Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasna

Użytkownicy
  • Postów

    1 229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jasna

  1. Przy dużej wadzie wzroku jest to kłopotliwe więc rozumiem, co czuła ta Pani. Podoba mi się sposób, w jaki opisałeś tę historię w swoim haiku. Może "okulary" umieścić na końcu, by wywołać większe zaskoczenie? Wiem, że zburzyłoby to formę 5-7-5, ale kto z ogrodu przynosi stłuczone okulary? ;-) Pozdrawiam, jasna :-))
  2. Kasiu :-) widzę, że poczułaś się zaatakowana. Całkiem niepotrzebnie. Starałam się w życzliwy sposób przekazać Ci to, co czuję. Jeśli mi się nie udało - przepraszam. :-( Na przyszłość postaram się [u]nie komentować komentarzy i przypisków Autora[/u]. To dobra lekcja. Dzięki :-)
  3. Przywołałeś wspomnienia z dzieciństwa :-). Miałam świeżo zapuszczoną do oczu atropinę, więc obraz był niesamowicie zamazany, ale jak to dziecko, poszłam z innymi do pobliskiego lasku na... poziomki. Wszyscy wrócili z pełnymi kubeczkami, ja zdołałam zerwać po omacku tylko kilka. A Ty co zbierałeś w ogrodzie? :-))
  4. Katarzynko :-) Wyróżniłam sprzeczności. Dziecko siedziało za Tobą i słyszałaś tylko jego głos. Nie widziałaś więc rozpłaszczonego noska i w ogóle twarzy dziecka przyklejonej do szyby, a której widokiem zachwycasz się w haiku. Taki obraz mogłaś zobaczyć tylko na zewnątrz autobusu. Z Twoich wyjaśnień wynika, że to głos Cię zachwycił, a resztę sobie wyobraziłaś. Czasem lepiej za dużo nie mówić i nie wyjaśniać. ;-)) Serdecznie pozdrawiam, Madzia :-))
  5. Kasiu :-) dla mnie to ewidentna metafora. A dla mnie nie:) Nawet jeśli tak, to dla mnie jest to ten rodzaj metafor, tzw. dozwolonych:) Ps. Czytaj powyżej:) Pozdrawiam ciepło:) Zazwyczaj staram się odczytywać haiku nie przeglądając komentarzy innych Czytelników i wyjaśnień Autora, które czasem spaczają mój odbiór. Tak też było i z Twoim haiku Kasiu. Obraz nie wywołał uśmiechu u mnie. Poza tym myślałam, że to dziecko zachwyca się widokiem za szybą, a jest odwrotnie. Obserwator jest zachwycony przyklejoną do szyby buźką dziecka. Poniższe wyjaśnienia nie przekonują mnie, bo przeczą temu, o czym piszesz w haiku. Zgadzam się, że są metafory i metafory, które są przemycane w haiku. I tak, jak wspomnienia w plecaku mogą być do przyjęcia, tak "przyklejona buzia" no choćbym chciała, nie da rady. :-)). Taki jest po prostu mój odbiór.
