Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    11 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    107

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. całość jako metafora - ładne czy nam się uda opuścić wczoraj gdy wciąż umysły mamy zgnuśniałe myślenie jawi się jakaś zmora tylko schematy lecą skostniałe więc pierwej umysł ze złogów oczyść duszę wypucuj aż do białości a gdy to zrobisz to spróbuj ruszyć niech nowy ląd w twym sercu gości :)))
  2. Wykrzyczmy w końcu moi kochani: "dziś Europa wciska onanizm". Pan już się zajął niesfornym ptaszkiem, pani w kąciku dopieszcza ważkę. A w miedzy czasie ludzi w bambuko robi ten kołchoz i trzyma krótko. Zaś oni patrzą tam gdzie powinni i mają papu kanciapy "z gliny". Nie protestują, na wszystko zgoda, choć czubek nosa na kwintę opadł. Za to kontynent już prawie płonie. Czy może ogień przyniesie koniec?
  3. pięknie chłop zawsze jest pewną ostoją (nie mówmy tu o dewiantach) wysłucha ze stoickim spokojem prostuje problemy wzdłuż kantu choć ponoć potrafi kantować i wierzyć mu nigdy nie wolno ukoi uchyli część nieba zcałuje z policzka łzę słoną ... Pozdrawiam
  4. ładnie a ja dodam każdy swe szczęście celebruje i nie zależy to od wieku życie docenia i szanuje dostał skrzydła nie odleci świat go zatrzymał rankiem zdarzeń kolorem oczu słów melodią ciepłem bijącym z twojej twarzy marzeniem by być tylko z tobą :))
  5. @Alicja_Wysocka cóż że sumienie zębów nie ma ale jest stale wszędzie z tobą wciąż przypomina drąży temat ognistą je zapijasz wodą potem powoli wpadasz w nałóg dna dosięgając marnym bytem pochłonie ciebie jakiś barłóg a ten z rogami jest w zachwycie :)
  6. nawiązujesz do dzisiejszej ewangelii "nie chowajcie się przede Mną jak dam w Raju,by ukryć waszą grzeszność. Ja przecież wszystko wiem i nie da się nic ukryć przede Mną. Nie liczcie na to, że sami potraficie ją naprawić i przyjść do mnie czyści. Sami nic nie zrobicie, a odwlekanie powiększy zło. Trzeba je natychmiast przynosić do Mnie, abym usunął, zanim się rozrośnie. Trzeba pokonać wstyd i z pokorą pragnąć mojej pomocy" 152 Świadectwo Alicja Lenczewska
  7. a dla mnie noc szkli się pół litrem żubrówką pitą z musztardówki wspomnieniem cieni miłych i zwiewnych sentymentami szklanych luster
  8. @Alicja_Wysocka ale sumienie będzie gryzło wciąż zakłócając spokój duszy dostanie pryszczy w oka mgnieniu na twarzy mogą być wyrzuty w końcu potrzeba to wyrzucić bo życie samo go rozliczy ze skruchą przyjąć wsze pokuty nie zawsze uda się przemilczeć :)
  9. potrzebna uczciwość to jest oczywiste choć wielu udaje że nawet o niej nie wie nosimy w sercu także w rozumie lecz ją tłamsimy a czy w potrzebie choć ta potrzeba jest oczywista hajsu każdemu brakuje przecież część się upodli zaprzeda chyba lecz co zabierzesz gdy śmierć przylecio :)
  10. @Annna2 powiem prawdę nawet mi do głowy nie przyszło zaglądać do Parlickiego. Na spotkaniach ktoś się powoływał w dyskusjach a mi to przepływało Barańczak: W 1981 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych i rozpoczął pracę na Uniwersytecie Harvarda, gdzie objął katedrę języka i literatury polskiej im. A. Jurzykowskiego na wydziale slawistyki. Był członkiem Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie, współredagował Zeszyty Literackie wydawane w Paryżu. W latach 1986–1990 był także redaktorem naczelnym „The Polish Review”, kwartalnika wydawanego przez PIASA Parlicki:Wykładał w Instytucie Spraw Publicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, na Wydziale Rehabilitacji Ruchowej Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie i na Wydziale Humanistycznym Wyższej Szkoły Umiejętności im. Stanisława Staszica w Kielcach. to nie znaczy, że ujmuję coś z wysokiej półki poezji p.Parlickiego - pisze fajnie, ale podejście Barańczaka jako inżynierowi jest mi bliższe i prostuję nie jest to produkt villanellopodobny ale villanella wg. p. Parlickiego chylę czoła i przepraszam
