
jasna
Użytkownicy-
Postów
1 229 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jasna
-
Ładnie ukryte łzy. Pozdrawiam, jasna :-)) P.S. Dla tak ładnego haiku warto byłoby pokusić się o obraz w pierwszym wersie, chociaż nie jest to aż tak konieczne.
-
podróż we mgle w torebce damskiej odwaga ;-)) [quote]Szczęśliwie dojechałaś? Bez ziemi i nieba, ale pewnie z GPSem... Otóż bez GPSu i wciąż w podróży. Liczę, że mgła wkrótce opadnie. :-)) Dziękuję :-))
-
podróż we mgle ani ziemi ani nieba
-
"Zimny grób" nie podoba mi się tak, jak poprzednikom. Moim zdaniem, jeśli chcesz zastosować kontrast "zimno-ciepło", to może spróbuj w L1 wprowadzić zimną porę roku lub dnia. W haiku (i nie tylko) "grób" jest pojęciem zimnym tak, że nie trzeba dodatkowych określeń.
-
Teraz to wiadomo już o czyje spojrzenie chodzi :-) Napracowałaś się Kasiu, ale widać efekty. Zastanawiam się czy sam "nagrobek" nie wystarczy.
-
No tak, tak, tak. Rzeczywiście. To moja wina, że w gąszczu fachowej terminologii przeoczyłam SERCE... :-( Powinnam czytać uważniej. [quote] Ale ja nie poddaję się tak łatwo, jak Jasnorzewska :) i miłość ująłem tak: Miłość Rozwiewa się gwiezdne kolisko i srebrne lśni w rosach guano - noc zawsze upada tak nisko! ...na szczęście na jedno kolano. W takich sytuacjach zawsze czuję się niezręcznie, bo cudze wiersze wypowiadam bowiem własnych nie posiadam Bardzo ładnie odpowiedziałeś Jasnorzewskiej :-))
-
Usychanie drzew po burzy to znacznie dłuższy proces. Orstona "pąki" są mocniejsze, ale dają nadzieję, że wiosną sad znów zakwitnie, a jesienią zaowocuje. Poza tym, "pąki" to to, co dopiero się zaczęło, a co zniszczyła burza. To dzieje się na Twoich oczach i nie masz na to wpływu. W wersji Orstona trochę zmieszałąbym: kolejna burza - w naszym sadzie (wciąż?) drzewa bez pąków Pozdrawiam, jasna :-))
-
Aj! Ja postawiłam bardziej na uczucie, Ty na technikę :-) Moje "czerwone oczy" są od płaczu i aby to ukryć, do ostatniego zdjęcia pozuję tak, aby mieć naprzeciwko np. pomnik, by jego szarość odbita w mych oczach zniwelowała tę nieszczęsną czerwień. [quote]Dlaczego fotografujemy się na tle Wawelu, okazałego zamczyska, a w tym wypadku Rynku? Żeby uwiecznić się, korzystając z ich wieczności i wyniosłości. Niebo pobladło z tęsknoty, złote liście toczą się kołem... Moja miłość była jak gotyk. Siedzę teraz jak pod kościołem (Jasnorzewska) Pozdrawiam, jasna :-))
-
O! Chyba pierwsze haiku z drugą warstwą. :-)) Fajne, ale naturalniej chyba brzmi "drzewa bez owoców". Pozdrawiam serdecznie, jasna :-))
-
Sprytna i efektowna dwuznaczność. Pozdrawiam, jasna :-)) P.S. Teraz już wiem, że najlepiej pożegnalne zdjęcia robić na starym rynku. ;-)
-
Teraz rozumiem, dlaczego Bascho dołączył tyle rysunkow do haiku o wronach. Widocznie na tamte czasy też było niezrozumiałe :) Być może. Nie wiem. Ale wiem, że bywa tak, że dopiero haiga może dotrzeć do odbiorcy. Samo haiku bez obrazu nie jest czytelne. Połączenie ich daje dopiero oczekiwany efekt. Jeśli chodzi o doskonałość ludzkiego wzroku, to wiadomo, że nie jest doskonały :-)) Znawcy wykorzystują to gdzie się tylko da (np. w reklamie). Zwierzęta widzą to, czego człowiek nie widzi i odwrotnie. Poza tym nie widzą ponoć tyle kolorów co człowiek. I jest to dla mnie pocieszające, że taki paw nie wie, jakiego koloru mam oczy ;-)). Masz na myśli kolory? [quote]Trochę to dziwne, bo na chorego człowieka mówi się przecież: przygasł w oczach. I to nie tylko irydolog tak powie, ale wyczyta jeszcze "recepty z oczu". W oczach widzimy i przekazujemy niemalże wszystkie uczucia. Pozdrawiam, jasna :-))
-