  6. Kasiu :-) dla mnie to ewidentna metafora.
  7. Fajnie :-), ale ;-) pierwszy wers zbyt ogólny jak na haiku. Poza tym "wspaniałe czasy", to względne pojęcie i bez znajomości wiersza J.Rybaka trudno jest o punkt zaczepienia. Pozdrawiam Cię, jasna :-))
  8. Rozśmieszyłaś mnie, bo zobaczyłem.... taki obrazek :))) Nie ma to jak pantoflarz. Więc kiedy raz w Rykach ratownik usłyszał: "Wzywa się ratownika..." puścił z objęć topielca. - Pani wybaczy, pierwsza jest dla mnie żona. (Już płynę do ciebie, Ika!) Teraz ja się zaśmiewam :-)) Lubię Twoje poczucie humoru i to nie tylko tutaj. Przez Elkę T. się popłakałam. Inne wiersze, wzruszały, uczyły, wywoływały refleksje, wspomnienia. Słowem, bardzo dużo potrafisz, także i prozą. Podziwiam talent. jasna :-))
  9. Supeeer! Już nie nadążam za Twoimi pomysłami :-)) Jak pan się trzyma, jak pan się trzyma! To nie do wiary wprost! Pana się jesień wcale nie ima... (Zapomniałam, z której to piosenki) ale Ratownik proszony jest do biura! Ratownik proszony jest do biura! ;-))
  10. Pisałem już tutaj o mgle i dezorientacji jaka ogarnia wtedy człowieka. Tubylcy błądzą w znajomym lesie, odległość jest długością ręki, nie ma świata. Taka dezorientacja może być nawet trochę filozoficzna, prawda? ;-) [quote]Najwspanialej oddaje to Twoje haiku ...o cytrynach na straganie :) Pamiętałeś? Jakże mi miło :-) [quote]Mgła - niebo na ziemi. Aaa, przeniosłeś niebo? Super! :-)) Przy gęstej mgle jest to niesamowite uczucie. Dziękuję :-))
  11. Nie jestem zwolenniczką takich zestawień i mówienia o łzach wprost. Oczywiście są wyjątki, ale wtedy całość wiersza wygląda zupełnie inaczej: wiatr osuszył łzy w twoich oczach rozkwita nadbrzeżna łąka Orston Wracając do Twojego haiku, to bardzo trudno jest z takiego zapisu zrobić jakiś obraz. Chyba za mało danych w L1. Nie wiem, co chcesz pokazać. Koniec lata? Starość? Czy tylko to, że nie możesz odróżnić łez od deszczu? Może pożegnanie? Spróbujmy ukryć łzy: koniec wakacji twoje usta o smaku morza deszczowy ranek każde z nas odjeżdża innym pociągiem Albo "deszczowy ranek" wstawić do pierwszego przykładu? Lub jeszcze inaczej: Ja wiem, że to trudne, ale wiem, że jak się przyłożysz, to namalujesz mi ten obrazek. Tutaj poszłaś na łatwiznę. :-))
  12. Hmm… Haiku dziwnie mi znajome :) www.asahi.com/english/haiku/ Gratki wielgachne Kasiu!!! :) A dziękuję....Dla Ciebie też Mareczku! Fajny duecik z nas:) A Twoje hai po prostu cudne!!! www.asahi.com/english/haiku/index.html Kasiu, Orstonie, serdecznie gratuluję publikacji i życzę następnych :-))
  13. Droga Kasiu :-) Dziękuję za szczerość. Doceniam, naprawdę. Jeśli czegoś Ci brakuje w tym haiku, nic nie poradzę, ale życzę Ci, abyś kiedyś mogła rozbić namiot naprzeciwko stokrotek. :-))
  14. Dziękuję Kasiu :-) i nawet nie wiesz jak bardzo jestem ciekawa, co zobaczyłaś na tym obrazku. :-))
  15. Też ładne, ale sprawia wrażenie trochę wymuszonego ... groźbą mandatu :)))) A Twoje naturalne, bo kto by się tam przejmował stokrotkami? ;) (sto KROCIE) Kiedy przeczytałam haiku Jacka przypomniał mi się mniej więcej taki sam obrazek, który opisuje Tereska. Pojechałam wtedy pierwszy raz pod namiot 10-letnią syreną104 na wakacje. Pole namiotowe było ładnie usytuwane, z widokiem na jezioro. Tylko my musieliśmy rozbić namiot z daleka od widoków, w najgorszym chyba miejscu i prawie na środku łąki. W dodatku na górce. Wszystko przez akumulator. O nowym, w tamtych czasach można było tylko pomarzyć, więc średniej klasy wóz europejski o opływowych kształtach mógł ruszyć tylko na "popych" albo z górki. Dzięki temu mieliśmy widok na stokrotki i inne polne kwiatki. :-)) Cha, cha, chaaa! Któż by wtedy przypuszczał, że dziś napiszę o tym haiku.
