
Mirosław_Serocki
Użytkownicy-
Postów
3 223 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mirosław_Serocki
-
poszukuję grafika
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Iza Smolarek utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
uhahahaha :D -
Chrońmy Rospudę!
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Korela Korela utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
poczekałbym z gazem. oprócz braku może nie inteligencji, ale obycia i kultury, tam grają emocje i bezsilność. postaw się w podobnej sytuacji a może chociaż trochę zrozumiesz.o krzyżach nie wspominam nawet, bo mógłbym napisać coś, co urazi czyjeś uczucia religijne. czyli mamy naukowcow, którzy są partnerem do rozmów. zgoda. jednak z kim mają dyskutować? rząd takich cech nie wykazuje. -
Chrońmy Rospudę!
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Korela Korela utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
tak, lecz to dotyczy raczej inwestycji prywatnych, kiedy to aparat urzędniczy nie ma prikazu jak się zachowywać wobec oficjalnych protestów - swoją drogą to niezłe świństwo inna sprawa: "kto nie jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień" - gdybyśmy na takiej zasadzie funkcjonowali, mnóstwo świństw przeszłoby bez echa, bo nikt nie czułby się w prawach by zaprotestować;) UE to jest silny argument - czy się to komuś podoba, czy nie, Polska jest jej członkiem, więc poddaje się pewnym regułom; paradoksalnie w tej sprawie moim zdaniem naciski UE są w polskim interesie argumenty odnośnie fatalnych dróg w Polsce (czy to są argumenty?) są moim zdaniem śmieszne; zbudowanie tej obwodnicy przez Rospudę nie zmieni stanu dróg w Polsce - powiem więcej: jestem przekonany, że jak ją zbudują, to po pół roku będzie w równie fatalnym stanie jak inne drogi no może nie po pół roku, zależy, jak daleko będzie do zimy:) nie jestem zielonym, ale zastanawia mnie bardzo ten ośli upór rządu, mogliby choćby dla pijaru zrobić jakieś konsultacje w tej sprawie, jakąś debatę, a tu nic: oni mają rację i koniec Waldemar Kuczyński pisał niedawno chyba w "GW", że każdy rząd wpada w pułapkę patrzenia na wszystko przez pryzmat własnej nieomylności bez względu na to, kto co napisze, powie, nieważne jak i gdzie, rząd idzie "w zaperte", może na zasadzie "chłop żywemu nie przepuści";) i taka inna refleksja jeszcze: podejrzewam, że 30 lat temu w Niemczech, czy Belgii (które były tutaj prezentowane jako przykład) obywatele również nie bardzo przejmowali się tym, czy autostrada przejeżdża przez jakąś dolinę, czy nie - chcieli mieć drogi, tak jak Polacy dzisiaj i na koniec: w konstytucji jest napisane: Art. 5. Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju. Nie wierzę, aby ten rząd kierował się zasadą zrównoważonego rozwoju;) Bo wiesz... Nie chodzi o to, że są protesty, bo powinny być. Nie chodzi też o to, że nie ma być dróg. Cały problem w tym, że obydwie strony zachowują się śmiesznie. Co mamy? Nieomylny w swoich decyzjach rząd, który próbuje realizować projekt sprzed kilkunastu lat i ekologów, którzy zachowują się jak banda dzieciaków. Co osiągną przywiązując się do drzew? Ano nic, nic i jeszcze raz nic. Może tylko tyle, że odpowiednie służby zbiorą odpowiednie informacje i wykorzystają je w odpowiedniej chwili (w kaczogrodzie to najbardziej prawdopodobny scenariusz), a droga i tak zostanie zbudowana. Po prostu nie ma poważnych partnerów do rozmów. Swoją wypowiedzią chciałem pokazać, że są dwie strony medalu i aby skutecznie protestować, trzeba wiedzieć jak i nie można drugiej stronie podawać na tacy argumentów, które trudno będzie obalić. -
"Pachnidło" to film o tożsamości, akceptacji i prowadzącym do samozagłady pragnieniu miłości. Człowiek "nic" (brak zapachu to tylko symbol) pragnie być "kimś", ale wszystkie kroki, które podejmuje, aby spełnić swoje pragnienie są tylko kolejnymi rolami. W tym filmie zapachy są jak kolejne maski, które każdy z nas zakłada przez cale swoje życie. Grenouille jest w każdym z nas.