  11. @Robert Witold Gorzkowski przypomnę, że kiedyś (było dawno i prawda) odbywały się spotkania uczestników tego portalu Ja byłem tylko na dwóch; w Srebrnej Górze u p. Rewińskiego, (pokazał przy okazji jaką domek w kształcie piramidy zbudował dla zdrowotności). Mieszkaliśmy na prywatnych kwaterach a spotkania były w miejscowym barze oraz na spotkaniu organizowanym przez Bezeta w Pieninach k/Szczawnicy w schronisku górskim chyba w Palenicy - też wrażenia niezapomniane (jak pogrzebiesz w archiwach portalu przed rokiem 2010 to może uda się znaleźć relacje) Dla mnie jako człowieka stawiającego pierwsze kroki na tym ugorze pisarskim - frajda niesamowita (uczyłem się poezji) pozdrawiam
  12. pomysł znakomity - z realizacją trochę gorzej villanella - (fr. villanelle) – utwór wierszowany wywodzący się z włoskiego folkloru, ale rozwijany od XV do XVII wieku we Francji. Tam też został skodyfikowany przez poetę Jeana Passerata (1534–1602). Po dwustu latach rozwoju gatunek ten został zarzucony, aby się odrodzić w XIX wieku w poezji angielskiej. Rozwijana przez takich autorów jak Austin Dobson czy Oscar Wilde vilanella nabrała cech filozoficzno-refleksyjnych. W XX wieku vilanelle pisali min. W.H. Auden, Dylan Thomas czy Elizabeth Bishop. W polskiej literaturze ten gatunek uprawiał m.in. Stanisław Barańczak. Vilanelle cechuje kunsztowna konstrukcja, na którą składa się pięć trzywersowych strof rymowanych w układzie aba. Szósta, ostatnia strofa, zbudowana jest z czterech wersów w sekwencji abaa. Układ wersów musi spełniać sztywne warunki. Pierwszy wers, lekko zmodyfikowany, musi się pojawić jako trzeci w drugiej, czwartej i szóstej strofie, a wers trzeci na końcu strof trzeciej, piątej i szóstej. Sens powtórzonych wersów może być zmieniony, natomiast rym, rytm i brzmienie powinny zostać zachowane proponuję poprawić rytm Wiersz przecież nie ma żadnej władzy. 6/4 Można wziąć tyle tych zachwytów. 6/4 Zanurzyć się i nic się nie zdarzy. 6/4 Zagrać polifonie, choć nic nie wygramy. 6/6 Gdy tchu zabraknie ocali z zaszczytów, 5/7 bo wiersz nie ma żadnej władzy. dalej się sypie Melozzo da Forli- tych obłoków mapy Agnus dei tych wszechrzeczy atutów zanurzyć się w nich, a nic się nie zdarzy. Zima Bruegla- tu aż twarz cała parzy Upiory Goi grozy wielkich niebytów jak strofy, co nie mają żadnej władzy. Dante wciąż niewarty żadnej ofiary. Cieniem bzów jaśniejących nawyków, zanurzyć się i nic się nie zdarzy. Gdy życie o kłamstwie wciąż marzy. a śmierć prawdą wyzwolonych świtów. Wiersz przecież nie ma żadnej władzy, zanurzyć się w nim, a nic się nie zdarzy. a bardzo łatwo można poprawić i będzie cymes a jak na razie produkt villanellopodobny pozdrawiam
  13. przypomnę swój tekst "do niego" Mimo zdań potoku, zrozumieć nie możesz. Ogarnia bezsilność i w kąt idzie skrucha. Podpowiadam szeptem, jak zgryźć taki orzech: Naucz się dokładnie, o czym mówi - słuchać. Już się nauczyłeś i dalej nic z tego, nie pojmujesz, po co? Wszak schematy znane, teraz z piedestału zwal nadęte ego, usłysz najważniejsze – niewypowiedziane!