  16. To jest u k i e r u n k o w a n e ale tamta wersja wydaje mi się naprawdę misterna. Właściwie to dwa różne haiku. Szkoda, żeby zostało tylko zagubienie w lesie, tak polubiłem pierwszą wersję :) No jest ukierunkowane. :-) i nie pozostawia już chyba więcej interpretacji. Chyba, że frazę zacząć dzielić na czworo. Ale jakby nie dzielić strachu, niepewności, nadziei i radości zawsze zostanie zagubienie. W pierwszym, oprócz tego, co już zauważyłeś :-) też można doszukać się i tego motywu. Dlatego zostawiam dwie wersje. Dzięki za współpracę :-)) P.S. Wiosnę widać wiatrem napisał Poeta. Ja tylko się zachwyciłam tym zdaniem. Dziękuję za dodatkowe poszukiwania. jasna :-))
  17. Wcześniej pisałam o dodawaniu obrazu do haiku. Zapomniałam dodać, że oprócz tego stosuje się i inne zabiegi, by treść wiersza była jakby mocniejsza, inaczej eksponowana. Myślę o gestykulacji, śpiewie, muzyce, tańcu. Więc obraz przy haiku, to nic złego, a może przynieść dodatkowe odczucia estetyczne. :-))
  18. Raczej nie :) Ale przecież pisanie na ten dział nie jest czymś zobowiązującym, zawsze można to potem edytować i poprawić, a nawet usunąć raz na zawsze i zamieścić po miesiącu już nową - ostateczną - wersję. Mnie podoba sie tak jak jest Aha :-) No to tutaj jeszcze popróbuję: w nieznanym lesie (gęsty las) poprzez szum(?) wichru szczekanie psa Ciekawe czy jest czytelniejsze? P.S. Nie gniewaj się, że nie wspominam na razie o Twoich wiosennych drzewach i wietrze, bo wydaje mi się, że wymagają osobnej dyskusji, ale [quote]Wiosnę widać wiatrem już zapadło w pamięci. Na amen. :-))
  19. Serdecznie gratuluję Ci udanego debiutu. :-)) Życzę powodzenia! jasna :-)) P.S. Mimo, że trochę napisałam już haiku, za każdym razem towarzyszy mi trema i za każdym razem coraz większa.
  20. Dziękuję Zbyszku :-) "Za szumem wiatru" zmienia trochę moje haiku i jak Proszę zwróćcie jeszcze uwagę na pierwszy wers. Trochę mi głupio, że tak naprowadzam, ale to haiku jest dla mnie bardzo ważne (zresztą które nie?) i wprowadzę wszelkie poprawki, aby haiku było odczytane zgodnie z moim zamysłem. P.S. Ciekawe czy haiku można do warsztatu?
  21. Najprawdziwsze haiku, to znaczy takie jakie lubię najbardziej :) Ponieważ zawiera obserwację: z każdym dniem na drzewach jest coraz mniej liści, aż wreszcie tam, gdzie widać było ścianę lasu, teraz widoczne są poszczególne drzewa. Wiatr przelatuje przez korony jak przez sito z coraz większymi dziurkami niosąc z daleka odgłosy. Rozumiem doskonale co chciałaś wyrazić, bo wiosną napisałem coś odwrotnego, właściwie taki szkic pod haiku, ale potem... zapomniałem o tym :) wiosenny wiatr znowu wieje od drzewa do drzewa Cieszę sie, że w tak niezwykły i piękny sposób przypomniałaś mi... że to już jesień. Pozdrawiam. Świetna interpretacja. Dzięki :-)) Tak też można czytać to haiku. :-))
  22. Widziałam :-)) Cha, cha, cha! I też mnie zatkało ;-)) Ale czuję się w obowiązku dodać, że do napisania tego haiku zainspirował mnie Jacek Margolak swym pięknym wierszem: kwitnące lilie spuszczam łódkę w innym miejscu
  23. Jaki piękny obraz! Po prostu... super :) Pozdrawiam Dziękuję bardzo :-))
  24. kępa stokrotek rozbijam namiot naprzeciwko
  25. coraz więcej drzew poprzez szum wiatru odległe szczekanie -------- w nieznanym lesie poprzez szum wiatru szczekanie psa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...