Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anastazja.P

Użytkownicy
  • Postów

    663
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anastazja.P

  1. gdy wstaję ten zapach co mdli członki krzywi dni nad pierzem ten sen młody był on nie ten w głębi spalam obrazy bez ramek oprawiam pomiędzy zawisły jedwabie
  2. eeeee tam...na wierzchu, wcale moje nie musi być...osobiście wolę jeśli coś innego leży na wierzchu :) :D uczepiłeś mi się tytułu, wegie mnie tytuł nie stanowi ani odpowiedzi ani puenty, ani nie broni wszystkich argumentów. Może i nawet, jeśli mnie przekonasz, zmienię go specjalnie dla Ciebie i Ty będziesz miał na wierzchu :) Nie będę przekonywać do wiersza,... sądy sądami...a sprawiedliwość musi być po naszej stronie! heh! Z mrugnieciem oka. Anape.
  3. Lobuś (wybacz zwrot pieszczotliwy) absolutnie niczego nie próbowałam wytykać, wtykać też nie :) Różnimy się tym, że ja działałam na wyobraźnie, próbując rozszerzyć możliwości interpretacji przekazanych słów. Uwierz, nie był to przytyk, raczej, żart dążący, zgrabniej lub bardziej koślawo do wyprodukowania w Tobie antidotum na jad ;) (pozwolę sobie dodać, że zartuję w tym momencie) Nie bedę polemizowała z Tobą na temat Twojego odbioru wiersza, widzisz w niej kupę, ok, kupą też może być "stos" :) Nie zgodzę się z zarzucaną 'nielogicznością" po krótce: sabat - tak i owszem zlot czarownic, dlaczego musi być tak mnogo jak wskazujesz w argumentacji? dalczegno nie ukierunkować odbiór na przekaz jednostki, która tworzy ogół? Uwierz, że nie jest zamysłem wiersza opowieść o paniach z ponoć długim owrzodzonym nosem :) Nie ma krzyku w wierszu - a jak przy nim pokrzyczałeś to ole! "O ja mam już soki" tu jest dopiero nielogiczność - po-dziewicze - "mialam ci ja sokow dzban" gdybys tak napisal, moze zanucilabym piosnkę tę :) A poważnie, absolutnie nie w tę strunę interpretacji uderzaj, może zobaczysz wówczas więcej (to nie konieczność nadmieniam) dlaczego oczy? bo się uchem nie patrzy - zwłaszcza w szklaną kulę :) teraz też nie trzasnę drzwiami (jeśli nie ma drzwi, nie ma czym trzaskać, to logiczne, nie nielogiczne :) - zamysłem w tym miejscu jest peryraza do cechy, zachowania, bla bla bla Rozumiem, że się nie podoba czasami warto dłużej pomyśleć ..."a nie od początku do końca walić słowami, jak młotem" i nikt nie powiedział, że walenie to taka najgorsza rzecz :) Przeprszam za szczyptę kwaśnego tonu, ale należało się :) Pozdrawiam. Anape.
  4. niedobre? może: nie! dobre! :) i o wyraz chodzi nie logikę :) (wyraz nie mylić ze słowem) zastrzegam sobie chęć do poznania sedna owego horroru i jego nielogicznego rozwinięcia :) Kcem! Pozdrawiam. Anape.
  5. Dziękuję i ja :) z "może" jeszcze jestem na etapie "yyyyyyyy" Promyczków :) Anape.
  6. warkocze dymu spalonych za sobą wyjść czarują nad ogniem hokus pokus taniec swąd spalonych włosów szczypta złuszczonej skóry kilka kropel po-dziewiczych soków skrzydła motyla zmieciona z ciała woń na srebrzysty stos wżarła w najpiękniejszą z blizn pomiędzy potknięciami płomieni pudełko zapałek moja trumienka i domek żuczka za szklaną kulą zawraca ruch planet opieram o szybę oczy nie trzaskam drzwiami zbieram szpilki i martwe robaki
  7. testuję się do tej Księgi :)
  8. studzienka bez dna soczyście zalała iloczyn szczytów rozlałeś we mnie te skryte kawałki siebie zasiane w kwiat głogu i ciernie co szarpią dniem gdy nie ma cię przy mnie rozbierasz mnie z płatków najgładziej ze wszystkich dłoni przybierasz wonią, ozdabiasz pyłem weź choćby liść mój i ułóż w kieszeni niech uschnę tam gładzona po żyłkach twymi palcami