  14. ja bym nie wnikał co pod kołderką ale ogólnie jest nastrojowo księżyc ma czapę lisie futerko jakieś dwa wozy mkną mleczną drogą gdy on się wtulił jesteś bezpieczna choć przygniótł sobą że aż tchu brak świeczka dogasa lecz najważniejsze jesteście razem i to nie w snach :))
  15. jak wiesz nie byłbym sobą gdym nie dopisał komentarza w stylu wiersza :))))) delikatnie tak ująłeś moje ręce i nieśmiało wciąż zaglądasz w moje oczy ciągle mówisz o kochaniu coraz więcej tym mówieniem tyś mnie w końcu zauroczył dawno pękły wszystkie tamy strumień płynie w sercu jesteś, za to wokół wielki nieład więc mi powiedz, przy herbacie lub przy winie że mnie kochasz i nie marudź i do dzieła tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma między zwrotki wmurowałam cztery ściany gdy deszcz pada albo zimnem liżą mrozy to gdzieś spotkać przecież trzeba się z kochanym ale ciebie tak naprawdę przecież nie ma wymyśliłam twoją postać twoje oczy ten twój dotyk pocałunek zmieńmy temat w sercu jesteś mój kochanku przeuroczy i w marzeniach pozostaniesz gdzieś w błękicie lub w fiolecie albo innych pięknych barwach pewno żyjesz gdzieś samotnie w wielkim świecie a ja wierzę że cię spotkam że to prawda tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma między zwrotki wmurowałam cztery ściany gdy deszcz pada albo zimnem liżą mrozy to gdzieś spotkać przecież trzeba się z kochanym :)))
  16. ja nie nazwę cię artystą choć złożyłeś niezły wierszyk jak się troszkę tu rozpiszesz wtedy powiem nieco więcej twe ambicje ponad wierch może giewont albo Rysy a więc rozpędź pióro swe daj nam tutaj niezły wycisk na stół wywal wszystkie karty powiedz sprawdzam teraz tutaj wiersz jak poker nie na żarty bank rozbiłeś a to sztuka :)))))
  17. do dzisiaj ja nie wiem kto w kim pomieszkuje że ona we mnie jest czasami to czuję i ja też jej nieźle daję się we znaki uporem pragnieniem krzyżuję jej szlaki miast drogą co wiedzie mnie prosto do Niego kluczę i skręcam na prawo i lewo :))) pozdrawiam
  18. @andrew przez życie pędzimy ekspresem pracując i goniąc za lepszym piękności mijamy pośpiechem wpatrzeni mamieni przez liche
  19. ładne stwarzasz klimat; była, odeszła, pozostał ślad to postać zwiewna metafizyczna zda się z innego przyszła wymiaru nie stąpa płynie jak oniryczna włosy jak myśli farba z obrazu pozdrawiam
  20. ten Godot już nieraz przyszedł wystarczy otworzyć oczy lecz my depczemy wciąż ciszę krzycząc Go nie ma już dosyć raz w lewo ukłony czy w prawo ostatnio za durną ideą a Godot ma do nas slabość czeka jak ludzie zmądrzeją pozdrawim
  21. do rosołku się rozbierać toż to trochę jest za mało sam rosołek nie wystarczy jak już działać to na calaość do rosołku droga Alu ciasto trzeba zagnieść hyżo z części ciasta makaronik z resztą zaraz można śmigać wołowinkę szybko zemleć dodać jajko i cebulkę w mig doprawić jak należy lepić i okładać sznurkiem potem szybko zagotować i okrasić dobrą skwarą po rosołku dać pierogi i dopiero iść na całość :))
  22. ten twój wierszyk gołosłowny zwykły wierszyk nie artysta mnóstwo słów lecz nic nie powie toż to jest ekshibicjonista takich nawet unia tępi szybko schowaj go gdzieś ukryj zdemoralizuje dzieci i pokaże coś do d...y chyba żeś jest gender jaki no to wtedy co innego im potrzeba właśnie takich proszę Alę wyplącz z tego :))))
  23. @Nata_Kruk najlepiej kupić "rosołowe" i z warzywami ugotować sól oraz pieprz dodadzą powab jeszcze niteczki przewrócą w głowie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...