-
Chrońmy Rospudę!
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Korela Korela utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
wszystko fajnie, ale dlaczego ci, pożal się boże, obrońcy przyrody tablicę ogłoszeń i transparenty przybili do pni jakże cennych drzew? dlaczego rozpalają ogniska w lesie? każdy wie, że spalanie gazu jest mniej szkodliwe od spalania drewna. dlaczego wspinają się na drzewa używając do tego metalowych obejm i klamer? dlaczego jedzą, piją ubierają się i, za przeproszeniem, srają? przecież te wszystkie czynności niszczą środowisko naturalne. używanie prądu niszczy, produkcja odzieży niszczy, produkcja żywności niszczy też. dlaczego to piszę? ano dlatego, że znam przypadki, kiedy "zieloni" odstępowali od protestu po zasileniu odpowiedniego konta przez inwestorów, więc podchodzę do takich pokazówek sceptycznie. -
to nie chamskość
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Czy może chodzi o chamstwo? -
pazur i spółka - c.d.
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
obrona: 1. ma "się wkurzać". napisane z pełną świadomością 2. "pan" - jeszcze nie jest widoczny sens takiej formy, bo piszę niechronologicznie, ale będzie. 3. "chciałbym" - można zmienić, ale pan współlokator naprawdę chciałby. dlaczego? podobno kobiety w swoich wypowiedziach częściej używają określeń "zachowawczych", a do takich należy "wolałbym", natomiast mężczyźni bardziej zdecydowanie wypowiadają swoje życzenia. oczywiście dziękuję za komentarz i zainteresowanie. -
pazur i spółka - c.d.
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
chciaqłbym jednak poczytać trochę marudzenia. -
pazur i spółka - c.d.
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
nalot. to bywa nieprzyjemne, zimne to bywa i śliskie, mokre, robaczywe. mykobomby i masło. wszędzie tego pełno, wciska się do gęby, rozpływa i wędruje. spada, wżera się, rozpada się, uwalnia się, bawi językiem, drętwi i sinieje. w końcu powoli, leniwie, trzeszcząc stawami, wyczołguje się z fazy rem. kaszle trzy razy i otwiera oczy. świt. w plastelinowej szarości pływają resztki snu, krzesło, stolik, kołdra. - obudziłeś się w końcu - pan współlokator siedział pod oknem i dopijał herbatę. - jeszcze nie, ale staram się. czy to dzisiaj mamy święto? - Matylda przyjeżdża. wczoraj kupiłem wszystko, czego sobie życzyła. nie wiem tylko, czy jakość jest odpowiednia, bo sam wiesz, jak trudno zdobyć coś naprawdę dobrego. - a kwiaty? przywiezie kwiaty? wiesz, że dawno ich nie widziałem. - musi czymś zapłacić. może to będą kwiaty. kwiatuszki, kurrrrrrr... mam alergię! nie wpuszczę jej tu z kwiatami. chciałbym, żeby miała raki. -
pazur i spółka
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
to nie jest pierwsza strona. zamierzone. jak najbardziej. proszę wybaczyć literówki. tekst jest pisany "na gorąco" w okienku edycyjnym, więc mogą się trafić przypadkowo. -
pazur i spółka
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