  9. ciężko? może czytasz pod górę? żartuję, oczywiście, spróbuj wyłuszczyć o co chodzi z ukłonikiem i pozdrówką MN wyłuszczam nie mylić z łuskaniem i chwała czasom - lecz jednak :)
  10. ano tak - Wać Pani kwa-wybaczy z ukłonikiem i pozdrówką MN sorka - a może nie stukot - tylko chlip? z ukłonikiem i pozdrówką MN do -kwa -kwa bez chlip :)
  11. w kaczorowym kraju tylko!! :)
  12. acha, czyli jednak czasami trafna droga w target ;) bywają zintegrowane systemy, które i targać potrafią ;)
  13. czuję to, więc "tak" taka czy inna wersyfikacja, klimat łapię Pozdrawiam - a dawno tego nie czyniłam do Cię ;) Anape.
  14. Messa jak Cie lubię - ciężko się czyta ten wiersz :( pozdro Anape.
  15. obiecuję, że nie zasnę :) hehehehe
  16. Nie rozumiem tego zakończenia, szczerze mówiąc. A chciałabym zrozumieć, bo reszta mi się dość podoba. Ja też lubię boso, po piachu i kałużach. Ale z jakimi życzeniami w darze mamy kapcie i cichy chód? Od kogo? Z jakiej okazji? I co to ta szpilka w głowie? - ten niechciany dar? Nie jarzę... Pozdrawiam. no to co ja mogę biedny żuczek, skoro nie jarzysz?? :) pomyśl jaki etap dla kapci i szpilek a może wyjdą z tego czółenka :) heh! Pozdrawiam. Anape.
  17. mam sporo par butów najbardziej ciągnie mnie do tych ze sznurówkami te które mają języki przykładam do ust wymowniejsza indywidua krok w krok więcej do supłania boso wolę i piasek między palcami czasami stopą w kałuży przykrywać łzy nieba wielu z nas którym z życzeniami w darze - ciepłe kapcie - cichy chód szpilka w głowie a nas nosi stukot nóg
  18. niczym dym w zamkniętym szczelnie pomieszczeniu zasnęła z tym ulubionym naszyjnikiem z drobnych korali a każdy z jego ogniw niósł prośbę o miłość w powietrze słów czyhając choćby na szparkę, w której mogłaby rozprostować kości kochliwa jest – rzec można patrząc w jej oczy skóra napięta na komplementy, złożone ręce w odbiciu swym szuka - być może szlachetnych rys jeden ją utuli... ten za rogiem - kochanek w jej czuciu dawca największych orgazmów zawsze na palca skinienie choć nie tknął bo taka jego wola gotowa rozłożyć się niekoniecznie udami by brał z ziemi bez własnego szczytowania nie ma wierniejszej, temu, który pozwala kobiecej cnocie być powtarzalną
  19. ...i tylko ciebie tu brak w tym więźniu.." :) zmieniam - ohhh ilez już zmieniłam! :) czy za wprost? ostatnio słyszę wokół, że tak lepiej a ta liryka z kopem - cała ja :) i czasem uprzedzam ;) Dziekuję Bogdanie, że "nie miałeś kłopotów" i kupiłeś - na kilka słów komentarza. Cenię - wielce! Buziam. Anape.
  20. jak jaskółka nisko nad ziemią rozpościerasz skrzydła wrzasku czekasz w gęstwinie ciśnień na gniew ponad możność wstrzymania i te krople co chłodzą dając życie lub jego oparcie wiążesz jęzor głodny smaku apetyczne jej kształty szczują na przetrzymanie steru nie miał facet kłopotu stał się suką
  21. na pewno jutro zdziwi jej apetyt
  22. nie smutaj się
  23. lubię kłaść cię na półkę bo mam frajdę stając na palcach przemieniam kartkę z ceną zrobię promocję na głaskanie może i dla mnie wystarczy trochę czułości
  24. kaudyńskie - patrz jarzmo zendra - patrz rura księżniczka Anna - dobra parafraza :)))
  25. skoro odbiór kończy się tylko na konwulsji żółci....to pozdrówmy się uroczo! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...