Łucja Barska
Użytkownicy-
Postów
85 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Łucja Barska
-
spodobały mi się dwa ostatnie wersy. pozostałej części wiersza czegoś brakuje. wersy 5-8 najbardziej psują całosc.
-
dziękuje bardzo :)
-
a gdy noc przestanie być ukojeniem zacznie bić jutrem po twarzy wczorajszym cieniem nasycać łzy gdy cisza przestanie być przyjemnością obnaży własne mysli i rytm obojętnych serc czy warto będzie przeciąć pętle znów przesunąć datę o kolejny dzień
-
Roman Bezet: czy z tym ostatnim wersem masz na mysli coś takiego: "i mówi chodź zbudujemy dom" co do słowa "z gazet" to musze to jeszcze przemysleć. jak na razie jestem zbytnio przyzywczajona i czytając ten wers z pominięciem go po prostu mi nie brzmi :) fakt to trochę zawęża znaczenie. tylko jak na razie nie mam pomysłu jak to zamienić. szczerze to trochę sie boję ingerować w ten wiersz, bo powstał już jakis czas temu i nie chcę zmienić na gorsze. dziękuje za uwagi, pozdrawiam serdecznie
-
bardzo dziękuje za wszystkie komentarze. jest mi bardzo miło, ze wiersz się podoba :)
-
drzewo okaleczone do określonych kształtów i gładkości osamotniony fragment lasu martwe włókna zapach żywicy zamiast wspomnień jestem jak ona skrojna na wzór schematów z gazet tyle już we mnie umarło a on bierze mnie za ręke i mówi chodź zbudujemy dom
-
po pierwsze sugerowałabym tak nie rodzrabniać wersów. wiersz nie byłby wtedy taki długi i zgrabniej by się czytało. po drugie odnosze lekki wrażenie że troszkę przegadane, np. "Jest tylko ta chwila Ta jedna chwila Tylko chwila…" i tutaj: "Na swój I tylko na swój" aby podkreslic coś waznego należałoby się uciec do innych środków niż powtórzenie.
-
wydaje mi się że pisząc o miłości trudno jest wpaśc na coś nowego, orginalnego. to co ma duża wartość dla autora czytelnik może potraktowac dośc brutalnie. dla mnie jest to klejny wiersz o tej tematyce, który niestety nie zapada w pamięci.
-
drażni mnie trochę ten szyk przestawny. czyta sie przez to jakos sztucznie. o ile po pierwszej zwrotce miałam jeszcze nadzieje, że "coś" się wydarzy, o tyle później już całkiem się zawiodłam.
-
coraz więcej miejsca w autobusach model rodziny 2+1 (z jedynką w razie przypadku ) na każdym przystanku powiewa ciszą a tych wszystkich co z biletem ulgowym o miejsce siedzące wzrokiem prosili wożą już tylko karawany