Pierwsza wersja podoba mi się chyba bardziej. Oddaje przepracowanie, znużenie dniem, kiedy człowiekowi brak sił żeby kiwnąć choćby palcem. A tu raptem taki mały komar. Masz rację. :-)) I choć obydwa utwory mówią o wieczornym zmęczeniu, to pierwszy lepiej to oddaje. Naprawdę bardzo ciekawa obserwacja. Nigdy nie zwróciłam na to uwagi. Zawsze słyszałam niesamowicie brzęczący sad. Podziwiam Twój zapał i cierpliwość. Przyuważę te pszczoły na wiosnę. Mam nadzieję, że nie musi być to lipa. Tylko muszę zdać się na słuch, bo nie dysponuję urządzeniem do pomiaru machów skrzydełkami :-)) Bardzo Ci dziękuję za zaangażowanie się i tym razem nie mogę się już oprzeć, aby nie zacytować fragmentu "Estetyki chińskiej" Adiny Zemanek: W założeniu chińskim poeta liryczny nie zwracał się do ludzkości jako ogółu, lecz do kogoś, do konkretnej osoby lub grupy ludzi znanych poecie. Mogli być to nawet ludzie żyjący w innych miejscach i czasie. Był to ktoś, komu poeta pragnął ujawnić siebie poprzez własną poezję. W tradycji wykształciło się bogate słownictwo do pisania o poezji, jednak wśród tych wielu wyrażeń nie ma zwrotu, który byłby odpowiednikiem zachodniej "publiczności": ogółu, który słucha, co człowiek Wordswotha mówi do ludzi. Zamiast takiego wyrazu, do określenia idealnego odbiorcy chiński poeta stosował zwrot zhiyin, czyli "ten, który zna brzmienie". Gdyby to nie był tak trudny wyraz, często nazywałabym tak Ciebie. jasna :-))
-
Zostanie o dziwo cała sroka, dosłownie jak żywa :) Reszty praktycznie nie ma. Firefoxem zdjęcie powinno zapisać się bez problemu, przynajmniej mnie się udało. Warto bo efekt jest naprawdę niesamowity i zastanwiający. Pozdrawiam. Postaram się to zrobić w najbliższym czasie i podzielić się wrażeniami. Ale czy nie lepiej byłoby abyś Ty przetworzone zdjęcie umieścił przy utworze? Wtedy odbiór haiku byłby na pewno inny, a komentarz na temat :-)) jasna :-))
-
Witaj :-) Podjąłeś się trudnego tematu. Długo myślałam jakby tu złapać dwie sroki za ogon, by uniknąć trzeciego wersu, tzn. takiego zapisu, który na początku mnie raził. Z haiku wynika, że tylko sroka była na zdjęciu, choć rozumiem, co chciałeś przekazać. I w pierwszej chwili nasunął mi się taki pomysł: album dziadka (stary album) tylko sroka nadal czarno-biała Ale to nie najlepszy pomysł, bo wszystko, co na zdjęciu musiało się odbarwić. Jeszcze tak próbowałam: album dziadka sroka w moim ogrodzie też czarno-biała stare zdjęcie-- taka sama sroka w moim ogrodzie albo ze zdziwieniem i niedowierzaniem: stare zdjęcie - czy to ta sama sroka w moim ogrodzie? W końcu Twoja wersja wydała mi się najlepsza. :-)) To najbardziej lubię w haiku: szukanie słów, przestawianie ich tak, aby uchwycić sedno. Właśnie :) Ale każda Twoja kolejna interpretacja oddala się od sedna, to znaczy od tego co sam chciałem przekazać. Wynika to z uważnej obserwacji srok, ale nie tylko. Otóż wpadłem ostatnio na to, że... ale sama zobacz: zapisz zdjęcie z podanej strony na Pulpicie www.extrafotka.pl/zdjecia,album,88695 A teraz przy pomocy jakiegoś programu graficznego zamień je na czarno-białe. Co widać? Srokę - jak żywą. Reszta zlała się ze sobą, można powiedzieć, że reszty NIE MA. Pozdrawiam :) No to niestety, ale nie udalo mi się odczytać Twoich intencji. :-(( Myślałam, że chodzi Ci o to, że sroka na zdjęciu i sroka jak żywa to dwie różne sroki, które mimo upływu czasu wciąż wyglądają tak samo, a wszystko inne się zmieniło. (Tak to wygląda z treści). Autor zdjęcia, zablokował możliwość pobierania, ale wierzę Ci na słowo, że po zamianie na czarno-białe zostanie tylko krawacik sroki :-).