koci pazur jest nieodłącznym elementem moich niespokojnych nocy. usadowił się, zupełnie bez powodu na środku materaca i nie daje sobie wyperswadować zmiany miejsca stałego pobytu. tak więc, gdy chcę się przekręcić z boku na bok, ta martwa tkanka wbija się w mój tyłek, zapewniając niezatarte wrażenia. ból jest dobry, więc nie narzekam i pielęgnuję te przyjaźń beznadziejną, bez perspektyw, z wąskim horyzontem i ograniczonymi możliwościami współpracy. pazurpazurpazur - zurpa. to brzmi jak imię zapomnianego boga, wibruje między łopatkami, napina mięśnie i gotuje się do skoku. jak kot łazęga obwąchujący wszystkie miski w okolicy, jak kot toczący wojny na śmierć i życie, jak sąsiad Stanisław, który myje nogi tylko w wodzie deszczowej zbieranej do plastikowej beczki, który nigdy nie był u lekarza i słucha radia maryjnego i mówi, gada, tokuje, przeszkadza. nie korzysta z żarówek, nie pali w piecu, a mroźne powietrze spływa wolno z jego ust ku podłodze i zastyga, jakby czekało na znak jakikolwiek, na poruszenie nogą, na skrawek kiełbasy. zaczął obserwować szczury podkładowe. pierwszy: rzekoszczekaczka. kawały trumiennej stali przerdzewiałej od uryny bosmana i trzech kotów polujących w zbożu na niepokorne myszy. taki obrazek wisi w kajucie pana Janusza, a on, niewiadomy, po omacku, po trzech kieliszkach, brnie przed siebie i co kilka sekund przewraca krzesło, potyka się, klnie, ślini. niewdzięcznicy. zawsze mogli sobie przygotować coś do jedzenia, zaparzyć herbatę i ukraść trochę spirytusu. później patrzyli tępo nanaścienny obrazek. nie pamiętali, albo nie chcieli pamiętać trzech lat i dwóch miesięcy, które zagwoździli na śmierć, pogrzebali w stertach ziarna zbożowego razem z truchłami myszy. rdza była dodatkiem do wszystkiego. i smar. wszechobecna woń przybrudzonych rękawic, tłustych nogawek, stęchlizny. nawet porcelanowe kubki nie dawały się domyć, nie poddawały się żadnym zabiegom higienicznym. pan Janusz skrzyżował nogi, obrócił się na piętach i runął na koję. kurwa kurwa jebana okolica pierdoleni przyjaciołowie zabrali nawet poduszkę, nawet skrawki podartych fotografii. drugi: maryjka. plastikowa figurka. w środku bateryjka i żaróweczka, która najmocniej podświetla dziewicze łono, zapraszając do zabawy. za daleko od trzewi, za daleko od głowy. moc marna, moc święta aż do wnętrza kapliczki na rozdrożu, gdzie lipa częstochowska przykrywa swoim cieniem wszystkie te kłosy, łany, chwasty z dzieciństwa, zadarte spódnice pegeerowskich dziewek na traktorach, żniwiarzy plujących tytoniem i ciemnieje. roztapia się, niknie w mroczności nadciągającej burzy. żarówka ledwie się żarzy, coraz słabiej wydobywa z mroku wieczne dziewictwo, coraz więcej radości w zakamarkach błękitnych szat, coraz więcej wstydu. zrywa się, potrąca wazon, z którego woda chlup - chlup na stolik. ścieka z blatu w szczelinę między deskami. chwyta figurkę błękitnej pani i wie. - chodż, mała, zabawimy się po marynarsku. nie bój się, kurwa, nie bój. zedrę z ciebie to dziewictwo, rozsmaruję je na podłodze, a później się napijemy. włożył ją między nogi i sapał, czerwienił i pocił zarośniętą twarz, a ślina układała się przy uchu w nieregularny wzór. wódka. czysta jak kryształ, czysta jak łono niepokalanej. pół obrotu i figurka dała się oddzielić od lichejskiej podstawki. do góry nogami kurwę! w środku dalej była niepokalana. jest do czego nalać i jest z czego się napić. /cdn/ -
żeby czuć się naprawdę wolnym
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Miłka Maj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
możesz sam sobie ubrać stopy w kamuflarz z pomponem wyciszyć wieczór przyniesie senność wystarczy nie szarpać się nie napinać. smyczy nikt nie zobaczy - tylko ja pierdolę jutro zabiję słońce, które tak bezwstydnie nas wypaliło to propozycja pierwsza. uff -
Szeleści.
