czerwony anioł
nie z gliny i nie z krwi
a krwawiący
roniący winne łzy
zstąpił do piekieł
pokutą mu było
pokornie spuścił głowę
z hardością wzniósł miecz
nie by spełnić słowo
lecz by poczuć głód
spragnionych boskiego ciała
proszących o żywy chleb
zrzucając ogniste skrzydła
nie obmył przebitych rąk
jedenastu odebrał życie
zabił dla świętości ksiąg