-
Zastanawiałem się, jak to odwrócić. W stronę hałasu, owszem - ale czy tylko? kwitnąca lipa pszczoły nad głową coraz głośniej I mamy coś z upojenia się (a la Kochanowski) pod lipą ;) ale też obserwację przyrodniczą: spracowane pszczoły unoszące do ula pyłek bzyczą głośniej niż kiedy leciały do lipy. Patrząc w ten sposób nie wiadomo już, co bardziej szumi: lipa, pszczoły, czy.. w zmęczonej dniem (albo winem) głowie? Jak zwykle uroczo inspirujesz. Pozdrawiam :) Witam Cię przy biurku :D)) Zawsze się cieszę, gdy moje haiku inspiruje. Dzięki. jasna :-)) P.S. Dodam tylko, że mój podniesiony głos był wprost proporcjonalny do wagi komara i siły ukąszenia. ;-)
-
Ta wersja podoba mi się bardziej. Jest super! Kojarzy się z ostatnimi słowami Juliusza Cezara: "Et tu Brute?" ("contra me"). Czyli, tłumacząc je na wakacje: wakacyjna miłość - i ty komarze przeciwko mnie? Pozdrawiam ;) Cha, cha, cha! Śśświetnie! Udana wariacja! (Z autopsji? ;-) ) Ot, przeciwnik ;-)) Swoją drogą taki komar wiele może. Dzięki, że się pośmiałam. jasna :-))
-
Witaj :-) Podjąłeś się trudnego tematu. Długo myślałam jakby tu złapać dwie sroki za ogon, by uniknąć trzeciego wersu, tzn. takiego zapisu, który na początku mnie raził. Z haiku wynika, że tylko sroka była na zdjęciu, choć rozumiem, co chciałeś przekazać. I w pierwszej chwili nasunął mi się taki pomysł: album dziadka (stary album) tylko sroka nadal czarno-biała Ale to nie najlepszy pomysł, bo wszystko, co na zdjęciu musiało się odbarwić. Jeszcze tak próbowałam: album dziadka sroka w moim ogrodzie też czarno-biała stare zdjęcie-- taka sama sroka w moim ogrodzie albo ze zdziwieniem i niedowierzaniem: stare zdjęcie - czy to ta sama sroka w moim ogrodzie? W końcu Twoja wersja wydała mi się najlepsza. :-)) To najbardziej lubię w haiku: szukanie słów, przestawianie ich tak, aby uchwycić sedno. Serdecznie pozdrawiam, jasna :-))
-
Dominiko, dziękuję za opinię :-)) Dziękuję za komentarz i za wariację :-))
-
Ale się umęczyłaś. :p Fajnie to wyszło. Pozdrawiam. A żebyś wiedziała! ;-) Dodatkowo: jaka cisza przez ciebie komarze podnoszę głos ;-) Dzięki Ann :-))
-
koniec dnia przez ciebie komarze muszę ruszyć ręką * jaka cisza! przez ciebie komarze podnoszę głos
-
Witaj :-) Obserwator jest na górze, czy na dole? Bo jeśli na dole, to raczej nie widzi przebiśniegów. Pozdrawiam, jasna :-))
-
Prana? Owszem, gdy kanały drożne ;-) Ty sobie świetnie z tym radzisz. Aż Ci zazdroszczę. Tak po ludzku. Masz dar umiejętności czerpania energii, ale i dar przekazywania jej mi. Dziękuję :-)) [quote] z dala od szosy las tylko woda i ja tym bliżej szosy Fajne, bo prawdziwe. jasna :-)) P.S. Przyszło mi się cieszyć, że jesteś/my przy biurku.
-
Ależ w zupełności przyznaję Ci rację. Taka "muzyka" jachtów na kei jest bardzo ładna i może wywoływać różne skojarzenia. Chodziło mi tylko o użycie wyrazu "nawołuje". Coraz częściej do haiku przemycane są różne środki poetyckie. Być może i słusznie. Jeśli są ładnie zamaskowane, to przymykam oko :-)). U Ciebie mimo fantastycznego klimatu trochę mi żgrzytnęło. Nie chcę, abyś mi ustępowała. Chcę się tylko podzielić swoim zdaniem i wysłuchać Twojego, ale to Ty decydujesz o swoim utworze. Z pozdrowieniami, jasna :-))
-
Gratki ogromniaste
jasna odpowiedział(a) na Katarzyna Bielińska utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Orstonie gratuluję Ci serdecznie i Tobie Kasiu kolejnej publikacji na Asahi. http: //www.asahi.com/english/haiku/080801.html Serdeczności, jasna :-)) -
powrót z miasta wchodzę w śpiew ptaków i zapach ogrodu