-
kara KO rum
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
się zapomina, że to warsztat, co? -
kara KO rum
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
tylko taki wniosek? cieniutko. -
kara KO rum
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dla spóźnialskich tylko rum rum rum tu ti tu ti tu rum tu rum tu tu tu ti tu rum ok ok ok gud rum gud rum tu ti kao -
cię
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
widziałem cię żarówka cypcypcypcypcyp z prędkością światła gaśnie -
Sylwia wierzy że Tadeusz trafi do jej pokoju
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Prawo Kalego brzmi zgoła inaczej: "Jeżeli Kali komuś zabrać krowa, to bardzo dobry, a jak ktoś Kalemu zabrać krowa, to zły" Chodzi o to, że jeżeli chce się pisać ostre komentarze, trzeba takie same przyjmować ze spokojem. I to wszystko. cytuję: "Boże jedyny, jak Ty możesz pisać wiersze, jak nie potrafisz zrozumieć treści komentarza, a kompletnie jak widać nie masz pojęcia o metaforze???? " ten komentarz sugeruje głupotę autora, a do tego obraża go poprzez nieprawidłową konstrukcję. wyjaśniam: drugie "jak", interpunkcja. kłania się znajomość języka polskiego, nieprawdaż? "czytanie i kochanie Twoich wierszy to zboczenie, obleśna pedofilia" a jak to nazwiemy? faktycznie, niby odnosi się do wierszy, ale Pani wybaczy... ten język, te sugestie. czytam wiersze Sebastiana. a co mi tam. może Pani zgłosić do prokuratora, że jestem pedofilem, a do księdza proboszcza, że zboczony. Pani poda przykłady. Zauważyłem, że na takie komentarze Jantarek reaguje bardzo nerwowo i domaga się rozwinięcia tematu. To może chociaż Pani Go zastąpi? Nie wątpię, że Pani wie gdzie, co i jak, ale skąd ma wiedzieć tak kiepski autor? -
Sylwia wierzy że Tadeusz trafi do jej pokoju
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Twój problem polega na tym, że nie wiesz, gdzie jest granica "poczynań". Dotkęło? Tak, na pewno dotknęło. Gdyby nie, to nie wzniósłbyś się na szczyt bufonady i śmieszności. Odpuść sobie, bo na mnie Twoje wywody nie robią żadnego wrażenia. Może zamiast "skleroza" chciałeś powiedzieć "amnezja"? Jeżeli tak, to nie wielka, tylko zaawansowana lub całkowita. Jeszcze gwoli wyjaśnienia: skleroza to choroba całego organizmu. W jej wyniku może nastąpić amnezja, ale nie musi. No cóż... staram się dostosować do stylu wypowiedzi. Taki mam styl. i dlatego musisz obrażać wszystkich dookoła? Stosujesz prawo Kalego, a to nie świadczy dobrze o Tobie. -
Sylwia wierzy że Tadeusz trafi do jej pokoju
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
sobie myślę, że to jest, kurwa, chamstwo i prostactwo, a wiersz do poprawki weź siebie, człowieku, poczytaj i wyciągnij odpowiednie wnioski, więc popraw, Sebastian, co trzeba. można bardzo ostro, ale trochę kultury i myślę, że zgrane metafory trzeba czymś zastąpić. nie jesteś omnibusem, a to, że Twoją "twórczośc" popiera em.gie, jeszcze o niczym nie świadczy, tym niemniej Pietrzak, coś zmień. a teraz, z łaski swojej, możesz mnie pocałować w dupę, a wiersz ma dobre momenty, o których nikt nie wspomina. -
Stuletnia Kobieta
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Marcin Matlak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie kupię tego -
żeby czuć się naprawdę wolnym
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Miłka Maj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pierdolić kropki "zabiję słońce" - brzmi pretensjonalnie wersyfikacja.... uuuuuuuuuuuuuuuu. zabiłbym taką. mogę rzucić swoją wersję, ale tylko na wyraźne życzenie. -
Letni Zlot - warsztaty
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Roman Bezet utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
niedobre są najlepsze kobiety -
Jak w reklamie
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Leszek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przegryź się, przegryź. Naprawdę warto. Gdybyż on tylko, oprócz skądinąd słusznych uwag, zwracał taką samą uwagę na ortografię i prawidłową budowę zdań. Mam wątpliwości co do zasadności użycia tylu "mądrych" wyrazów w prostej analizie prostego przypadku, ale każdy ma swój styl. No nic. Trochę się pośmialiśmy i wystarczy. -
Letni Zlot - warsztaty
Mirosław_Serocki odpowiedział(a) na Roman Bezet utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
a spróbuj tylko się nie pojawić, niedobra kobieto.