... naciągnięte do granic wytrzymałości. uważaj, żeby nie pękło :) nie toleruję tego typu pointy, z którą nie wiadomo co zrobić po przeczytaniu. pozdrawiam... i chciałabym przeczytać następnym razem coś bardzo optymistycznego :) a tak, z przekory!
-
zabił ją rak od tamtej pory nie lubię morza -> jakoś nie wydaje mi się, żeby raki żyły w morzu... czy nie są przypadkiem tylko słodkowodne? nie porwało mnie. nie wyczuwam w tym...prawdy? sama nie wiem. chociaż jest przecież bardzo correct. a jednak czegoś mi brak...ale nie umiejąc powiedzieć czego - przestaję się czepiać :) pozdrawiam :)